Rodzice powinni pozwalać dziecku na samodzielne jedzenie, od czasu kiedy tylko maluch nauczy się trzymać w ręce sztućce. Wiadome jest, iż nie będzie od razu potrafił prawidłowo jeść, ale należy mu dać szansę na podejmowanie prób oraz ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia, bo tylko w ten sposób nauczy się sam zjadać posiłki. Dziecko musi wyćwiczyć te umiejętności – poprawnego trzymania sztućcy, nabierania pokarmu, trafiania do buzi. To naprawdę trudna sztuka pojąć tyle rzeczy na raz, dlatego nie denerwujmy się, jeżeli nie będzie mu to wychodziło.

dziecko nie je samodzielniemorguefile.com

Dziecko musi nabrać doświadczenia, bowiem czynności te wymagają koordynacji wzrokowo – ruchowej i z pewnością upłynie trochę czasu, zanim funkcje te w prawidłowy sposób się ukształtują. Gdy zdecydujemy, iż chcemy nasze dziecko zachęcać do nauki samodzielnego jedzenia, musimy zadbać o kilka rzeczy. Najważniejszy jest w tej sytuacji zestaw dla maluszka – plastikowa miseczka, kubeczek oraz sztućce. Pamiętajmy, że nigdy nie wolno dać dziecku do rączki łyżki bądź widelca metalowego, a już noża szczególnie! Są one dla dziecka bardzo niebezpieczne, zbyt duże, ostre i ciężkie. Dziecko może sobie nimi wyrządzić krzywdę.

Należy bezwzględnie zakupić dla malca zestaw plastikowy, cechujący się żywą kolorystyką oraz ciekawymi wzorami, np. w misie. To szczególnie zachęci dziecko do jedzenia bez pomocy mamy czy taty. Bardzo ważne jest, aby dziecko jadło tylko i wyłącznie przy obecności rodzica lub osoby dorosłej. Pamiętajmy, iż dziecko uczy się gryźć i przełykać, dlatego dość często zdarzają się przypadki zadławień, które mogą zakończyć się tragicznie, gdy natychmiast nie zostaną podjęte odpowiednie czynności pierwszej pomocy. Dziecko jest małą istotą, dopiero się uczy, jak funkcjonować, jego organizm nabywa kolejnych umiejętności, dlatego nie wolno zostawiać dziecka samego podczas jedzenia. Nigdy! Rodzice powinni również pamiętać, aby wykazywać się cierpliwością i spokojem. Nie ma sensu denerwować się, że dziecko je powoli a posiłek staje się zimny. To normalne tempo dla malca, potrafi trzymać kęsy w buzi przed kilkanaście minut a przy tym śmiać się i bawić!

Czasami jest to wręcz niesamowite. Jednak należy zachować spokój, łagodnie mówić do dziecka, można wydawać instrukcje co powinno zrobić po kolei, ale aby mu pomóc a nie pospieszyć. Nie martwy się wyglądem bobasa, że jest brudne, koszulka mokra itp. To zupełnie normalne, każde dziecko, które podejmuje próby samodzielnego jedzenia, ma go więcej na sobie, niż trafia w rzeczywistości do brzuszka. Warto podawać dziecku małe porcje, aby zdążyło zjeść zanim posiłek stanie się zimny, jeżeli dziecko je bardzo powoli, niech to nawet będą 3 małe kawałeczki.

W miarę zjadania będziemy mogli dokładać dziecku kolejne ciepłe porcje. Jest to dużo lepsze rozwiązanie, niż ciągłe zabieranie dziecku sprzed nosa posiłku i podgrzewanie go. Szczególnie dobrą nauką dla dziecka są wspólne posiłki, kiedy to razem z rodzicami siedzi przy stole i każdy zajmuje się jedzeniem. Ma to dla niego ogromne znaczenie, ponieważ dziecko spostrzega, że wszyscy przy stole zachowują się grzecznie, nie bawią się, skupieni są tylko na posiłku. Może obserwować rodziców, jak posługują się sztućcami i odwzorowywać wspomnianą czynność. Dziecko jest przecież doskonałym naśladowcą.

Warto uczyć dziecko samodzielnego jedzenia. To bardzo ważna umiejętność, która czy tego chcemy czy nie, wymaga od dziecka dużej ilości ćwiczeń, by z czasem ruchy stały się płynne a czas jedzenia znacznie szybszy. Jednakże dopóki się to nie stanie rodzice powinni zachować cierpliwość i ze spokojem obserwować kolejne kroki swojej pociechy, w drodze do samodzielności.

Jak idzie Waszemu maluchowi nauka samodzielnego jedzenia? Może macie jakieś inne sposoby? Jeśli tak, koniecznie się nimi podzielcie!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWymyślony przyjaciel u dziecka – co robić, jak reagować?
Następny artykułJak rozpoznać ADD u dziecka?

Sabina Maćkowicz - pedagog. Abolwentka Uniwersytetu Pedagogcznego w Krakowie. Od kilku lat pracuje z dziećmi, zaczynała jako opiekunka, poźniej wolontariuszka (m.in: w stowarzyszeniu Dać szansę). Doświadczenie zdobywała również w Dziennym Ośrodku Socjoterapii oraz Akademii Młodzieży.

 

Nasz specjalista o sobie:

Uwielbiam dzieci – ich spontaniczność i energię, a zarazem delikatność i kruchość. Od najmłodszych lat angażowałam się w różnego rodzaju akcje charytatywne i wolontaryjne. Pomagałam dzieciom z dysfunkcjami rozwojowymi. Etap ten był niezwykle trudnym doświadczeniem w moim życiu, ale także bardzo dużo mnie nauczył. Swój zawód wiążę głównie z wychowaniem przedszkolnym i wczesnoszkolnym. To wspaniałe uczucie patrzeć, jak dziecko się rozwija i móc mu w tym pomagać ...Mieć w tym swój maleńki udział...

Mam wiele innych zainteresowań, które są dla mnie odskocznią od codzienności. W wolnych chwilach chętnie czytam. Literatura to jedna z moich pasji . Lubię także aktywny wypoczynek – wyjazdy i spacery po górach, a w zimie jazdę na snowboardzie.  Podróże i odkrywanie nowych miejsc, to coś co mnie bardzo uszczęśliwia – jest to niewątpliwie część mojego życia.

Od dziecka moim zamiłowaniem było pisanie – stąd wybór studiów dziennikarskich.  Pisząc mogę łączyć swoją wiedzę z umiejętnościami, co daje mi poczucie ogromnej samorealizacji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here