Wybór utworu, do którego zatańczymy na wesele po raz pierwszy i jako pierwsi jest szczególnie istotny. Warto zastanowić się nad jego znaczeniem, bowiem odpowiednią muzyką możemy przekazać określone emocje. Wspaniale, jeżeli odnajdziemy we wspólnej przeszłości kilka piosenek, które w jakiś sposób towarzyszyły nam dotychczas w kluczowych momentach związku. Być może była to melodia z radia, którą puszczano w restauracji na pierwszej randce, a może temat przewodni z wspólnie uwielbianego filmu? Możliwości jest wiele, o ile oczywiście ów utwór spełnia pewne podstawowe wymagania stawiane pierwszemu tańcowi. Przede wszystkim musi odpowiadać poziomowi naszych tanecznych umiejętności.

Jeśli mamy za sobą zaawansowany kurs tańca, ćwiczenia z choreografem czy wrodzony talent, to możemy sobie pozwolić praktycznie na wszystko (poza techno) – energiczną, żywą melodię i prawdziwy show dla zgromadzonych gości, którzy bez wątpienia nagrodzą go brawami. Jednak większość par decyduje się w takich chwilach na piosenkę romantyczną, spokojniejszą, by uczynić ten moment w pewien sposób intymniejszym, bardziej czarownym.

Zgodnie z tradycją, pierwszy taniec powinien mieć w sobie coś z walca, ale nie trzeba sztywno trzymać się tej reguły. Najważniejsze, by towarzysząca nam w tym momencie muzyka odpowiadała naszym charakterom, mówiła coś o nas i naszym uczuciu. Warto przesłuchać dużą liczbę piosenek i znaleźć te, w których pojawiają się słowa poruszające nasze serca albo opowiadające o wydarzeniach podobnych do tych, które towarzyszyły naszym wspólnym perypetiom. Jest z czego wybierać – w końcu miłość to prawdopodobnie najpopularniejszy temat w historii ludzkości, stąd melodii związanych z tym uczuciem znajdziemy dostatecznie wiele.

Osobiście nigdy nie zdecydowałbym się na zespół, który już grał na weselu kogoś spośród moich znajomych z oczywistych względów – na obu obecni będą po części ci sami ludzie, którym mogliby to uznać za przejaw braku oryginalności. Poza tym wydaje mi się, że lepiej jest samodzielnie odkryć jakiś zespół nieznany gościom.

Możliwości dotarcia do kapel jest sporo, głównie dzięki Internetowi. Wszystkie sensowne zespoły starają się promować w sieci na swoich stronach. Wiadomo jednak, że posłuchanie/obejrzenie ich na przykład na Facebooku nie pozwoli nam zdecydować, pozwoli jednak wykluczyć z wyścigu te, które nie podobają nam się pod względem prezencji. Oceniając zespoły weselne, zwracam uwagę na jednolite stroje, instrumentarium, a także liczbę śpiewających – te elementy wspólnie świadczą o profesjonalnym przygotowaniu do bawienia gości.

Warto skontaktować się z kilkoma kapelami i, jeżeli warunki nam na to pozwalają, posłuchać ich na żywo dla porównania. Spróbować wyszukać w Internecie informacje od innych młodych par, które się na nie zdecydowały. Przede wszystkim zaś należy omówić kwestie nawet nie tyle finansów, co sposobu prowadzenia zabawy i repertuaru. Dobrze, by był on zróżnicowany i odpowiadał gustom naszych gości – nie wszystkim mogą się podobać wulgarne przyśpiewki czy różnorakie dziwne konkursy.

Dla mnie najważniejsza jest jednak druga z wymienionych rzeczy – częstotliwość i długość grania oraz inicjatywa własna zespołu, aktywizowanie gości weselnych, charyzma. Także i w tym przypadku należy kierować się preferencjami własnymi i gości. Są zespoły, który przerwy robią sobie rzadko, a są takie, które pograją kilkadziesiąt minut po czym drugie tyle odpoczywają – jeżeli uczestnicy naszej zabawy przypuszczalnie nie będą mieli nic przeciwko temu, to wszystko w porządku, zawsze jednak lepiej, by chętni do tańca mieli taką możliwość, a nie musieli czekać na zespół. Są przecież i takie, gdzie skład wymienia się, by muzyka cały czas grała.

