Dlatego warto dobrze się zastanowić, czy w spłacie zobowiązań nie mogą pomóc inne środki prawne, a po upadłość sięgać w ostateczności. W chwili kiedy dłużnik staje się niewypłacalny, ma prawo zgłosić ten fakt w sądzie. O ogłoszeniu upadłości decyduje Sąd Rejonowy, na wniosek dłużnika. Ogłoszenie upadłości będzie możliwe raz na dziesięć lat, z przyczyn niezależnych od dłużnika. Do powodów należeć może choroba, wypadek, zdarzenia losowe czy utrata pracy. Obowiązkiem dłużnika będzie wykazanie całego swojego majątku, wobec powołanego przez sąd syndyka. Majątek zostanie zlicytowany, a uzyskane w ten sposób środki, przeznaczone na proporcjonalną spłatę zadłużeń. Proporcjonalnie oznacza w tym przypadku, że jeśli majątek nie przekracza kwoty na przykład stu tysięcy złotych, a zadłużenia oscylują wokół kwoty miliona, sto tysięcy zostanie równo podzielone na wszystkie długi. Jeśli w skład majątku wchodziła nieruchomość jako ogłaszający upadłość konsument może otrzymać środki jedynie na wynajem lokalu przez okres dwunastu miesięcy. Zobowiązania niespłacone, na które nie wystarczy środków po licytacji i po zakończeniu spłaty na podstawie wyznaczonego przez sąd planu, z mocy prawa zostaną umorzone.

Ustawa z dnia 23.02.2003 Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U. 2003 Nr 60, poz. 535) mówi, że wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej może złożyć jedynie sam dłużnik. Postanowienie o upadłości, obwieszczane będzie poprzez ogłoszenie w dzienniku o zasięgu krajowym, a także na tablicy ogłoszeń sądu. Sąd zwróci się do naczelnika urzędu skarbowego odpowiedniego dla dłużnika, aby sprawdzić, czy ten w ciągu ostatnich pięciu lat zgłaszał fakt dokonania czynności prawnych podlegających opodatkowaniu oraz do KRS czy nie jest wspólnikiem spółek handlowych. Możliwe jest, aby licytacje przeprowadzane były przez samego dłużnika pod nadzorem syndyka.

Wniosek o ogłoszenie upadłości może zostać oddalony, jeżeli niewypłacalność nie powstała na skutek wyżej wymienionych zdarzeń. To znaczy jeśli zostaliśmy zwolnieni z pracy z naszej winy, jeśli zaciągaliśmy kredyty wiedząc, że nie będziemy w stanie ich spłacać lub jeśli już ogłaszaliśmy upadłość i nie minął okres dziesięciu lat. Postępowanie może zostać umorzone również w trakcie, jeśli okaże się, że dłużnik nie wykazał wszystkich składników majątkowych podlegających licytacji. Jeśli powstają wątpliwości co do tego które z przedmiotów należą do ogłaszającego upadłość, rozstrzyga o nich sędzia komisarz. Po sporządzeniu ostatecznego planu podziału, sąd zadecyduje jaką cześć wierzytelności dłużnik będzie musiał spłacać w okresie nie dłuższym niż pięć lat, a jaka część zobowiązań zostanie umorzona. W tym celu przeprowadzona zostanie rozprawa, o której poinformowani zostaną zarówno dłużnik, jak i zainteresowani wierzyciele. W okresie spłaty zobowiązań, czyli najczęściej przez okres pięciu lat, dłużnik nie będzie mógł dokonywać zakupów z odroczoną płatnością, a także zakupów w systemie ratalnym.

