Swoją nazwą nawiązuje do znanego wszystkim batonu, będącego połączeniem kruchego herbatnika z kremowym nadzieniem w mlecznej czekoladzie. Wykonanie ciasta wydaje się pracochłonne, ale czynności dotyczą tylko przygotowania trzech mas składających się na główne warstwy trzy bita, oddzielone ułożonymi na nich herbatnikami. Kiedy masy są gotowe, wystarczy już tylko chwilka, by przełożyć je ciastkami. Z powodu długiego czasu potrzebnego na zwilgotnienie chrupkich herbatników i stężenie kremów, trzy bit należy wykonać przynajmniej na kilka godzin przed planowanym podaniem. Do jego wykonania

6 paczek (jedna po 100 g) maślanych herbatników,
1 puszka słodzonego mleka skondensowanego lub gotowej masy krówkowej,
2 budynie śmietankowe lub waniliowe,
0,5 l mleka,
2 opakowania bitej śmietany w proszku,
150 g masła o temperaturze pokojowej,
200 ml śmietanki 30%.

Puszkę mleka skondensowanego wstawić do garnka, zalać wodą i gotować pod przykryciem 2 godziny. W razie wygotowania się wody zalać tak, by puszka była cały czas przykryta. Powstanie gęsta, jasnobrązowa, słodka masa o smaku toffi.

Proszek budyniowy rozprowadzić w 1 szklance mleka, wlać do reszty zagotowanego mleka. Odstawić masę budyniową do wystudzenia. Następnie dodawać ją małymi partiami do utartego masła. Za każdym razem dobrze rozprowadzić mikserem budyń, by masa się nie zwarzyła.

Śmietankę ubić na sztywno ze śmietankami w proszku. Następnie wszystko ułożyć w następującej kolejności: na spód formy wyłożonej folią aluminiową rozłożyć pierwszą warstwę herbatników. Herbatniki posmarować ciepłą, ale nie gorącą masą z mleka skondensowanego lub masą krówkową. Następnie ułożyć znowu warstwę herbatników, potem masę budyniową, na którą delikatnie położyć kolejne ciastka. Przykryć je bitą śmietaną, na której ułożyć ostatnią porcję herbatników, po czym posmarować stygnącą polewą czekoladową.

Tak przygotowane ciasto włożyć, najlepiej na noc, do lodówki. Pozwoli to zmięknąć herbatnikom i stężeć poszczególnym warstwom ciasta.

Trzy bit to ciasto godne polecenia na każdą okazję, tym bardziej iż kremowy kolor masy budyniowej, biel bitej śmietany, karmelowy kolor masy z mleka skondensowanego i głęboki brąz czekoladowej polewy stanowią najlepszą zachętę do jego skosztowania.

Znacie inny przepis na ciasto trzy bit? Podzielcie się nimi w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKwaśnica – przepis
Następny artykułPaella z owocami morza – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here