– w trakcie trwania kursu przedmałżeńskiego zajęcia prowadzone są metodą wykładowo-warsztatową. Przyszli nowożeńcy dowiadują się jak wygląda scenariusz sakramentu małżeństwa, obowiązki małżonków, przeszkody uniemożlwiające zawieranie małżeństw czy przyczyny rozpadu związków. Dużo miejsca poświęca się prawu kanonicznemu, obowiązującemu w tej dziedzinie;

– decydując się na wybór kursu przedmałżeńskiego należy wziąć pod uwagę swoje szeroko rozumiane oczekiwania. Mam tu na myśli czas trwania zajęć oraz to, czy traktujemy go jako formalność czy rzeczywiście chcemy się czegoś nowego dowiedzieć. To zdanie brzmi trochę brutalnie, ale dla wielu osób tradycyjne rozumiany ślub jest tylko zwyczajem. W takiej sytuacji szczerze namawiam do poszukiwaniu kursów, podczas których odbywają się zajęcia z psychologami czy mediatorami. W ich trakcie można zdobyć wiedzę, dotyczącą radzenia sobie ze stresem, rozwiązywania konfliktów, wychowywania dzieci czy asertywności;

– szczególny nacisk w tym przypadku pada na czas. Znając już datę ślubu, najlepiej nie czekać za długo ze zgłoszeniem się na kurs przedmałżeński. Najlepiej zrobić to na pół roku wcześniej. Mamy wówczas gwarancję, że zdążymy ze wszystkim. Jeśli chodzi o czas trwania kursu przedmałżeńskiego, to zazwyczaj jest to około 10 spotkań w okresie 5 tygodni. Tak wygląda klasyczny kurs. Trwa on około 2 miesięcy. Najczęściej odbywa się w godzinach póznopopłudniowych w tygodniu lub w weekend.

– do udziału w tym kursie zobligowane są tylko te osoby, które wcześniej nie brały w nim udziału. Pary najczęściej chodzą na kurs razem, choć nie jest to zasadą. W zależności od parafii te nauki mogą mieć rozbudowaną formą. Obejmują oprócz spotkań z księdzem, np. zajęcia w poradni rodzinnej czy wizytę u psychologa;

– znając już datę ślubu, najlepiej nie czekać za długo ze zgłoszeniem się na kurs przedmałżeński. Najlepiej zrobić to na pół roku wcześniej. Mamy wówczas gwarancję, że zdążymy ze wszystkim. Jeśli chodzi o czas trwania kursu przedmałżeńskiego, to zazwyczaj jest to około 10 spotkań w okresie 5 tygodni. Mogą się one odbywać w tygodniu lub w trybie weekendowym. W drugim przypadku należy liczyć się z tym, że będzie to bardzo intensywny kurs. W związku z tym należy go zaplanować wcześniej, ponieważ przez te trzy dni nie będziemy mieli czasu na inne obowiązki. Organizowane są także kursy wyjazdowe lub takie, które odbywają się w zakonach;

– w trakcie trwania kursu przedmałżeńskiego zajęcia prowadzone są metodą wykładowo-warsztatową. Przyszli nowożeńcy dowiadują się jak wygląda scenariusz sakramentu małżeństwa, obowiązki małżonków, przeszkody uniemożlwiające zawieranie małżeństw czy przyczyny rozpadu związków. Dużo miejsca poświęca się prawu kanonicznemu, obowiązującemu w tej dziedzinie. Coraz częściej zdarza się, że do zajęć włączani są psychologowie czy mediatorzy, którzy prowadzą zajęcia, dotyczące rozwiązywania konfliktów, z asertywności, radzenia sobie ze stresem czy wychowania dzieci.

– w większości parafii nauki małżeńskie są bezpłatne, choć nie jest to zasadą. Z kosztami trzeba się liczyć, gdy chcemy wziąć udział w kursach weekendowych, czyli skróconych i intensywnych zajęciach dla przyszłych małżonków.

