Kalafior jest smaczny, prosty w przygotowaniu, sycący i ogólnie dostępny. Smakuje dobrze sam, z bułką tartą i masłem, a także jako dodatek. Można podać go też w sosach – świetny jest w czosnkowym.

Przed podaniem trzeba oczywiście kalafiora ugotować. Nie jest to skomplikowane, kalafior gotuje się dosyć szybko i naprawdę trudno jest zepsuć jego smak. Jeste jedenak kilka tajemnic, o których nie wszyscy wiedzą, a które mogą być przydatne w gotowaniu kalafiora.

Po pierwsze – jest kilka szkół gotowania kalafiora – można go anjpierw rozdzielać na części, a można gotować w całości. Można wcale go nie gotować, tylko sparzyć wrzątkiem. Kiedy już jednak gotujemy, lepiej gotuje się w całości – wtedy gotuje się równo i około 10 minut. Trzeba sprawdzić widelcem czy jest już miękki, bo to zależy od wieku i wielkości kwiatu, no i od naszych własnych preferencji.
Aby kalafior zachwował swój biały kolor do wody, w której go będziemy gotować można dodać kilka kropel soku z cytryny. Tajemnicą naszych mam jest również to, że lepiej wody nie solić, przeciwnie – posłodzić (1 łyżeczka cukru starczy). Zdecydowanie lepiej jest go gotować różyczkami do góry niż do dołu – łodyga jest znacznie twardsza.

Można tez kalafiora ugotować na parze – wtedy gotuje się około 15 minut. Należy położyć go w durszlaku i postawić durszlak nad garnkiem z wrzątkiem (garnek oczywiście na gazie). Przykrywamy durszlak pokrywką i gotujemy. Ten sposób gotowania jest najlepszy – nie zabija żadnych witamin ani wartości mineralnych i jest polecany do gotowania wszystkich warzyw.

Lubicie kalafiora? Jak często go jecie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSos słodko-kwaśny – przepis
Następny artykułDżem truskawkowy – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here