Do wykonania ciasta
trochę ponad 2,5 szkl. mąki,
1 szkl. bezbarwnego, gazowanego napoju,
1 szkl. oliwy,
1 szkl. cukru,
5 jajek,
2 łyżki prawdziwego kakao,
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia,
1 opakowanie cukru waniliowego.
W niezbyt głębokiej misce należy utrzeć na gładką, jednolitą masę cukier z jajkami. W efekcie powinniśmy uzyskać tzw. kogel mogel zupełnie pozbawiony grudek cukru. Następnie należy dodawać do niego po trochę mąki, proszku do pieczenia, gazowanego napoju oraz oliwy. Wszystkie te składniki należy dodawać stopniowo, aby uzyskać gładką, niezbyt lejącą masę bez grudek.
Uzyskaną w efekcie masę należy podzielić na dwie równe części i każdą z nich umieścić w osobnej misce. Następnie obie z nich rozmieszać z odpowiednimi składnikiem: jedną z kakao, a drugą z 2 łyżkami mąki. Składniki te należy dokładnie ze sobą wymieszać, szczególnie w przypadku kakao, aby równomiernie rozłożyło się w masie.
Zebrę można piec w dowolnej formie. Doskonale nadaje się do tego celu tortownica, wąska forma na keks czy też niezbyt duża, zwykła prostokątna blacha. Zatem bez względu na to, jaką formę wybierzemy należy dokładnie posmarować ją margaryną i posypać bułką tartą.
Do tak przygotowanej formy można zacząć wylewać masy. Należy jednak robić to bardzo ostrożnie i z zachowaniem odpowiedniej kolejności. Najpierw należy wylać ciemną masę, około 3-4 łyżek, w zależności od wielkości formy, a następnie dokładnie tyle samo łyżek białej masy, na nią ponownie należy wylać kilka łyżek ciemnej masy i tak, aż do wykończenia wszystkich składników.
Formę należy włożyć do nagrzanego do 150 st. piekarnika i piec ciasto przez około półtorej godziny. Pod sam koniec pieczenia można wbić do ciasta drewnianą wykałaczkę, aby sprawdzić, czy jest dobrze pieczone w środku. Będzie o tym świadczył fakt, że po wbiciu i wyjęciu jej z ciasta powinna być sucha.
Po upieczeniu ciasto należy pozostawić do wystygnięcia. Do dekoracji doskonale sprawdzi się czekoladowa polewa, którą można kupić lub zrobić samodzielnie topiąc czekoladę.
Znacie inny przepis na zebrę? Podzielcie się nim w komentarzu.