Z reguły nie praktykuje się odrębnego zapraszania gości na poprawiny. Informację przekazuje się zwykle ustnie wybranym osobom. W przypadku organizowania poprawin dla wszystkich weselnych gości, zaproszenie na poprawiny umieszcza się w zaproszeniu na wesele.

Poprawiny mogą skupiać wyłącznie najbliższych członków rodziny młodej pary (wyłączając ciocię Klotyldę i wuja Alfreda) lub wyłącznie znajomych – wtedy też przybierają najbardziej luźny charakter. Zadbaj jednak, aby zaproszeni potwierdzili swoją obecność. Pomoże Ci to zaplanować, na ile osób powinnaś przygotować lub zamówić obiad.

Poprawiny z przytupem, będące naturalną kontynuacją weselnej zabawy, organizowane są zazwyczaj w tym samym domu weselnym co główna impreza. Zaczynają się między 11 a 12, trwają średnio do wieczora. Jeśli decydujesz się na taką formę, musisz liczyć się z dodatkowymi kosztami, takimi jak: opłacenie orkiestry, ustalenie menu, nie wspominając już o kreacjach dla nowożeńców. Koszt takich poprawin wynosi ok. 15% kosztów wesela, co w przeliczeniu daje ok. 2000 zł.

Można także zorganizować przyjęcie w restauracji na wzór spotkania koktajlowego, wynająć kapelę, a gości w okrojonym – w porównaniu do weselnego – składzie, uraczyć szwedzkim stołem. Jeśli nasz budżet po ślubie woła o pomstę do nieba, zamiast orkiestry możemy skorzystać z muzyki własnej lub zorganizować karaoke, które – jak zawsze, zwłaszcza, gdy spłynie już do gardeł kilka mocniejszych kropel – wywołuje salwy śmiechu i nakręca dobą zabawę.

Poprawiny w domu, ogrodzie czy na działce nie są rzadkością, wręcz przeciwnie. Zorganizowanie grilla nie wymaga nadmiernych przygotowań, a gościom gwarantuje świetną zabawę. Pamiętaj, żeby na takim afterze nie zabrakło trunku idealnego do smażonych kiełbasek, a jednocześnie łagodzącego poweselnego kaca. Zatroszcz się także o różnorodne menu, miej na uwadze gości nielubujących się w mięsie. Zaserwuj ryby i warzywa oraz dużo orzeźwiających soków owocowych.

Grillowe After Wedding Party można urozmaicić poprzez nadanie mu biesiadnego charakteru. Można wydrukować gościom śpiewniki i zaprosić kumpla z gitarą czy akordeonem. Całość zwieńcz wypuszczeniem do nieba ognistych lampionów.

W dobrym stylu będzie także uprzedzenie gości co do obowiązującego na poprawinach stroju. Dzięki temu zaoszczędzisz komuś w hawajskich spodenkach dyskomfortu, wynikającego ze sztywnej elegancji pozostałych gości.

W alternatywie wiele osób zwraca się o pomoc do specjalisty, który projektuje zaproszenia na zamówienie. I jest to o wiele ciekawsza opcja. Jeśli mamy do czynienia z grafikiem, który ma otwarty umysł, jest kreatywny i nie boi się ciekawych wyzwań – lepiej nie mogliśmy trafić. Razem można stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.

A co z tymi, którzy chcieliby czegoś więcej niż tradycyjny papier?

Przeszukałam ostatnimi czasy wiele stron i blogów poświęconych organizacji ślubów i wesel i znalazłam kilka wspaniałych projektów, które można wykonać samodzielnie. Chciałam zatem podzielić się pomysłem na oryginalne zaproszenie w formie bawełnianej torby ekologicznej z etykietką.

Takie zaproszenie ciężko zapomnieć, zwłaszcza, że każdy gość będzie mógł z niego dowolnie korzystać i używać go tak jak chce. Pomysł polega na tym, że treść zaproszenia znajduje się na metce doczepionej do ekologicznej torby na zakupy. Jeśli organizujesz kameralną uroczystość, wszystkie elementy zaproszenia możesz wykonać samodzielnie. Potrzebujesz bawełny do uszycia toreb (najlepiej surówki bawełnianej), maszyny do szycia, farb, pędzli, wałków, szablonu, a także tektury na etykiety, kolorowego papieru, wstążek oraz pieczątki.

