Zależnie od tego, jaką część kurczaka przygotowujemy, dobieramy do niego przyprawy. Kolejnym kryterium jest dobór potrawy – czy ma to być „niedzielny obiad”, czyli pieczony kurczak – w całości lub nóżki – czy też raczej kotlet z piersi, potrawka czy może chińszczyzna?
Zawsze bazą do kurczaka jest sól i pieprz. Mięso z kurczaka jest bardzo delikatne, dla niektórych osób właściwie bez smaku. Sama do nich należę. O ile jestem w stanie przyznać, że nóżki lub skrzydełka jeszcze smak mają, to filety z piersi kurczaka są zupełnie pozbawione wyrazistości. I to na nich się skupię.
Zależnie od upodobań, filety możemy podać na wiele sposobów. Najprościej zrobimy kotlety, podobne do schabowych. Do nich wystarczy sól i pieprz. Możemy dodać także czosnek. Za smak w przypadku kotletów odpowiedzialna jest panierka. Kolejną propozycją podania to chińszczyzna. W tym wypadku do kurczaka dodamy sosu sojowego, imbiru, soli, pieprzu, przypraw chińskich, indyjskich. Możemy kurczaka podać delikatnie doprawionego albo przeciwnie – bardzo pikantnego. Można również podać kurczaka doprawionego w sposób słodko-kwaśny.
Mięso z kurczaka, dzięki swojej delikatności, jest „otwarte” na wszystkie przyprawy, nie ma właściwie żadnej, która by do niego zdecydowanie nie pasowała. Nawet kurczak jedynie z solą, pieprzem i ziołami nabiera charakteru. Ziół jednak należy dodać sporo.
Robiąc kurczaka, należy pamiętać, by nie żałować przypraw. Coś w potrawie musi być wyraźne, jeśli nie jest to mięso. W innym wypadku potrawa okaże się mdła, a mdłej kuchni nie lubi chyba nikt. Kurczaka warto wcześniej zamarynować, niezależnie od tego, co potem z nim zrobimy. W marynacie mięso powinno spędzić przynajmniej 12 godzin. Sprawi to, że przyprawy nie znajdą się tylko „na wierzchu”, lecz „przegryzą się” z mięsem.