Już kilka lat temu w środowisku młodzieżowym zapanowała moda na palenie. Żeby odnaleźć się w grupie, trzeba zapalić. Osoby z kręgu palących poruszają wspólne tematy podczas „puszczania dymka” i kto chce nawiązać z nimi więź – powinien dołączyć. Wydaje się być to oznaką dorosłości, przekroczeniem pewnej furtki do poważniejszego świata. Paleniu sprzyja również tolerancja rodziny wobec papierosów, a także szukanie sposobów na poradzenie sobie z stresem i napięciem. Ponieważ dorośli palą często dla odprężenia, w chwilach zdenerwowania i kłótni, młodzi ludzi przyjmują wzorzec takiego radzenia sobie. Zazwyczaj jednak jeden papieros nie wystarcza i nastolatek sięga po kolejne.

Młodzi ludzie tylko w nieznacznym stopniu są świadomi ogromnej siły papierosa. Uważają, że jeśli nie wypalają paczki dziennie, to nie są uzależnieni. Tymczasem nikotyna oddziałuje na mózg podobnie jak narkotyki, a krążąc w ciele, powoli od siebie uzależnia. Dążenie do poczucia odprężenia jest niezmiernie silne, przez co próby rezygnacji ze szybkiego środka, jakim są papierosy, najczęściej przychodzą z wielkim trudem.

Co robić w sytuacji, gdy dziecko pali? Najlepiej jest opanować własne zdenerwowanie, gdyż krzyki nic nie pomogą, a nastolatek może przestać z nami rozmawiać. Należałoby zapytać młodego człowieka, czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji zdrowotnych palenia. Może wizja nowotworu płuc jest dla niego tak abstrakcyjna, że w ogóle nie bierze jej pod uwagę? Warto spróbować pokazać dziecku zdjęcia czy rysunki obrazujące płuca zaatakowane przez nowotwór albo wyszperać i poszukać zwierzeń palaczy, którzy zachorowali i którzy bardzo chcieliby cofnąć czas. Posłużenie się w rozmowie konkretami i dowodami bardziej trafi do nastolatka niż gadanie dorosłych. Opiszmy przypadki innych nowotworów, na przykład krtani, gdzie resztę życia trzeba spędzić z rurką w szyi. Jest to metoda szokowa, ale delikatne pogadanki zazwyczaj nie przynoszą rezultatów.

Uwaga!

Warto też uzmysłowić wydatki finansowe, jakie pociąga za sobą nałóg. Spróbujmy przeliczyć je w skali roku i zapowiedzmy, że jeśli dziecko nie rzuci palenia, to wy jako rodzice nie macie zamiaru za to płacić. Ostatecznie można odebrać kieszonkowe.

Jak myślicie, jakie są powody, dla których Wasze dziecko pali?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo robić, gdy dziecko pije alkohol?
Następny artykułDlaczego rodzice mnie nie kochają?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here