Jedną z najpopularniejszych ulg, jest potocznie zwana przez podatników „ulga na dzieci”. Przy rozliczeniach za 2010 rok, będzie można odliczyć maksymalnie 92,67 zł (dziewięćdziesiąt dwa złote i sześćdziesiąt siedem groszy) miesięcznie. Odliczenia może dokonać jedno z rodziców lub oboje w proporcjonalnej części. Ulga przysługuje odpowiednio na jedno dziecko. Dotyczy również osób sprawujących opiekę zastępcza lub opiekę prawną nad dzieckiem. Odpis mogą uzyskać ustanowieni prawnie jako opiekunowie dziadkowie, osoby niespokrewnione czy rodziny zastępcze. Maksymalna kwota odpisu to tysiąc sto dwanaście złotych i cztery grosze. Jeśli dziecko urodziło się w połowie roku na przykład w czerwcu, oczywiście kwotę miesięcznej ulgi trzeba pomnożyć przez sześć miesięcy.

Bez żadnych ograniczeń można będzie odliczyć darowizny przeznaczone na kościelną działalność charytatywną czy opiekuńczą. W kwestii darowizn na cele pożytku publicznego krwiodawstwa i kultu religijnego, maksymalna kwota odliczenia to łącznie sześć procent dochodu. Ulga dla osób niepełnosprawnych przedstawia się całkiem dobrze. Warunkiem do skorzystania z niej będzie zaświadczenie o niepełnosprawności lub decyzja o przyznaniu renty z tytułu częściowej lub całkowitej niepełnosprawności.

Odpisać będziemy mogli wszelkie wydatki poniesione na rehabilitację, łącznie z kosztem dojazdu środkami komunikacji miejskiej czy taksówkami, do placówki rehabilitacyjnej. Oczywiście na podstawie posiadanych faktur. Odliczymy koszty poniesione na pobyt w sanatorium czy w zakładzie opiekuńczo-leczniczym. Jedyne obostrzenie dotyczy zarobków osoby niepełnosprawnej. Jeśli przekroczą one z roku rozliczeniowym dziewięć tysięcy sto dwadzieścia złotych (czyli siedemset sześćdziesiąt złotych miesięcznie), osoba niepełnosprawna straci prawo do skorzystania z ulgi.

Osoby korzystające z internetu na podstawie posiadanej umowy o świadczenie usług, wystawionej na nie imiennie, powinny zbierać faktury za internet. Niezależnie od tego, czy będą one w formie papierowej czy elektronicznej (którą przecież można wydrukować, wraz z potwierdzeniem zapłaty) w 2010 roku odliczyć będą mogły maksymalnie siedemset sześćdziesiąt złotych.

Ostatnia ulga w PIT, dotyczy wszystkich wydatków poniesionych na oszczędzanie w kasie mieszkaniowej. Zgodnie z ustaleniami wynosi ona maksymalnie trzydzieści procent poniesionych wydatków. Kwota nie może jednak przekraczać jedenastu tysięcy trzystu czterdziestu złotych. Dodatkowe obostrzenie, to fakt, że z ulgi będą mogli skorzystać tylko ci podatnicy, którzy nabyli do niej prawo przez 1 stycznia 2002 roku.

Niestety, ulga remontowa czy odpis wydatków poniesionych na farmaceutyki nie powrócą. Z racji i tak wyjątkowo okrojonych możliwości otrzymania zwrotu podatku, często nie mamy ochoty upominać się o nadpłacony podatek. Warto jednak składając deklarację upomnieć się choć o te często groszowe kwoty. Co ciekawe, jeden procent podatku traktowany jest jako rozliczenie. Jeden procent, jak już zapewne wszystkim wiadomo z powodu szumnych kampanii reklamowych, możemy przekazać na rzecz organizacji pożytku publicznego. Te organizacje z całą pewnością będą wiedziały jak dzięki uzyskanym z „1%” kwotom pomóc potrzebującym.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNa czym polegają kluby mam?
Następny artykułJak przeprowadzić inwentaryzację budynku?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here