Dzięki takiemu rozwiązaniu pracodawca ponosi koszty tylko jednego stanowiska pracy w zamian otrzymując pracę, lojalność i kompetencje większej liczby osób.
Jakie korzyści z jobsharingu?
Największą zaletą tej formy zatrudnienia jest wyjście naprzeciw potrzebom osób, które ze względu na stan zdrowia czy sytuację życiową nie mogą podjąć pracy w pełnym wymiarze czasowym. W jobsharingu pracownicy sami ustalają między sobą godziny pracy i podział obowiązków. Forma ta może sprawdzić się w szczególności w stosunku do kobiet, które muszą pogodzić aktywność zawodową z obowiązkami rodzinnymi czy studentów zobowiązanych do uczestnictwa w zajęciach na uczelni.
Inne korzyści to:
– podział czasu pracy. W przypadku jobsharingu można ustalić różne przedziały czasowe – dzienne, tygodniowe, miesięczne – nie jest konieczne aby wymiar czasowy przypadający na każdego z pracowników dzielących stanowisko był taki sam,
– możliwość skonstruowania umów z pracownikami w sposób przewidujący wzajemne zastępstwo w razie nieobecności jednego z nich,
– możliwość aktywizacji osób niepełnosprawnych, bezrobotnych lub osób starszych stopniowo odchodzących na emeryturę.
Do głównych trudności związanych z tą formą zatrudnienia specjaliści zaliczają:
– konieczność przeszkolenia czy wdrożenia w obowiązki kilku osób zamiast jednej co może wiązać się z większymi kosztami,
– ryzyko występowania konfliktów pomiędzy pracownikami dzielącymi etat,
– zwiększone koszty nadzoru nad pracownikami.
Jobsharing to rozwiązanie bardzo popularne zarówno w Stanów Zjednoczonych jak i Wielkiej Brytanii, w Polsce ta forma zatrudnienia jest jeszcze mało znana ale powoli pracodawcy zaczynają dostrzegać jej zalety. W praktyce jobsharing sprawdza się świetnie w wszelkiego rodzaju pracach produkcyjnych (np. przy taśmie montażowej), w służbie zdrowia, administracji czy szkolnictwie.
Uwaga!
Pojęcia jobsharingu nie należy mylić z worksharingiem. Worksharing to redukowanie czasu pracy w celu uniknięcia zwolnień. Jest to rozwiązanie tymczasowe pozwalające na przezwyciężenie trudności w przedsiębiorstwie, w razie poprawy sytuacji na rynku pracownicy powinni powrócić do dawnego wymiaru zatrudnienia.
Pracowaliście kiedyś na zasadzie jobsharingu? Odpowiadała Wam taka forma zatrudnienia?