Jedne traktować mogą o zakazie konkurencji w trakcie świadczenia pracy dla danej firmy, a także w ustalonym czasie po zakończeniu pracy. Inne mogą wymagać od pracownika zwrotu kosztów, jakie pracodawca poniósł na jego wyszkolenie, jeśli dojdzie do przedwczesnego wypowiedzenia umowy w skutek decyzji pracownika. Lojalki są stosowane często w bankach; mówią o pokryciu przez instytucje kosztów studiów wyższych, które podjął pracownik, w związku z tym umowa może obowiązywać go do świadczenia pracy na rzecz firmy przez określony czas. W chwili zerwania umowy, instytucja może domagać się zwrotu poniesionych nakładów, a także odszkodowania.

Konstrukcja umowy, a także jej przedmiot są mocno zróżnicowane. Dlatego przestrzegam i radzę dokładnie czytać podpisywane dokumenty.

Dla przykładu podam sytuację młodej kobiety, która podejmowała pracę jako sprzedawca w salonie firmowym jednej z większych sieci komórkowych. Przed wyjazdem na pięciodniowe szkolenie wstępne otrzymała umowę, na podstawie której została zatrudniona na czas szkolenia. Po jego odbyciu i zdaniu wstępnych testów, otrzymać miała umowę zlecenie na okres trzech miesięcy. Wyjazdowe szkolenie zakończyło się sukcesem. Po rozpoczęciu pracy okazało się jednak w drugim miesiącu jej trwania, że kobieta nie jest w stanie wypracować zakładanego planu sprzedaży, panująca w firmie stresująca atmosfera przerosła ją i jej wizję pracy. Doszło do rozwiązania umowy. Dziewczyna została obarczona kosztami szkolenia w kwocie czterech tysięcy złotych. Sprawa trafiła do sądu pracy. Postępowanie toczy się nadal.

Pracodawcy mogą w dowolny sposób formułować paragrafy zawierane w umowie, zgodnie z obowiązującym prawem. Zawarcie lojalki dopuszczalne jest zarówno w formie aneksu do umowy o pracę (może to być jeden z punktów umowy), jak i w formie osobnego dokumentu. Czasem nawet kilku różnych umów (o zakazie konkurencji, o zwrocie poniesionych na szkolenia nakładów i tym podobne). Umowa nie ma wpływu na możliwość wypowiedzenia umowy o pracę przez pracownika. Ma na celu przyjęcie przez niego odpowiedzialności finansowej za jego wyszkolenie, kiedy nie zostanie spełniony określony warunek. Może nim być niedotrzymanie obowiązków służbowych lub określonego minimalnego czasu pracy.

Dla przykładu, pracodawca w firmie opłaca kurs księgowości na specjalistycznym programie, w zamian za to pracownik obowiązany jest pracować u niego przez okres dwóch lat. Roszczenia pracodawcy do zwrotu poniesionych kosztów będą zasadne z chwilą, w której pracownik wypowie umowę o racę przed tym terminem. Zobowiązanie powinno się proporcjonalnie zmniejszać wraz z przepracowanym czasem. Po przeprowadzeni szkolenia warunki pracy i płacy nie mogą ulec pogorszeniu. Umowa lojalnościowa jest umową cywilną, wobec czego przepisy kodeksu pracy nie mają w niej zastosowania.

Zanim ją podpiszemy, powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak jest skonstruowana, jakie czynniki mogą wpłynąć na ewentualne egzekwowanie od nas środków przez pracodawcę. Jeśli nie są one wyraźnie zaznaczone, możemy taka umowę zaskarżyć w Państwowej Inspekcji Pracy. Wymieniona instytucja świadczy również bezpłatne porady prawne. W znacznej większości przypadków osoba podejmująca pracę nie jest prawnikiem ze znajomością prawa pracy i prawa cywilnego. Warto więc poprosić pracodawce o czas na zastanowienie się i z umową zwrócić się o poradę. Bardzo często pracodawcy po odbyciu szkolenia, oraz po zakończeniu okresu próbnego zmieniają na gorsze warunki pracy. W zależności od tego co znalazło się w umowie lojalnościowej (czy było w niej zaznaczenie, że warunki płacy i pracy nie mogą ulec pogorszeniu) tak będzie wyglądało dalsze postępowanie. W chwili kiedy podczas trwania stosunku pracy, na przykład z powodu kryzysu czy przejściowych problemów firmy, obniżone zostanie nasze wynagrodzenie, skrócony czas pracy, możemy rozwiązać umowę o pracę. Jeżeli warunki zatrudnienia pogorszyły się, pracodawca nie będzie mógł domagać się roszczeń z tytułu umowy lojalnościowej.

Tak jak już pisałam wyżej, rodzaj umowy i jej zapisy mogą być różne. Koniecznie więc powinniśmy czytać podpisywane przez nas dokumenty.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułW jakich godzinach realizowane są przelewy bankowe?
Następny artykułUmowa o odpowiedzialności materialnej

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here