Obecnie operatorami kredytów ratalnych są banki funkcjonujące na rynku finansowymi już wiele lat. Mają ogromne doświadczenie w tego typu produktach i nie pozwalają sobie na nieuczciwe zagrywki. Do liderów tego sektora należą Lukas Bank, Meritum Bank, a ostatnio szybko goni ich BPH. Faktycznie założeniem takich kredytów jest umożliwienie sprzedaży sklepom jak największej liczby czy wartości towaru. Jakby nie liczyć bardziej chodzi w tym biznesie o zwiększenie sprzedaży niż o dobro klienta. Dlatego tego typu darmowe kredyty opłacają się bankom; są po prostu w ramach obustronnej umowy banku ze sklepem dotowane.

Warunki kredytów 0% są na prawdę bardzo korzystne. Takie prawdziwe raty 0% są udzielane bez prowizji i bez oprocentowania. Często jednak zdarza się, że bank dolicza do nich ubezpieczenie – obowiązkowe lub nie. Jeżeli nie jest obligatoryjne, to klient otrzymuje darmową pożyczkę. Ubezpieczenie obowiązkowe może mieć różne stawki, ale zazwyczaj wynosi od 0,5 do 1% miesięcznie, co na przykład dla kredytu rozłożonego na 1 rok daje koszty ok. 12%. Nie są to wygórowane kwoty, zwłaszcza jeśli porównamy je do standardowego kredytu gotówkowego. Ważne jest też zwrócenie uwagi na dodatkowe produkty, jakie bank oferuje klientowi zaciągającemu kredyt ratalny.

Najczęściej jest to dodatkowy limit na karcie kredytowej. Jeżeli klient skorzysta z takiej propozycji wówczas, niestety, na pewno zapłaci wysokie koszty, gdyż ten produkt już nie jest promocyjny. Oprocentowanie limitu na karcie kredytowej zwykle bazuje na maksymalnej możliwej wartości ok. 21 %. Do tego dochodzą dodatkowe koszty za obsługę karty i tak z darmowego kredytu robią się spore długi, ale tak właśnie zarabiają banki.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here