Zanim kupimy świeżego ananasa, zwróćmy uwagę na kilka spraw – ciężko jest wybrać świeży owoc. Podpowiedzią tutaj jest waga – im ananas cięższy tym starszy. Nie kupujmy bardzo dojrzałych owoców- szybko się psują, o ile nie trafimy na takiego, który już jest w środku lekko zepsuty. Ananas niestety zaczyna psuć się do środka i nie jest to widoczne, gdy trzymamy w dłoni duży owoc. Możemy też rozpoznać świeży owoc po zapachu – kiedy ananas jest naprawdę świeży wydziela nawet z liści świeży, mocny, słodki aromat. Im starszy owoc, tym słabiej pachnie. Warto też kupować ananasa, kiedy widzimy, że jest ich dużo i nie są przebrane – ananasy z natury długo nie mogą leżeć, dlatego w hurtowniach nie są długo trzymane.
Obieranie ananasa zaczynamy od odcięcia liści. Musimy zaopatrzyć się w duży i ostry nóż. Liście odcinamy poziomo, jednym ruchem u nasady. Powinniśmy zrobić to tak, by widać było pachnący, żółty miąższ owocu. Wtedy powinno pójść dalej jak z płatka – ostrym nożem podważamy skórkę tam, gdzie odcięliśmy liście. Skórka powinna powoli i z lekkim oporem sama zacząć odchodzić. Jeśli tak nie jest, musimy wesprzeć się nożem i lekko ją odkrawać. Obieramy ananasa na tyle głęboko, by odkroić twarde oczka na miąższu. Obranego ananasa kroimy w pionie na 4 części – by wyciąć pestkę. Potem, pozbawionego już pestki możemy pokroić na plasterki, a te na kostki, zależnie od tego, jak drobne kawałki chcemy mieć.
Lubicie ananasa? Jak często go jecie?