Jeżeli pacjent zgłasza się do lekarza z powiększonymi węzłami chłonnymi, a w badaniu fizykalnym stwierdza się, że są one nie tylko powiększone, ale także bolesne, tkliwe, przesuwalne względem podłoża sugeruje to zakażenie o podłożu bakteryjnym. Utwierdzać w tym przekonaniu może także wygląd skóry, która czasem jest zaczerwieniona, ocieplona, obrzęknięta, a także obserwuje się ropne zmiany na niej bądź ujścia przetok. Dodatkową wskazówką diagnostyczną zawsze są odnotowane wcześniej stany zapalne zatok, ucha środkowego, gardła, a także lokalizacja – węzły na szyi i obecność objawów ogólnych takich jak stany podgorączkowe, gorączka, dreszcze, uczucie rozbicia i zgłaszanie przez pacjenta ogólnego osłabienia. Przy takich zmianach leczenie rozpoczyna się od podania pacjentowi antybiotyków, które działają na najczęściej wywołujące takie zmiany zapalne bakterie, czyli na paciorkowce i gronkowce. Antybiotyki podaje się empirycznie, ukierunkowując je na działanie przeciwko bakteriom Gram(+), jakimi są zarówno paciorkowce, jak i gronkowce. Jeżeli po 3 dniach objawy nie ustępują stanowi to wskazanie do nakłucia węzła chłonnego w celu odciągnięcia z niego ropnej treści. Czasami, gdy nie lekarz nie ma pewności, co do tego czy jest to zapalenie wywołane przez bakterie czy przez inny drobnoustrój zleca wykonanie morfologii krwi, OB lub CRP, a także kieruje pacjenta do wykonania mu aspiracji treści węzła i zbadania tak pobranych materiałów pod mikroskopem oraz na zrobienie posiewów bakteriologicznych.

Jeżeli powiększenie węzłów chłonnych utrzymuje się dość długo zwłaszcza u osoby młodej, zajęte są węzły chłonne szyjne lub nadobojczykowe pomyśleć należy o gruźlicy węzłów chłonnych. Może ona przebiegać bez objawów ogólnych, a węzły chłonne, choć są bolesne przy badaniu zachowują swoją przesuwalność względem podłoża. Zawsze należy zachować czujność i dociekliwość diagnostyczną, która nakazuje różnicować te zmiany z chłoniakiem, białączką, innymi nowotworami czy sarkoidozą. Pomocna może być próba tuberkulinowa. Ostatecznie rozpoznanie daje pobranie zmienionego węzła chłonnego i zbadanie go przez patomorfologia, a także wykonanie badań mikrobiologicznych. Gdy okaże się, że za zmiany odpowiedzialny jest prątek gruźlicy pacjent kierowany jest na specjalistyczne leczenie przy użyciu tuberkulostatyków.

Gdy węzły chłonne szyjne są powiększone, tkliwe, przesuwalne i nie ma zmian skórnych na skórze powyżej nich, a tkanka okołwęzłowa wykazuje cechy obrzęku, warto pomyśleć o coraz powszechniejszej chorobie wirusowej mononukleozie zakaźnej. Poza zmianami węzłowymi współistnieją bardzo często ostre zapalenie gardła, wysoka gorączka, powiększenie śledziony i wątroby a także wysypka. Pomocna w diagnostyce jest morfologia krwi z rozmazem oraz wykonane badania serologiczne. Leczenie polega na zwalczaniu objawów. Stosuje się leki przeciwgorączkowe, płukanie gardła, lekkostrawną dietę.

Uwaga!

Stan zapalny węzłów chłonnych może być wywołany również wieloma innymi wirusami. Czasem udaje się je rozpoznać dzięki badaniom podstawowym, serologicznym i obrazowym.

Zetknęliście się kiedyś z zapaleniem węzłów chłonnych? Podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZapalenie węzłów chłonnych – objawy
Następny artykułZapalenie trzustki – przyczyny, objawy (gdzie boli?)

Karolina Kalicka – lekarz medycyny. Ukończyła Wydział Lekarski z Oddziałem Anglojęzycznym na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Chciałaby specjalizować się w internistyce. Miłośniczka teatru szekspirowskiego i pływania.



Nasz specjalista pisze o sobie:

Mam wiele wspólnego z żywiołem, jakim jest woda. Potrafię powoli, starannie, sumiennie i wytrwale pracować, niczym kropla deszczu, która drąży skałę. Dzięki konsekwencji i systematyczności ukończyłam w tym roku studia na wydziale lekarskim.

W relacjach towarzyskich daję się poznać jako gejzer radości, uśmiechu, energii. Uwielbiam  szaleństwa na parkiecie oraz basen, gdzie czuję się jak ryba w wodzie. Bardzo podoba mi się hiszpański język i temperament, a wakacje najchętniej spędzałabym otulona falami ciepłego morza. Choć czasami moje życie przypomina rwący górski potok, w zaciszu domowym jestem spokojna niczym tafla jeziora.

Najbardziej cenię sobie miłość, rodzinę i – oczywiście – zdrowie. Marzę o ambitnych wyzwaniach i dalekich podróżach po oceanach świata… najlepiej z czekoladą w dłoni, bo mam do niej absolutną słabość.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here