Co w takim przypadku zrobić? Metod jest kilka – dzięki nimi możemy nieco poszerzyć nasz nowy zakup – zwykle nawet o jeden rozmiar.

Ponieważ większość dzisiejszych jeansów sprzedawanych w sklepach nie składa się z samej bawełny, tylko ma większych lub mniejszy dodatek stretchu, to po pewnym czasie jeansy same się rozciągają. Dlatego metoda numer jeden tak naprawdę nie jest metodą – jeśli świeżo kupione jeansy będziecie nosić non stop przez jakiś czas to same się rozciągną i nawet po praniu nie wrócą już całkowicie do swojego ciaśniejszego kształtu.

Druga metoda jest znana zarówno naszym mamom, jak i babciom – w latach 70./80., kiedy modne były naprawdę ciasne, ale to bardzo ciasne jeansy, wielu miłośników mody zakładało je na mokro – zmoczone jeansy wciskali na własne ciało, dzięki czemu były elastyczniejsze i dawały się ubrać.

Dlatego możecie ubrać na siebie za ciasne spodnie na siebie i następnie całe je zmoczyć – szczególnie w miejscach problematycznych – udach, biodrach czy na pupie.

Popularną metodą wśród fanek jeansów jest „dżinsowa gimnastyka”. W tym przypadku należy ubrać spodnie na siebie i wykonywać szereg ruchów kojarzonych ze sportową aktywnością. Taka metoda jest skuteczna, ponieważ nagłe szarpnięcia podczas takich ruchów rozciągają włókna materiału we wszystkich kierunkach.

Rób więc przysiady, rozciągaj się więc w swoich spodniach i powinnaś szybko zobaczyć efekty swoich działań.

Uwaga!

Pamiętaj również, aby nigdy nie suszyć jeansów w suszarce – zostaw je po prostu rozwieszone na wieszaku, aby wyschły naturalnie, w swoim tempie.

A co Wy robicie, jeśli okaże się, że jeansy, które kupiłyście, są za małe? Oddajecie czy rozciągacie? 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNawilżający body lotion (balsam do ciała) – jak zrobić? Krok po kroku
Następny artykułNa czym polega burza mózgów?

Joanna Oparcik – dziennikarka, redaktorka i stylistka. Skończyła Komunikację Społeczną na wydziale Politologii. I właśnie zróżnicowana komunikacja jest tym, co ją fascynuje – od komunikacji poprzez słowo pisane, obraz, zmysły do komunikacji bardziej marketingowej, reklamowej czy PR-owej.

 

Współtworzy dział mody Lounge Magazynu, gdzie pisze artykuły poświęcone historii mody i stylowi. Stylizuje lookbooki i informuje czytelników o nowościach branży.

Jako osobista stylistka pracuje z klientami indywidualnymi nad kreacją ich wizerunku – metamorfoza z jej pomocą to czysta przyjemność.

Pracuje również jako stylistka podczas sesji zdjęciowych dla magazynów i prywatnych firm czy osób.

Kocha jedzenie, dlatego prowadzi również autorską kolumnę krytyki kulinarnej. W wolnym czasie wciąż pracuje, bo jak mówi: „Moja praca jest równocześnie moją pasją. Jestem szczęściarą!”. Prowadzi bloga o modzie i współpracuje z różnymi portalami.

 

Zobacz stronę autorki porad:

joannaoparcik.pl

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here