Ciasto olejowe świetnie komponuje się z każdymi owocami, których zechcemy użyć.

Tym razem jednak warto wypróbować kwaśny dodatek w postaci porzeczek.

1,5 szklanki mąki pszennej,

0,5 szklanki mąki ziemniaczanej lub z tapioki,

4 jajka z wolnego wybiegu,

1 szklanka oleju rzepakowego niskoerukowego,

0,75 szklanki cukru (przy słodkich owocach możesz dodać mniej cukru),

cukier waniliowy,

łyżeczka proszku do pieczenia,

cukier puder do posypania,

2 szklanki porzeczek.

Wykonanie:

Całe jajka, cukier waniliowy i zwykły utrzyj na puszystą masę, ręcznie lub mikserem.

ciasto z porzeczkamiFot. sxc.hu

Dodaj olej i dokładnie wymiksuj. Stopniowo, małymi porcjami dodawaj mąkę z proszkiem i łagodnie mieszaj. Porzeczki opłucz, oderwij z szypułek i rozłóż na ręczniku papierowym, by obeschły. Przesyp mąką i dodaj do ciasta.

Ostrożnie wymieszaj, by nie rozgnieść owoców. Prostokątną blachę lub tortownicę wysmaruj masłem i wysyp bułką tartą lub użyj papieru do pieczenia.

Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piecz około 40 minut, sprawdzając patyczkiem stan ciasta. Po wyjęciu z piekarnika od raz posyp cukrem pudrem, dzięki czemu utworzy się na wierzchu przyjemna skorupka.

Znacie inne ciekawe przepisy na ciasto z porzeczkami? Podzielcie się nimi, jeśli macie ochotę!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak mieć szybki Internet w telefonie?
Następny artykułDżem marchewkowy – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here