Rodzime banki chętnie udzielają kredytu na zakup motocykla w ramach oferty, która jest przeznaczona dla nabywców samochodów. Warto bowiem wiedzieć, że kredyt samochodowy jest elastycznym produktem. Dlatego oprócz nabywców aut oraz motocykli mogą z niego korzystać osoby kupujące na przykład… quady, przyczepy, a nawet jachty.

Motocykl jak samochód?

Powyższe stwierdzenie z całą pewnością nie sprawdza się w przypadku kredytów. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że motocykliści są traktowani tak samo, ponieważ kredytodawcy nie stosują oddzielnych tabel opłat i prowizji dla osób finansujących zakup jednośladów. Co więcej, na takim samym poziomie kształtują się wartości oprocentowania bazowego oraz prowizji. Miłośnicy „dwóch kółek” nie mogą zatem twierdzić, że pod tym względem są w jakikolwiek sposób dyskryminowani przez rodzime banki.

Różnice dotyczą innych warunków umowy. Otóż niektóre banki są bardziej wymagające, jeżeli chodzi o okres spłaty kredytu. Dlatego przyszły posiadacz motocykla powinien pogodzić się z faktem, że miesięczna rata najprawdopodobniej okaże się relatywnie wysoka. Wymogi co do ubezpieczenia to inna restrykcja, która jest często stosowana przez krajowe banki. Niektórzy spośród kredytodawców wymagają również, aby klient ubezpieczył się na życie. Takie postępowanie wiąże się z faktem, iż użytkownicy jednośladów są bardziej narażeni na poważne obrażenia w trakcie kolizji drogowych.

W praktyce można zaobserwować, ze banki dość niechętnie udzielają kredytów na motocykl bez wkładu własnego. Ta praktyka wiąże się specyficznym statusem motocykla. W większości przypadków jego zakup nie jest związany z kwestiami czysto praktycznymi. Dlatego jednoślad stosunkowo rzadko jest postrzegany jako narzędzie pomagające w pracy zarobkowej (w przeciwieństwie do samochodu). Jeżeli chodzi o dopuszczalny wiek motocykla, banki stosują podobną politykę jak w przypadku dwuśladów. Wobec tego osoby ubiegające się o sfinansowanie zakupu pojazdu, który liczy sobie więcej niż 8 lat, narażają się na decyzje odmowną.

Potencjalni nabywcy „dwóch kółek” muszą się pogodzić z faktem, że kredytodawca zastosuje typowe procedury zabezpieczenia. Można tutaj wymienić między innymi:
– cesję z polisy ubezpieczeniowej OC oraz AC (warto wiedzieć, że niektóre banki wymagają zakupu nieobowiązkowej polisy Autocasco, która stanowi uzupełniające źródło zabezpieczenia kredytu);
– przewłaszczenie na zabezpieczenie.

W kontekście tej drugiej formy zabezpieczenia warto dodać, że najczęściej występuje wariant przewłaszczenia częściowego. Oznacza to, że bank przejmuje 49% własności motocykla i w związku z tym figuruje w jego dowodzie rejestracyjnym. Taki status pojazdu uniemożliwia jego zbycie bez zgody kredytobiorcy, a także dokonywanie nieuprawnionych modyfikacji przez właściciela.

Czy kredyt na motocykl to dobre rozwiązanie? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here