Zdarza się w życiu, że zmuszeni okolicznościami bez zastanowienia składamy pod jakimś wnioskiem do urzędu czy dokumentem, z naszego punktu widzenia mało istotnego, podpis naszego męża czy żony. Osoby te często wiedzą o tym, zostały przez nas poinformowane i nawet udzieliły aprobaty na takie rozwiązanie z przyczyn prozaicznych – np. aby przyspieszyć choćby procedurę np. odebrania zaświadczenia o zarobkach. Mało kto zastanawia się w takim momencie nad tym, że właśnie w taki sposób popełnia przestępstwo za które mogą grozić surowe kary.
Cechy fałszerstwa ma podpisanie dokumentu za zgodą i wiedzą osoby, której podpis widnieje na dokumencie – nie jest przy tym ważne, że taka osoba to nasz małżonek czy inny członek rodziny. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, że: „obojętne jest to, czy osoba, której podpis podrobiono na dokumencie, wiedziała o tym lub wyraziła na to zgodę, czy też nie. Dokument jest bowiem podrobiony wówczas, gdy nie pochodzi od osoby, w której imieniu został sporządzony. Podpisanie innej osoby jej nazwiskiem na dokumencie mającym znaczenie prawne, nawet za zgodą tej osoby, stanowi przestępstwo” (1). Poza tym użycie takiego dokumentu nie musi wyrządzić komuś szkody, wystarczy, że zostanie okazany jako prawdziwy i już dochodzi do popełnienia przestępstwa. Jakie kary grożą za takie przestępstwo i jak definiuje je kodeks karny? Kary określone są alternatywnie i wiele zależy od tego w jakich okolicznościach i w jakim celu podpisaliśmy dokument za naszego współmałżonka, używając jego imienia i nazwiska.
photoxpress.com
– grzywna, kara ograniczenia wolności oraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – tyle grozi nam za użycie dokumentu podpisanego przez nas za męża jako autentycznego. Podobnie jeżeli podrobimy dokument czy przerobimy go oraz użyjemy jako autentyczny – niezależnie od tego, czy ktoś uzna go za autentyczny czy też nie – liczy się samo okazanie dokumentu. Dokumentem może być każdy wniosek, pismo, umowa, czy inne oświadczenie woli, który został podpisany przez osobę nie wskazaną w dokumencie (2).
– grzywna, kara ograniczenia wolności oraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – taka kara grozi nam za wypełnienie blankietu zaopatrzonego wcześniej cudzym podpisem niezgodnie z wolą osoby rzekomo podpisanej i na jej szkodę (3). Użycie takiego dokumentu jest karalne.
– grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawiania wolności do 2 lat – w przypadkach tzw. „mniejszej wagi” – w praktyce wszystko zależy o okoliczności czynu, powagi dokumentu i faktu, czy został on podpisany przez małżonka za zgodą i wiedzą drugiego małżonka, czemu miał służyć dokument itp. (4)
– grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat – za przygotowanie do popełnienia takiego przestępstwa, czyli np. zabranie pustych blankietów dokumentów małżonka opatrzonych wcześniej jego podpisem, posiadanie dokumentów z już podrobionym podpisem i ich gromadzenie itp.
Powszechnym wydaje się, że takie dokumenty jak np. upoważnienie do odebrania wniosku małżonka w błahej sprawie w dodatku za jego zgodą i wiedzą nie jest społecznie szkodliwe. Jednakże w świetle tych przepisów to nie interes małżonka, którego podpis podrabiamy, jest tutaj chroniony lecz wiarygodność i autentycznych dokumentów. To właśnie wiarygodność dokumentów i pewność obrotu prawnego jest chroniona, w dalszej kolejności zaś interes osoby, która rzekomo dokument podpisała. Takie przestępstwo może skutecznie uniemożliwić nam podjęcie pracy biurowej, gdyż fałszowanie dokumentacji jest społecznie niepożądane.
Uwaga!
Dlatego warto poczekać na małżonka, żeby podpisał dokumenty osobiście niż narażać się na postępowanie karne i skazanie, które na okres około 5 lat może pozbawić nas możliwości odebrania zaświadczenia o niekaralności, tyle czasu zajmuje bowiem zatarcie skazania za takie przestępstwo.
Źródła:
1) wyrok SN z 9 września 2002 r., V KKN 29/01, LEX nr 55220
2) Art. 270 § 1 k.k.
3) Art. 270 § 2 k.k.
4) Art. 270 § 2a k.k.
Czy uważacie, że kara za to przewinienie jest adekwatna do czynu? Podzielcie się swoją opinią.