Ciało, które rośnie, zmienia się przygotowując do macierzyństwa, często może szokować. Szczególnie trudno pogodzić się z nimi kobietom, które nie planowały ciąży, do tej pory prowadziły niezależny tryb i nastolatkom, na które macierzyństwo spłynęło przedwcześnie. Trudno pogodzić się z tak drastyczną metamorfozą, która zachodzi niejako bez naszej kontroli.

Ciało, które się zmienia

Duży brzuch, spuchnięte nogi i ręce, notoryczne zmęczenie, często niekorzystne zmiany skóry sprawiają, że czujemy się brzydkie. Panie, które do tej pory szczególnie dbały o swój wygląd mogą być sfrustrowane i rozczarowane „błogosławionym stanem”. Oczywiście wiele kobiet kwitnie w tym szczególnym okresie, jednak te, których ciąża ma wiele uciążliwych objawów, takich jak nagminne wymioty, nie tylko w pierwszym trymestrze – cierpią, przez co czują się często nieszczęśliwe.

Aby uniknąć nieprzyjemnych myśli, warto sprawiać sobie w tym czasie dużo przyjemności. Spacery, wyjazd nad morze, oglądanie komedii, wspólne wyjście z partnerem do restauracji, wreszcie przyjemne aktywności ruchowe takie jak basen, masaże, a nawet wizyta w spa, z pewnością poprawią naszą kondycję psychiczną i pozwolą cieszyć się ciążą oraz przygotować do macierzyństwa.

Uwaga, dziecko w drodze!

Zanim nastąpi poród warto zorganizować sobie miejsce dla dziecka. Jeśli nie mieliśmy do tej pory żadnego kontaktu z dziećmi i przeraża nas sama myśl o tym, że moglibyśmy trzymać na rękach maleńką istotę, warto udać się na korepetycje do innej młodej mamy. Z pewnością udzieli nam ona wielu cennych rad, pokaże jak trzymać dziecko, zmieniać pieluszki, kąpać, etc.

Należy dobrze przygotować się do porodu. Przed wyznaczonym terminem spakuj wszystkie potrzebne rzeczy. Zazwyczaj na stronie internetowej szpitala, w którym będziesz rodzić, znajdziesz informacje o niezbędnych przyborach i wskazanej ilości zmian bielizny. Porozmawiaj z położną lub lekarzem, który wyjaśni ci przebieg całego porodu, abyś znała poszczególne etapy.

Zaangażuj w proces przygotowań swojego partnera. Kobiety w tym czasie często bywają zdane na siebie, co tylko potęguje negatywne skojarzenia z porodem, które mogą przenieść potem na dziecko. Mężczyzna powinien wiedzieć, iż dziecko potrzebuje także jego zaangażowania.

Baby blues

Po porodzie nadchodzi wytchnienie i ogromne szczęście. Radość, jaka towarzyszy trzymaniu w ramionach swojego dziecka jest nie do opisania. Czy jednak wszystkie kobiety czują to samo? Niektóre panie doświadczają w tym czasie huśtawki nastrojów, związanej ze zmianami hormonalnymi. Jest to słynny „baby blues”, który pojawia się w trzeciej dobie po porodzie. Charakterystyczną cechą tego stanu są zmiany nastroju – obok smutku, niepokoju, objawów lękowych, pojawia się także radość i szczęście z narodzin dziecka.

„Baby blues” mija, aby nie przerodził się w depresję ważne jest zrozumienie najbliższych i wsparcie partnera. Kobieta nieustannie oceniana, porównywana i krytykowana, może bardzo szybko popaść w poporodową depresje. Przeżywając wspólnie pierwsze dni z małym dzieckiem, ucząc się razem z partnerem pielęgnacji i dzieląc każdą radość oraz smutek, czujemy wsparcie najbliższej osoby, które w tym czasie jest niezwykle cenne.

Depresja poporodowa

Moment rozwiązania obowiązkowo musi być najszczęśliwszą chwilą w życiu każdej kobiety, zaś macierzyństwo jest rzeczą naturalną i młode mamy nie mają prawa do pomyłek, czy frustracji. Niestety taka właśnie jest presja społeczna wywierana na kobiety u progu macierzyństwa. Każde wyjście bez dziecka, chęć przebywania, choć chwilę, w samotności interpretowane są jako nieodpowiedzialność.

Depresja poporodowa, to stan lekceważony w naszym społeczeństwie. Pojawia się często w 4-6 tygodniu po narodzinach dziecka, towarzyszy jej nieustanny smutek, przygnębienie, apatia. Kobiety często są krytykowane za zachowania, które w rzeczywistości są objawami choroby. Obwiniane są za lenistwo, brak zainteresowania własnym dzieckiem, żyją pod nieustanną presją.

Obraz macierzyństwa w naszym kraju jest niezwykle wyidealizowany. Kobieta ma obowiązek radośnie przyjąć na siebie trud opieki, pielęgnacji i wychowania dzieci, często bez większego udziału mężczyzny, któremu przecież po pracy należy się odrobina odpoczynku. Płacz, drażliwość, czy lęki natychmiast uznawane są za rozczulanie się nad sobą. Wiele kobiet zmaga się z depresją, nie wiedząc nawet, co im dolega. Obwiniając się za to, że są złymi matkami.

W tym przypadku konieczna jest wizyta u specjalisty, który zdiagnozuje stan psychiczny matki, zalecając leczenie – także farmakologiczne. Ważne jest w tym czasie wsparcie i zrozumienie partnera oraz najbliższych. Warto rozpocząć aktywność fizyczną, codzienne spacery poprawią naszą kondycję i chęć do życia. Niezwykle cenna jest także rozmowa z młodymi mamami, które doświadczyły podobnego stanu i pomogą wyjść z emocjonalnej pułapki.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here