Uszycie ekologicznej torby na zakupy jest banalnie proste, ponieważ polega na zszyciu kawałka materiału i doszyciu uchwytów.

Materiał o wymiarach 40-42 cm na 80 cm składamy na pół i zszywamy jego boki. Doszywamy uszy – dwa kawałki materiału 70 cm na 2-3 cm. Torba jest gotowa.

Do środka torby wkładamy gazetę, karton lub tekturę, ponieważ zależy nam na tym, aby tylko jedna strona była pomalowana farbą. Do materiału przykładamy szablon, dociskamy (możemy użyć tymczasowego kleju albo papierowej taśmy maskującej) i wałkiem rozprowadzamy farbę.

Motyw, którego użyjemy, wcale nie musi nawiązywać do tematyki ślubno-weselnej. Może być jednak wykorzystany później także jako akcent ozdobny na przyjęciu.

Jak wykonać szablon?

Najporęczniej będzie skorzystać z plastikowej, transparentnej obwoluty na dokumenty. Do wycięcia najlepiej użyć nożyka do precyzyjnego wycinania lub noża do cięcia na gorąco. Możesz spróbować także wyciąć szablon nożem do tapet.

Do malowania użyj farb akrylowych lub specjalnych farb do tkanin. Nie zapomnij zaprasować powstałego motywu, gdy farba już wyschnie. Ciepło utrwala farbę na tkaninie.

Pora zająć się etykietką, którą doczepimy wstążeczką lub sznurkiem do torby. Na etykietce powinny znaleźć się wszystkie niezbędne informacje. Pamiętajmy, że etykietka jest mniejsza niż tradycyjne zaproszenia, więc wszystkie informacje powinny być podane w skondensowanej formie. Możemy treść zaproszenia wydrukować na ozdobnym papierze, możemy zamówić także takie etykietki w drukarni; możemy spróbować zamówić pieczątkę, na której znajdą się wszystkie ważne informacje i odbić je na etykietce. Koszt takiej pieczątki zależy od wielkości, jednak jest niewielki i może wynosić od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.

Etykietkę możemy wyciąć nożyczkami, które wycinają szlaczki, możemy obszyć je maszyną do szycia.

W etykietce należy zrobić dziurkę, by można było przyczepić ją do torby. Możesz użyć zwykłego dziurkacza albo oczkarki, dzięki której zamocujesz metalowe oczko.

Mamy dosłownie nieograniczone możliwości i sami decydujemy o tym, jak będą wyglądały nasze oryginalne ślubne zaproszenia. Nie musimy podążać za tłumem, nie musimy korzystać z gotowych rozwiązań. Zaproszenia ślubne to zapowiedź dnia, w którym oznajmicie światu swoją miłość i gotowość wspólnego życia razem. Warto zaprosić bliskich na tę szczególną okazję w wyjątkowy sposób.

Zamiast kupować gotowe kartki z życzeniami i gratulacjami, robię je więc samodzielnie.

Wśród wielu kategorii produktów w serwisie Allegro.pl znajdziemy rękodzieło. Oprócz decoupage’u i szycia jest tam także scrapbooking. Scrapbooking to sztuka ręcznego dekorowania przedmiotów takich jak albumy, notesy i kartki, za pomocą kolorowych papierów, naklejk, koralików, wstążek, pieczątek, szablonów i aplikacji. Mówi się, że im bardziej kreatywna jest osoba, tym ciekawsze efekty uzyskuje w scrapbookingu.

Gdy zajrzymy do zakładki scrapbooking, naszym oczom ukaże się dość imponująca lista przedmiotów. Filce, tasiemki, dziurkacze, piórka, guziki, i wiele, wiele innych – tymi wszystkimi rzeczami można tworzyć na prawdę ciekawe ozdoby. Ale wróćmy do ślubnych kartek.

