Kolejnym przypadkiem, gdy kot może miauczeć częściej niż zwykle, może być okres rui u kotek. W tym czasie możemy zaobserwować zwiększoną wokalizację zarówno u samych kotek, jak i niekastrowanych kocurów w okolicy. Rozwiązaniem problemu jest zabieg sterylizacji (posiada on więcej zalet jak np. zapobieganie ropomaciczu i innym chorobom o podłożu hormonalnym). Jeśli nasz kocur lub kotka są zwierzętami rasowymi i w przyszłości planujemy dla nich karierę hodowlaną, można rozważyć kastrację chemiczną (w pełni odwracalną) działającą tylko przez określony podawaniem leków czas.
Miauczenie może być też spowodowane np. pojawieniem się nowego domownika (człowieka, psa lub innego kota). W takim przypadku należy zapewnić kotu bezpieczne schronienie, a najlepiej osobne pomieszczenie, do którego nowy domownik nie będzie miał wstępu (przynajmniej na początku) i dać kotu czas na oswojenie się z nowością.
Miauczenie może być wywołane złym samopoczuciem lub odczuwanym przez zwierzę bólem. Warto wybrać się z kotkiem do weterynarza i przeprowadzić kontrolne badania w celu wykluczenia ewentualnych problemów zdrowotnych.
Miauczenia nie da się u kotów wyeliminować całkowicie, jest ono formą komunikacji z człowiekiem, są oczywiście koty mniej i bardziej rozmowne. Gdy problemem jest ciągłe dopominanie się kota o coś, można przestać reagować na jego miauczenie. Należy zachować 100% konsekwencję, początkowo miauczenie może się nasilić, ale jeśli nie będzie skuteczne przez dłuższy czas, powinno występować coraz rzadziej. Ważne, by wszystkie potrzeby kota były w tym czasie zaspokajane (dostęp do karmy, zabawa, kontakt z właścicielem), jeszcze zanim kot zdąży o nie poprosić. Nie możemy po prostu zacząć ignorować naszego pupila przez cały czas, chodzi tylko o to, by nie reagować w momencie, gdy kot miauczy. Jeśli domownicy nie są w stanie zaakceptować kociego miauczenia w ogóle, być może warto poszukać kotu innego domu, a na domowe zwierzątka wybrać rybki.
Wasz kot ciągle miauczy? Zastanawialiście się, jaka może być tego przyczyna? Co podejrzewacie?
W końcu wiem co chce mój kot