Właśnie ze względu na swój smak dodaje się je do ciasta mieszając z innymi orzechami bądź migdałami. Nadają wypiekom zielony kolor i z tego powodu używa się ich do przyrządzenia efektownie wyglądających lodów czy kremów.

250 g miękkiego masła

225 g cukru pudru

skórka starta z jednej cytryny

1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

4 jajka

100 g zmielonych migdałów

100 g zmielonych niesolonych pistacji

50 g mąki pszennej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

100 g posiekanych pistacji

4 łyżki cukru pudru

łyżka soku z jednej cytryny

masło do wysmarowania foremki

bułka tarta do wysypania foremki

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni C. Keksówkę posmarować masłem i wysypać bułką tartą. W jednej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, szczyptę soli, mielone migdały i mielone pistacje. W drugiej, większej misce masło utrzeć mikserem na puszysty krem, stopniowo dodać cukier, następnie skórkę z cytryny i ekstrakt z wanilii. Wbić po jednym jajku, po każdym z nich dobrze mieszając masę. Dodać stopniowo mąkę wymieszaną z pozostałymi składnikami. Ciasto przelać do keksówki, wstawić do rozgrzanego piekarnika, piec ok. 40 minut, sprawdzić pod koniec cienkim, drewnianym patyczkiem stan ciasta. Jeśli na patyczku jest jeszcze wilgotna masa, ciasto należy jeszcze chwilę podpiec.

Po wyjęciu z piekarnika przygotować lukier: sok z cytryny podgrzać, dodać cukier puder i posiekane orzeszki, polać ciepłe ciasto, zostawić do ostygnięcia. Jeśli lukier jest za rzadki, dodać kolejną porcję cukru pudru. Jeśli jest za gęsty rozrzedzić kilkoma kroplami soku z cytryny.

ciasto z pistacjami pieczenieFot. Agnieszka Pietnoczka

Znacie inny przepis na ciasto pistacjowe? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułChleb z ziemniakami – przepis
Następny artykułDrożdżówki z budyniem – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here