Dlatego tak ważne jest czytanie umów. Dodatkowo kredytodawca zobowiązany jest do podpięcia do umowy kredytowej załącznika stanowiącego wzór oświadczenia o odstąpieniu. Oświadczenie powinno pozostać niewypełnione, z wyjątkiem zawarcia danych osobowych kredytobiorcy oraz pieczątki banku.
Wymieniona wyżej ustawa gwarantuje możliwość odstąpienia od umowy kredytu, bez żadnych skutków finansowych czy prawnych, w terminie dziesięciu dni od daty jej podpisania. Jeśli umowa nie zawierała informacji o tym, że mamy prawo od niej odstąpić, termin dziesięciu dni zaczyna się od chwili jej otrzymania. Termin ten nie może jednak przekraczać trzech miesięcy. Samo odstąpienie polega na wypełnieniu przez kredytobiorcę oświadczenia, będącego załącznikiem umowy i dostarczeniu go do placówki banku, czy to droga listowną, czy osobiście. Wraz z oświadczeniem trzeba będzie zwrócić kwotę przelewu, jaka wpłynęła na nasze konto po podpisaniu umowy. Jeśli za pieniądze z kredytu kupowaliśmy sprzęt w systemie ratalnym, a pieniądze zostały przelana na konto sprzedającego, wystarczy samo oświadczenie.
Zwrot kwoty określa umowa o współpracy między sprzedawcą a kredytodawcą. Będziemy musieli rzecz jasna zwrócić zakupiony sprzęt. Odstąpienie od umowy powoduje, że uznana ona zostanie za niezawartą. Zapisy umowy przestaną więc obowiązywać strony. Co najważniejsze, my jako kredytobiorca musimy zwrócić bankowi świadczenie, on zaś jako kredytodawca musi zwrócić nam poniesione koszta. Mówiąc prościej, będzie musiał oddać nam zapłaconą przez nas prowizję za udzielenie kredytu, ewentualne wpłacone ubezpieczenia i inne kwoty będące szeroko pojętymi kosztami około kredytowymi czy manipulacyjnymi. Skoro umowy nie było, nie powinno też być kosztów. Nie są zwracane jedynie koszty związane z ustanowieniem zabezpieczeń oraz opłata przygotowawcza. Dlatego warto sprawdzać ofertę banków i rozważać, jak rozłożone są koszty. Często banki zmniejszają prowizję za udzielenie kredytu, zwiększając bezzwrotną w przypadku odstąpienia, opłatę przygotowawczą.
Uwaga!
Należy też bezwzględnie pamiętać o tym, że kupując na raty sprzęty, podpisujemy dwie umowy. Umowę sprzedaży towaru podpisywaną ze sklepem, w którym kupujemy sprzęt oraz umowę kredytu między nami a bankiem. Tu pojawić się mogą koszty. Musimy czytać oba (często zawierające się w jednym) dokumenty. Obie umowy są odrębnymi stosunkami prawnymi, co pozwala na zawarcie w umowie zakupu towaru różnych obostrzeń.
Nieco inaczej wygląda sytuacja, jeśli umowę kredytu zawarliśmy na odległość, czyli za pośrednictwem telefonu, e-maila, faksu, listu czy na formularzu zamówienia. Kredytodawca jest obowiązany, do niezwłocznego potwierdzenia przekazanych mu informacji na piśmie. Mamy prawo do odstąpienia od takiej umowy w terminie do czternastu dni od chwili jej zawarcia. Postępowanie dotyczące zwrotu wzajemnych należności, będzie analogiczne jak do umowy kredytowej zawartej w sposób stacjonarny. Ustawa o kredycie konsumenckim zawiera wszelkie informacje potrzebne nam, w ewentualnym kierowaniu roszczeń w stosunku do banków. Ustawa o ochronie praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę przez produkt niebezpieczny z dnia 2 marca 2000 roku, zawiera informacje na temat umów zawieranych na odległość. Gorąco namawiam do zapoznawania się z tymi dokumentami, poznania swoich praw i stanowczego domagania się ich respektowania. To co jednak najważniejsze to nie same ustawy, ale nasza chęć do czytania dokumentów przedstawianych nam przez banki. Wszystkie doskonale znają prawo, zapisy w umowach są z nim zgodne. Nieporozumienia wynikają jednak w większości z naszego, często lekkiego podejścia do kredytowania.
Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?