Domowe karmelki to słodycze, do których przyrządzenia potrzebne jest nam masło, mleko, słodka śmietanka 36 %, biały lub brązowy cukier, czasem miód i syrop kukurydziany, a także różne dodatki, dzięki którym cukierki nabierają nowego smaku: migdały w płatkach lub w całości, orzechy, skórka pomarańczowa, ekstrakt z wanilii, kakao, gorzka czekolada, kawa rozpuszczalna, owocowe soki i inne. Ciekawym dodatkiem wzmacniającym słodki, karmelowy smak jest gruba sól morska, którą coraz chętniej obsypuje się domowe karmelki.

Blaszkę, na której będzie zastygała masa, wyłożyć papierem do pieczenia, który wysmarować dobrze masłem. Migdały uprażyć przez chwilę na patelni lub w piekarniku.

Sok wlać do garnka z grubym dnem, szybko zagotować, zmniejszyć troszkę płomień i gotować sok tak długo, aż jego ilość zmniejszy się aż do 1/3 szklanki. Dzięki temu powstanie pomarańczowa esencja. Kiedy zostanie w garnku mniej więcej 1/3 szklanki gęstego soku, zdjąć z ognia, dodać obydwa rodzaje cukru, masło i śmietanę. Umieścić z powrotem na dużym ogniu i, ciągle mieszając, doprowadzić do wrzenia. Następnie zmniejszyć płomień i gotować, aż masa zacznie gęstnieć (ok. 15-18 minut) – nabrać łyżeczką troszeczkę masy – jeśli wrzucona do zimnej wody, zamieni się w elastyczną kulkę, jest gotowa. Można także skorzystać z termometru cukierniczego i sprawdzić temperaturę masy – jeśli osiągnie 120 stopni – masa jest gotowa. Zdjąć masę z ognia, dodać ekstrakt z wanilii.

Na blaszce z papierem wysmarowanym masłem rozłożyć migdały, zalać je gorącą masą i zostawić ją do przestudzenia i stwardnienia na ok. 2-3 godziny.

Po tym czasie wyjąć delikatnie z blaszki, odkleić od papieru, posypać grubą solą i pokroić na odpowiadające nam kawałki.

Tak przygotowane karmelki można pozawijać w przezroczystą lub kolorową folię, ładnie obwiązać kolorowymi sznureczkami i potraktować jako podarunek.

3 szklanki pomarańczowego soku

1 szklanka i 3 łyżki białego cukru

1 szklanka brązowego cukru

125 g masła

80 ml słodkiej śmietanki 36 %

1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

1 szklanka obranych migdałów

2 łyżeczki grubej soli morskiej

20-30 g miękkiego masła do posmarowania blachy

Spróbujecie tego przepisu w domu?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPasztet z ryby – przepis
Następny artykułBułeczki z cynamonem – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here