Realne podstawy czy po prostu strach? Najważniejszą kwestią jest rozpoznanie, czy nasze wątpliwości są uzasadnione, czy dyktuje je jedynie przedślubny stres. Jeżeli towarzyszy nam narastające poczucie lęku i niepewności, zaczynamy analizować zachowanie naszego partnera, dostrzegając w nim coraz więcej wad, być może coś jest nie tak, jak być powinno. Lekki niepokój to jeszcze nic złego, jednak poważne zastrzeżenia i obawy dotyczące bardzo konkretnych spraw mogą świadczyć o tym, że powinniśmy jeszcze raz wszystko dokładnie przemyśleć. Jeśli dręczy nas jakaś sytuacja z przeszłości – na przykład nasz wybranek nas zdradził, a my pomimo wybaczenia wciąż nie potrafimy mu zaufać, to znak, że ślub w tym momencie nie jest najlepszą decyzją.

Co czuje druga strona? Jakość związku dwojga ludzi zawsze zależy od obu zaangażowanych stron, dlatego również przed ślubem, pomimo mnóstwa przygotowań, nie należy zaniedbywać emocjonalnej więzi. Być może nasze wątpliwości wynikają z tego, że poczuliśmy się przytłoczeni masą rzeczy, które trzeba załatwić i małżeństwo zaczęło się nam kojarzyć bardziej z dobrze zorganizowanym przedsiębiorstwem, niż z romantyczną miłością. W tej sytuacji wystarczy z pewnością bliskość drugiej połówki, ciepłe przytulenie i wszystkie obawy zostaną rozwiane.

Jak nasz związek odbierają nasi najbliżsi? Najważniejszą zasadą w związku między kobietą i mężczyzną jest oczywiście to, aby potrafili oni odróżnić swoje uczucia od opinii innych na temat ich relacji. Jednak warto czasem wziąć pod uwagę, to, co mówią bliskie nam osoby, zwłaszcza jeśli z różnych stron docierają do nas niepokojące sygnały o naszym ukochanym. Może trzeba zastanowić się, czy w tym, co twierdzą inni, nie ma odrobiny racji.

Przede wszystkim intuicja. Cokolwiek jednak mówiliby inni, najistotniejszy jest nasz wewnętrzny głos, który zawsze podpowiada, co powinniśmy zrobić. Zdarzają się sytuacje, kiedy nasz narzeczony wzbudza zachwyt całej rodziny, ale my czujemy, że nie jest to osoba, z którą chcemy spędzić życie. Pamiętajmy, że mamy pełne prawo do podejmowania własnych decyzji i nie wahajmy się go użyć.

Jeśli para bierze wyłącznie ślub cywilny, traktujemy to jako tradycyjne przyjęcie weselne. Dajemy więc kwiaty, pieniądze albo prezenty. Nie ma znaczenia czy przyjęcie zorganizowane jest na sto czy piętnaście osób. Jeśli jesteśmy zaproszeni nie wypada przyjść bez podarunku. Inaczej wygląda sytuacja kiedy para bierze dwa śluby i wiemy, że w najbliższej przyszłości para weźmie ślub kościelny. W takim przypadku na ślub cywilny przychodzimy z kwiatami lub słodyczami i z pamiątkowymi kartkami. Natomiast pieniądze i prezenty wręczamy po ślubie kościelnym.

Często zdarza się także, że dostajemy zaproszenie tylko na ślub cywilny. Nie idziemy na przyjęcie. W takiej sytuacji przychodzimy tylko z kwiatami. Prezent możemy kupić kiedy idziemy na ślub koleżanki lub kolegi z pracy i wybieramy się na uroczystość większą grupą. Jest to tzw. prezent składkowy i będzie to na pewno miła niespodzianka dla Młodej Pary. Podobnie postępujemy kiedy idziemy razem z przyjaciółmi na ślub zaprzyjaźnionej pary. Będzie to miły gest z naszej strony.

Od dłuższego już czasu zamiast prezentów dajemy na ślubach pieniądze. Dotyczy to zarówno ślubu kościelnego, jak i cywilnego. Jeśli jednak chcemy wręczyć prezent może to być elegancka pościel, komplet garnków lub kieliszków, zastawa porcelanowa, sztućce albo coś, co przyda się do wystroju mieszkania. Może to być obraz lub lustro, ale pamiętajmy, by nie uszczęśliwiać młodych na siłę. Przed weselem możemy także zapytać czy jest lista prezentów, zwyczaj u nas jeszcze rzadko praktykowany, ale spotykany.