Kmin ma bardzo charakterystyczny zapach i smak. Jest bardzo aromatyczny, dlatego nie trzeba dodawać go dużo. W smaku jest ciut gorzkawy, trochę ostry. W „oswojonej” formie, znanej w naszej kuchni, wchodzi w skład curry, oczywiście w towarzystwie innych przypraw.

Najlepiej kupić niemielony kumin. Dłużej zachowa świeżość i można wydobyć z niego całą pełnię aromatów. Kumin w tej formie należy uprażyć na suchej patelni, tak jak np. słonecznik do sałatek. Po uprażeniu należy zgnieść przyprawę w moździerzu.

Kumin nadaje się do doprawiania mięs, warzyw, nadawania charakterystycznych posmaków zupom, makaronom, potrawom z ryżu. Polecany jest to tego, co ciężkostrawne, ponieważ poprawia trawienie. Oczywiście, jeśli sięgamy po dania nieco orientalne, kumin jest niezbędny. Nawet do prostej chińszczyzny czy tortilli.

Najlepiej kumin podkreśla smaki warzyw pieczonych – jest idealny jako przyprawa do ziemniaków podanych w niebanalny, zupełnie nietypowy sposób. Genialnie komponuje się z soczewicą, ciecierzycą, czerwoną fasolą, grochem. Fantastycznie wyostrza smak dyni i bakłażana, może być zestawiany z cukinią i nawet pomidorami.

Jeśli chodzi o towarzystwo innych przypraw, świetnie będzie współgrał z kurkumą, cudownie z imbirem. Jako przyprawa o orientalnych korzeniach pasuje do innych orientalizmów – garam masali, cynamonu, goździków, kardamonu, szafranu, tamaryndu, harissy. Co ciekawe, pasuje również do czosnku. Jako przyprawa do mięs świetnie zagra z czosnkiem i pieprzem.

O kuminie można by długo opowiadać. Co chwila nasuwają się smaki i potrawy, w których może zostać zastosowany. Warto go raz spróbować. Prawdopodobnie potem będziemy chcieli dodawać go do wszystkiego.

Do jakich potraw najczęściej stosujecie tę przyprawę? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKawa po grecku – przepis
Następny artykułKawa mocca – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here