Nie sposób wymienić dziedzin, z którymi prawo autorskie jest ściśle powiązane. W czasach szybkiego rozwoju techniki i sztuk audiowizualnych, ustawodawca będzie zmuszony do innych rozwiązań. Polska regulacja dotycząca praw autorskich powstała w latach ’90-tych, na początku zmian ustrojowych.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w pierwszym z artykułów umieściła koronną definicję:

Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).

To niezwykle pojemna definicja o niespotykanym w prawie polskim zakresie. Pojęciem tym zostały ujęte także mapy. Nieco kontrowersyjne rozwiązanie, gdyż rzeźba terenu jest niezmienna. Kształt kraju pozostaje taki sam. Zmiana dróg komunikacyjnych nie daje powodu do opatentowania mapy, bo to nie jej twórca buduje drogi, restauracje czy stacje benzynowe. Twórca mapy odzwierciedla to, co zostało stworzone przez innych.

Odstępstwem od monopolu praw autorskich jest nieobjęcie nimi idei, metod, procedur (z tym że wkracza tutaj prawo patentowe, które przyznaje ochronę właśnie metodzie czy sposobowi wykonania wynalazku). Prawa autorskiego nie łamie także opracowanie cudzego utworu oraz jego tłumaczenie, pod warunkiem, że publikacja takiego opracowania uzyska zgodę autora (wszystkie tłumaczenia i opracowania literatury współczesnej podlegają takiej procedurze). Nie dotyczy to dzieł, do których prawa wygasły, jeśli minęło 70 lat od śmierci twórcy.

Art. 8. 1. Prawo autorskie przysługuje twórcy, o ile ustawa nie stanowi inaczej.
2. Domniemywa się, że twórcą jest osoba, której nazwisko w tym charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo podano do publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z rozpowszechnianiem utworu.

Nazwisko jest łącznikiem pomiędzy twórcą a dziełem. Podpisując utwór, staje się on automatycznie prawem osobistym, którego nie można sprzedać czy wyzbyć się w inny sposób. Jest to prawo podlegające ochronie ustawowej i kodeksu cywilnego i w razie naruszeń korzystać można z obu źródeł.

Czym innym będzie prawo majątkowe połączone z utworem. To czerpanie bezpośrednich zysków z tego, co zostało stworzone. Przysługują one autorowi, ale w przeciwieństwie do praw osobistych, mogą być zbyte wydawcy czy licencjobiorcy.

Jak oceniacie przepisy dotyczące tej kwestii? Czy takie prawo jest sprawiedliwe?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJakie prawa ma pacjent?
Następny artykułCo grozi za nielegalne kopiowanie?

Joanna Kurylonek - ukończyła studia na kierunku prawo na Uniwersytecie Śląskim. Specjalizuje się w prawie cywilnym (w tym kodeks rodzinny i opiekuńczy z najnowszymi jego zmianami), prawie administracyjnym i prawie pracy. Uczestniczyła w tworzeniu umów dla PKN Orlen, firmy Zielona Budka i Kompanii Piwowarskiej S.A. Podpisywała umowy z kontrahentami z Emiratów Arabskich i Australii. Wygrywała sprawy prowadzone przeciwko ZUS-owi oraz ENION S. A. Jest również informatykiem programistą.

Nasz specjalista o sobie:

Jako prawnik przyzwyczajony do ciągłej walki, jestem osobą wytrwałą i cierpliwą. Na szczęście pozostałam pogodnym człowiekiem. Poza salą sądową, czas spędzam czytając książki, najczęściej literaturę fantasy. Interesuję się psychologią i piszę wiersze, co pozwala mi się wyciszyć i oderwać od rzeczywistości. Kocham podróżować omijając turystyczne szlaki. Trafiam na ciekawych i życzliwych mi ludzi, z którymi kontakt bardzo sobie cenię.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here