Poniższy przepis jest uniwersalny, a jeżyny można zastąpić innymi owocami.

Do jego wykonania

kostka masła,

3 szklanki cukru,

cukier waniliowy (mała porcja),

szczypta soli,

3 łyżki mąki ziemniaczanej, niezbyt kopiaste,

czubata szklanka mąki pszennej,

łyżeczka proszku do pieczenia,

4 jajka,

jeżyny (lub inne owoce).

Wykonanie:

Masło, sól, cukier i cukier waniliowy utrzyj na puszystą masę. Cięgle ucierając, wbijaj po jednym jajku. Mąki i proszek do pieczenia przesiej razem i stopniowo wsypuj do ciasta. Gdy masa jest już jednolita, przełóż ją do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą foremki. W ciasto delikatnie wciśnij jeżyny. Piecz przez 45-50 minut w temperaturze 170 stopni, sprawdzając patyczkiem stan dopieczenia. Po wyjęciu z piekarnika, jeszcze gorące posyp cukrem-pudrem i ostudź.

Znacie inne ciekawe przepisy na wykorzystanie jeżyn w ciastach?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDżem z jeżyn – przepis
Następny artykułMus jabłkowy – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here