Aby gdziekolwiek spędzić wakacje, trzeba najpierw dojechać na miejsce wypoczynku. Tu może pojawić się pierwsza przeszkoda. Najwygodniej dla rodziców byłoby, gdyby maluch przespał większość trasy. W przeciwnym razie może marudzić, wiercić się i próbować wyjść na przykład z fotelika samochodowego. Dobrze jest mieć wtedy pod ręką jakąś zabawkę, książeczkę bądź nagrania bajek czytanych na CD, do posłuchania w odtwarzaczu samochodowym. Malucha trzeba zagadywać i śpiewać mu. O ile w pociągu można się przejść i choć trochę poruszać, o tyle samochód krępuje ruchy. Trzeba wtedy robić liczne postoje. Gdy w końcu dotrzemy do miejsca podróży, robimy wszystko, aby zapewnić niemowlakowi bezpieczny pobyt.

dziecko w podróżyFot. photoxpress.com

W miejscu, do którego przyjeżdżamy na wakacje, trzeba zamontować, zabrane ze sobą z domu, blokady do gniazdek elektrycznych, zabezpieczenia na kanty mebli i do szuflad. Pierwsze chwile w wynajętej kwaterze lub w innym miejscu spędzania wakacji, należy poświęcić na gruntowne wyłapanie wszelkich niebezpieczeństw, na przykład kabli na wyciągnięcie dziecięcej ręki. Gdy maluch raczkuje, trzeba bardzo dokładnie przyjrzeć się podłodze, przede wszystkim, czy nie ma w drewnianej wystających drzazg lub innych niebezpiecznych elementów. Czajnik na wyposażeniu pokoju musi stać wysoko, poza zasięgiem ręki malucha, tak samo zresztą jak kabel od niego odchodzący. Sprytnemu niemowlakowi należy odciąć drogę ucieczki na korytarz, zamykając drzwi.

Pobyt nad wodą wymaga szczególnej czujności, nie tylko smarowania kremem z wysokim filtrem. Gdy rozkładamy się na plaży, w pierwszej kolejności zbieramy nawet małe śmieci (maluch z pewnością chętnie włożyłby je do buzi), pamiętamy o wiaderkach i foremkach, aby zająć malucha. Nigdy nie wolno spuszczać z niego wzroku! Aby dziecko mogło sobie odpocząć lub się zdrzemnąć, można rozłożyć specjalny namiocik. Będzie on świetną osłoną przed słońcem.

Uwaga!

Podstawowym wyposażeniem do chodzenia po górach z niemowlakiem jest dobrej jakości nosidło. Powinno być nie tylko bezpieczne, ale też wygodne, również w trakcie drzemki. Dobrze jest nosić ze sobą karimatę na wypadek postoju i odpoczynku.

Macie inne złote rady dla rodziców podróżujących z małymi dziećmi? Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPodróżowanie w ciąży
Następny artykułJak układać noworodka do snu?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here