Dać rodzicom prawo do własnego życia. Najlepiej zacząć od akceptacji prawa rodziców do własnych decyzji. Jeżeli jesteśmy dorośli, wiemy już, że życie nie zawsze jest czarno-białe i czasami mimo najlepszych chęci nie wszystko nam wychodzi. Rodzice mieli na pewno swoje powody do podjęcia takiej, a nie innej decyzji, dlatego spróbujmy ich po prostu zrozumieć. Niezależnie od tego, co się stało, nadal pozostajemy ich dzieckiem i na tym się skupmy.
Nie oceniać pochopnie. Nie ma sensu oceniać rodziców po pozorach. Oczywiście może nam się wydawać, że za szybko się poddali lub, że któreś z nich postąpiło nieuczciwie. Nasz związek z rodzicami ma jednak zupełnie inny charakter niż relacja damsko-męska, nie znamy więc wielu intymnych szczegółów, które mogły stać się przyczyną takiego, a nie innego zachowania. Spróbujmy zatem w miarę możliwości zachować dystans i nie ferować niesprawiedliwych wyroków.
Nie brać niczyjej strony. Najlepiej nie stawać po żadnej ze stron. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe. Jeśli wina jednego z rodziców jest oczywista i zachował się on wyjątkowo źle wobec współmałżonka, trudno zachować bezstronność. W wielu wypadkach jednak oboje rodziców przyczynia się do rozwodu. Zresztą rodzice sami nie powinni nas wciągać w swoje intymne sprawy. Nawet jeżeli jesteśmy już samodzielni czy mamy własne rodziny, nie musimy brać odpowiedzialności za życie rodziców. Ważne aby mieć świadomość, że rozwód jest sprawą małżonków. Rodzice nie rozwodzą się z nami, ale miedzy sobą. My zatem niezależnie od stosunków pomiędzy nimi pozostajemy ich dziećmi i mamy prawo kochać ich w równym stopniu.
Zabiegać o kontakt. Najważniejsze jest zatem utrzymywanie stałego kontaktu z obojgiem rodziców. Będzie to oczywiście wymagało pewnej strategicznej sprawności. Święta trzeba będzie prawdopodobnie podzielić pomiędzy dwoma domami, podobnie wakacje czy inne uroczystości. Jednak poza tym możemy widywać się z rodzicami w całkowicie normalnym trybie. Przy dobrej woli obu stron, można zachować zatem satysfakcjonujące relacje niezależnie od rozstania. Z dziećmi przecież nie można się rozwieść.
Jak Wy poradziliście sobie z rozwodem Waszych rodziców? Czy stanęliście po którejś stronie? Jaki macie ze sobą kontakt? Komentujcie!