Każdego z nas dopada wreszcie taki dzień, kiedy nie mamy ochoty wstawać z łóżka, nic się nam nie chce, na nic nie mamy ochoty, a świat wydaje się nam czarno-biały, z przeważająca ilością koloru czarnego. Tego dnia, bez względu na obowiązki, pracę czy sprawy konieczne do załatwienia, najlepiej stanąć na głowie, aby pozbyć się wszystkich tych problemów i zafundować sobie dzień dla siebie.
Sposobów na pozbycie się chandry lub też przetrwanie dnia, w którym nas dopadła jest co niemiara. Bardzo często chandra dopada nas wtedy kiedy jesteśmy zmęczeni i organizm nie ma energii aby normalnie funkcjonować, pracować czy miło spędzać czas w wolnych chwilach. Dlatego pierwszą podstawową zasadą, kiedy dopada nas chandra jest sen. Działa lepiej niż najlepsze lekarstwo, pozwala zapomnieć o tym co nas dręczy, czy psuje nam humor, regeneruje siły i sprawia, że po przebudzeniu, kiedy nadrobimy już senne zaległości, jesteśmy pełni chęci do pracy i naładowani nową energią.
Jednak zdarzają się sytuację, kiedy sen nie pomaga, a chandra nie jest jedynie reakcją organizmu na przemęczenie. Wtedy warto odetchnąć świeżym powietrzem i wybrać się na spacer. Tlen działa zbawiennie na nasz organizm, dotlenia go, sprawia, że wszystko sprawniej i lepiej w nim funkcjonuje, podnosi ciśnienie we krwi. Dodatkowo, kiedy spacerując uda nam się jeszcze skorzystać z uzdrawiającej mocy promieni słonecznych, możemy zdecydowanie zaliczyć taki spacer do udanych.
Dla wielu kobiet najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na przybicie i zły humor jest tabliczka czekolady lub dwie. Zawiera ona bowiem pewien cudowny składnik, który wytwarzany jest w mózgu podczas zakochania i sprawia, że już po zjedzeniu kilku kostek wraca nam energia, chęci do życia i czujemy się szczęśliwsi.
Kiedy dopadnie nas chandra, humor możemy poprawiać sobie również na wiele innych sposobów, w zależności od tego, co w danym momencie sprawi nam przyjemność. Może to być przeczytanie ciekawej książki, obejrzenie ulubionego filmu, taniec, zabawa z psem lub kotem, wybranie się na zakupy, zjedzenie ulubionej potrawy, przygotowanie romantycznej i nastrojowej kąpieli tylko dla siebie, pójście do fryzjera lub kosmetyczki czy wreszcie poddanie się temu nastrojowi, wypłakanie się i wyżalenie najlepszej przyjaciółce. Wszystkie chwyty dozwolone, byle prowadziły do celu.
Jakie znacie sposoby na walkę z chandrą? Podzielcie się nimi w komentarzach.