Dodatkowo upadły będzie miał obowiązek składania sądowi, do kwietnia każdego roku sprawozdania z wykonania planu spłaty wierzycieli, za poprzedni rok kalendarzowy. Ujęte w nim będą musiały być osiągnięte przychody, spłacone kwoty oraz nabyte składniki majątkowe, przekraczające wartość dwóch tysięcy sześciuset złotych (czyli dwukrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę) Sprawozdanie powinno zawierać również kopię zeznania podatkowego. Jeżeli upadły nadal nie będzie w stanie poradzić sobie ze spłatą wierzytelności, sąd może na jego wniosek zmodyfikować plan spłaty, przedłużając czas lub zmieniając wysokość poszczególnych płatności. Przedłużenie jednak nie będzie mogło przekraczać okresu dwóch lat. Jeśli nasza sytuacja jako upadłego znacznie się poprawi, każdy z wierzycieli może wystąpić z wnioskiem o podwyższenie kwot spłaty. Takie rozwiązanie będzie miało miejsce po przeprowadzeniu rozprawy i orzeczeniu sądu.

Sąd na wniosek wierzyciela po przeprowadzeniu rozprawy może uchylić plan spłaty i umorzyć postępowanie upadłościowe. Dzieje się tak w chwili kiedy przestaniemy dokonywać spłat ustalonych w planie. Po dokonaniu spłaty zobowiązań objętych planem przez upadłego, sąd wyda postanowienie o umorzeniu niezaspokojonych środków i zakończeniu postępowania upadłościowego. Oznacza to ni mniej ni więcej, że w chwili wyznaczenia planu spłaty, zostanie on dostosowany do naszych możliwości finansowych. Spłata zobowiązań nie będzie zawsze pokrywała się z ich wysokością. Dla przykładu jeśli zobowiązania wynoszą wymieniony wyżej milion złotych, a składniki majątkowe sto tysięcy, dług pozostaje na poziomie dziewięciuset tysięcy złotych, po zakończeniu licytacji. Plan spłaty nakazuje po orzeczeniu sądu spłatę dwóch tysięcy złotych miesięcznie, przez okres pięciu lat. Po zakończeniu spłaty dług będzie się klarował na poziomie siedmiuset osiemdziesięciu tysięcy, które zostanie przez sąd umorzone. Umarzając zobowiązania upadłego, sąd wymienia wierzyciela, tytuł i sumę zobowiązania podlegającego umorzeniu. Umorzenia nie obejmą jednak zobowiązań powstałych po ogłoszeniu upadłości.

Zgłoszenie w sądzie wniosku o upadłość powinno mieć miejsce po dokładnym przeanalizowaniu swojej sytuacji finansowej. Musimy mieć świadomość, że wszystko co posiadamy zostanie sprzedane. W zależności od sytuacji w jakiej się znajdujemy, wysokości zobowiązania oraz orzeczenia sądu, przygotować się musimy na pięcioletni okres spłaty, niemożność dokonania jakichkolwiek zakupów na raty oraz na możliwość podwyższenia kwot spłaty, w chwili kiedy zaczniemy stawać na nogi. Ogłaszając upadłość możemy liczyć na umorzenie części zobowiązań, musimy jednak pamiętać, że zdajemy się na wyrok sądu i trzeba będzie podporządkować się jego decyzji.

Warto więc rozważyć wszystkie możliwości. Szukać pomocy prawnej, dofinansowania. Korzystać z pożyczek pozabankowych (niemniej z dużą rozwagą dobierając pożyczkodawcę, aby nie natrafić na kolejne problemy) próbować iść na ugodę z bankami, które najczęściej chętnie do niej dążą. W chwili kiedy nasze zobowiązania zagrażają nie tylko naszemu standardowi życia, ale i na przykład wolności (trzeba pamiętać o tym, że długi mogą być powodem ograniczenia lub pozbawieni wolności) warto zwyczajnie udać się do prawnika i poszukać rozwiązania zanim będzie za późno.

Gdzie szukacie informacji związanych z prawem i finansami? Skąd czerpiecie informacie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak dostać pożyczkę z Regionalnego Funduszu Pożyczkowego?
Następny artykułCzym karmić konia?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here