Zdrada stanowi natomiast moment, kiedy coś, co dane jest nam przez drugą osobę i co zdążyło stać się częścią nas, zostaje brutalnie wyrwane. Czasem boli niemal fizycznie. Jak sobie poradzić ze zdradą? Jak się odnaleźć w świecie, który nagle się dla nas zmienia?

Każdy związek jest inny, każdy z nas inaczej przeżywa ból emocjonalny i zdradę wyrządzoną przez drugą osobę. Nie istnieją gotowe wzorce radzenia sobie z takimi momentami naszego życia, ale można spróbować wysunąć kilka myśli na temat tego, co może nam pomóc przebrnąć przez bolesny okres i co być może, jeśli nie da ulgi, to pokaże nam trop, którym podążając, uda nam się poradzić z negatywnymi emocjami i bólem wynikającymi z doświadczenia zdrady.

Przede wszystkim postarajmy się, z całych sił, nie dopuścić do siebie uczucia nienawiści. Niczego ona nie zmieni, nie odwróci tego, co się wydarzyło, a jedynie sprawi, że będzie trudniej. Nienawiść zablokuje nas w stosunku do innych ludzi, jednocześnie przesłaniając prawdziwy obraz tego, co się wydarzyło; nie pozwoli nam myśleć racjonalnie. Najgorsze jednak, że nienawiść będzie trawić od środka, nie pozwalając, na stworzenie przestrzeni na coś nowego. Nienawiść może jedynie zaszkodzić, dlatego nie można dać jej się opanować. Pamiętajmy, że przebaczać potrafią tylko silni. Przebaczenie jest konieczne, nawet jeśli związek dwojga ludzi nie będzie kontynuowany.

Kolejnym krokiem, kiedy uporamy się z uczuciami nienawiści, jest uwolnienie się od jakichkolwiek wyrzutów sumienia i poczucia winy. Nawet jeśli uważamy, że nasze postępowanie mogło w jakikolwiek sposób przyczynić się do popchnięcia partnera do zdrady, postarajmy się potraktować to doświadczenie jako naukę, wyciągnąć z niej wnioski, nie obarczając się poczuciem winy. Nie zmieni ono bowiem tego, co już się wydarzyło, a za to może zupełnie zahamować możliwość nawiązania nowego związku.

Nie uciekajmy od problemu w wir pracy, alkohol czy inne nałogi. Spróbujmy zmierzyć się z problemem, spojrzeć bólowi i odrzuceniu prosto w oczy. Przez to, że ludzie uciekają od swoich problemów, starając się o nich nie myśleć, rosną one w ich wnętrzu zakłócając wewnętrzną równowagę. Nie oznacza to jednak, że należy rozmyślać o tym, co się stało dzień i noc. To, nad czym zbyt intensywnie załamujemy ręce, również tylko niepotrzebnie rośnie i staje się coraz trudniejsze do pokonania. Spróbujmy przeanalizować sprawę. Znajdźmy przyczyny porażki, a przede wszystkim wyciągnijmy wnioski. Co najważniejsze zostawmy boleść i niepowodzenie za sobą. Nie walczmy z myślami, nie uciekajmy od nich. Wsłuchanie się w wewnętrzny głos pozwoli zostawić to, co się stało, za sobą, niezależnie od tego, czy zbliża się koniec związku, czy nie.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here