Ciapaty wykonane są z elastycznego ciasta składającego się z pszennej mąki, soli i wody. Dzielone na małe części są wałkowane na cienkie placki wielkości patelni, na której mają się prażyć. Ciekawy jest sposób ich podpiekania. Rozwałkowany placek wkłada się na rozgrzaną suchą patelnię i często przewraca, by zrobiły się na nim charakterystyczne ciemnobrązowe, podpieczone kółka. W niektórych rejonach południowej Azji na patelni piecze się chapati tylko przez chwilkę, a następnie przenosi nad otwarty ogień, trzymając je za brzeg specjalnymi szczypcami. Roti jest gotowe, kiedy nadmie się jak balon. Oznacza to, że gorące powietrze dostało się do środka i jest on wtedy gotowy do spożycia.

Do przygotowania typowego indyjskiego roti zwanego chapati będzie potrzebne:

pół szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki mąki pszennej razowej
spora szczypta soli
100 ml wody

Uwaga!

Do czego warto podawać chapati? Z pewnością do wszelkiego rodzaju sosów warzywnych i mięsnych, tzw. curry. Nabieramy wtedy kawałkiem roti mięso z sosem lub napełniamy nim jak meksykańskie tortille. Neutralny smak chapatów rozprasza nieco pikantność mięsnego lub warzywnego curry i nadaje potrawie, dzięki mące razowej, dodatkowy smak.

Do miski wsypać oba rodzaje mąk i sól. Dolać wodę i zagnieść wszystkie składniki w elastyczne ciasto, po czym umieścić w misce oprószonej mąką, przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut. Po tym czasie podzielić je na kilka (ok. 6) kawałków i uformować w dłoniach kulki, każdą dobrze obtoczyć w mące, po czym rozwałkować na cienki placek o średnicy ok. 12-15 cm. Patelnię rozgrzać. Placki podpiekać z obu stron po dwa razy aż do pojawienia się ciemnobrązowych plamek upieczonego ciasta. W trakcie pieczeni można naciskać je łopatką, powodując naturalne wybrzuszenia z gorącym powietrzem.

Podróżując po Indiach możemy zdziwić się z powodu różnic w smaku chapatów. Okazuje się, przygotowywane są one z różnego rodzaju mąki. W zależności od rejonu Azji są to:
– mąka z ciecierzycy
– mąka z prosa
– mąka z kukurydzy
– mąka pszenna

Innym rodzajem pieczywa podobnego do powyższych podpłomyków są tandoori roti, czyli placki pieczone w specjalnym piecu. Smażoną zaś wersją chapatów jest tzw. paratha.

chapati przepis

fot. Agnieszka Pietnoczka

Znacie inny przepis na ciapaty? Podzielcie się nim!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKrem z filtrem – właściwości
Następny artykułMuffinki z Nutellą – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here