Należy pamiętać, by na kilka 6-8 godzin przed pieczeniem wyjąć zakwas z lodówki i „dokarmić” go, czyli dodać do zakwasu mającego już temperaturę pokojową odpowiednią ilość ciepłej wody i żytnie razowej lub pszennej mąki. „Dokarmiony” zakwas odstawiamy na kilka godzin, najlepiej na noc, by zaczął pracować i wytworzył nową porcję drożdży, po czym dodajemy do ciasta bądź zaczynu.

Do upieczenia bułek na zakwasie będziesz potrzebować:

4 łyżki zakwasu pszennego lub żytniego

pół szklanki mąki pszennej razowej

1,5 szklanki mąki pszennej chlebowej – typ 650

1/2 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki cukru

1/2 łyżeczki suchych drożdży

1 łyżka oliwy

150 ml wody

Do miski wsypać oba rodzaje mąki, suche drożdże, cukier, sól, dodać zakwas, ciepłą wodę i olej. Wszystko wymieszać i zagnieść. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 3-4 godziny. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, kilka razy wbić w niego pięść, by je odgazować, podzielić je na 8 kawałków, uformować bułeczki, ułożyć na blaszce, przykryć ściereczką i odstawić ponownie na 2-3 godziny w ciepłe miejsce, po czym wstawić je do piekarnika rozgrzanego do 230 stopni C, piec 10-12 minut, zmniejszyć temperaturę do 215-210 stopni C, dopiekać je jeszcze ok. 15 minut.

Przed wstawieniem bułek do piekarnika można postawić na jego dno naczynie z wodą, ulatniająca się z niego para w czasie pieczenia, nada chrupkość skórce bułeczek.

Bułeczki można przed upieczeniem posypać makiem, siemieniem lnianym, białym bądź czarnym sezamem, płatkami owsianymi, kminkiem czy innymi ziołami lub ziarnami.

Jeśli ma się ochotę zjeść je ciepłe na śniadanie, po uformowaniu bułek należy wstawić je do lodówki na całą noc, rano wyjąć i włożyć do rozgrzanego piekarnika.

jak zrobić bułki na zakwasieFot. Agnieszka Pietnoczka

Znacie inny przepis na bułki na zakwasie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak gotować brukselkę? Przepisy
Następny artykułChałka – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here