Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /usr/home/rmenkala23/domains/teczka.pl/public_html/index.php:1) in /usr/home/rmenkala23/domains/teczka.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8 Maja Dobkowska – Teczka.pl https://teczka.pl Darmowe porady, zrób to sam, krok po kroku Thu, 02 May 2024 18:57:00 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.25 Gry słowne dla dzieci – propozycje https://teczka.pl/dziecko/gry-slowne-dla-dzieci-propozycje/ https://teczka.pl/dziecko/gry-slowne-dla-dzieci-propozycje/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:20:09 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3970 Są takie chwile, kiedy na gwałt potrzebny jest pomysł na zabawę, ale jednocześnie warunki mamy bardzo ograniczone, nie pozwalające na użycie żadnych rekwizytów. Kiedy spaceruję, czekam w kolejce na poczcie, gotuję czy jadę samochodem, gry słowne są jak znalazł – nie dość, że zajmą dziecko przez jakiś czas, to jeszcze rozwiną jego twórczą postawę oraz kompetencje językowe.

Artykuł Gry słowne dla dzieci – propozycje pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Jest wiele takich gier, a i tak najlepsze są te, które spontanicznie wymyślamy sobie sami. Nasze ulubione to te, które są tylko „nasze”, są częścią naszej sztamy, wiążą się ze wspomnieniami fajnych wspólnych chwil. Zachęcam do tego, by samodzielnie wymyślać gry, a na wszelki wypadek podaję kilka sprawdzonych pomysłów:

Niekończące się opowiadanie (gra rozwijająca pamięć)

Rodzic zaczyna opowiadanie (tu pretekstem może być coś ciekawego, co widzicie przed sobą, a więc na przykład: „to jest dom, w którym mieszka duch”). Dziecko podejmuje opowieść, musi jednak powtórzyć część opowiadania rodzica, a zatem mówi przykładowo: „to jest dom, w którym mieszka duch, który lubi sałatę”. Rodzic kontynuuje, np. „to jest dom, w którym mieszka duch, który lubi sałatę, taką, która rośnie w Chinach”, itd.

Przedrzeźnianie

Rodzic mówi jakiś komunikat, np. „idź szybciej”, a dziecko przedrzeźnia go, przestawiając litery – wychodzi np. „szydź ipciej”.

Wspólny język (zabawa trenująca umiejętność sylabizowania)

Można umówić się z dzieckiem na posiadanie wspólnego języka – na przykład przed każdą sylabą dodajecie sylabę BU – zdanie „ale długo czekamy” brzmiało by więc „BUA BULE BUDŁU BUGO BUCZE BUKA BUMY”.

Rymowanie

Z młodszym dzieckiem – po prostu szukajcie rymów do słów, które przychodzą wam na myśl. Mogą to być istniejące słowa: pan-dzban, ulica-donica, kałuża-burza lub, jeśli to za trudne, dowolne stworzone przez was słowa (np. poczta-foczta, samochód-papochód, krzesło-miesło). W tym drugim przypadku możecie następnie zastanawiać się co oznaczają te słowa – czy „foczta” to poczta dla fok? Czy „papochód” to samochód Papy Smerfa?

Ze starszym dzieckiem możecie rymować całe wersy. Wystarczy, że podasz jakiś początek, np. „lata tutaj wredna mucha” – wspólnie ułóżcie dalszy ciąg.

Łańcuchy skojarzeń (zabawa rozwijająca twórcze myślenie)

Najprostszy wariant tej gry polega po prostu na podawaniu przez uczestników zabawy skojarzeń ze słowem podanym przez poprzednika – w ten sposób układa się nieskończenie długi ciąg skojarzeń. W wersji trudniejszej zasady są podobne, ale można założyć sobie punkt wyjścia i punkt dojścia – najlepiej dwie rzeczy pozornie zupełnie ze sobą nie związane, np. barszcz i Giewont. Ciąg skojarzeń mógłby na przykład wyglądać tak: barszcz – czerwony – Czerwony Kapturek – bajka – rycerz- śpiący rycerz – Giewont. Wygrywa ten, komu uda się zbudować najkrótszy łańcuch.

Tabu (gra ćwicząca umiejętność parafrazowania myśli)

Tabu to znana gra towarzyska, tu jednak podaję jej uproszczoną, „podróżną” wersję: zadaniem dziecka jest podanie definicji rzeczy lub zjawiska zaproponowanej przez rodzica. Utrudnienie polega na tym, że nie wolno użyć dwóch najbardziej oczywistych skojarzeń. A zatem przykładowo rodzic podaje hasło „gol’ i zabrania użycia słów „bramka” i „piłka” (definicja mogłaby brzmieć na przykład: „sytuacja zdobycia punktu podczas gry na boisku”.

A jakie są Wasze pomysły gier słownych? W co się bawicie ze swoimi dziećmi?

Artykuł Gry słowne dla dzieci – propozycje pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/gry-slowne-dla-dzieci-propozycje/feed/ 0
Jak rozwijać talenty dziecka? https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-talenty-dziecka/ https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-talenty-dziecka/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:16:35 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3969 Naukowcy dowodzą iż najwcześniej w rozwoju uwydatniają się uzdolnienia artystyczne (muzyczne i plastyczne) oraz matematyczne. Mówi się też o wczesnych talentach aktorskich oraz językowych. Wiele rodziców myli jednak to, że jego dziecko lubi rysować lub robi zabawne miny przed lustrem, ze szczególnym uzdolnieniem w tym kierunku.

Artykuł Jak rozwijać talenty dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Pochopnie wyrokując o szczególnym talencie dziecka w danym kierunku, jesteśmy szczęśliwi i dumni, chwalimy się na prawo i lewo, nie zdając sobie sprawy, że jednocześnie krzywdzimy dziecko – od tej pory jesteśmy skłonni zapewnić mu najlepszych nauczycieli w danym kierunku, wielogodzinne treningi, ba, wyrokujemy już o kierunku jego dalszego kształcenia. Efekt: dziecko, które po prostu lubiło rysować, lecz nie okazało się być w te dziedzinie wybitne, przeżywa rozczarowanie, wstyd, no i w dodatku nie chce już brać kredek do rąk.

Radziłabym więc, póki dziecko nie rozpocznie nauki w szkole, bacznie mu się przyglądać, lecz nie wtrącać się zbytnio w rozwój jego talentu. Jeśli lubi rysować – kup mu dobre kredki i daj mu wiele czasu na rysowanie. Jeśli lubi teatr – zróbcie kukiełki i bawcie się w teatrzyki. Jeśli chce grać na instrumencie, pozwól mu spontanicznie się nim bawić.

W okresie szkolnym można już coś więcej powiedzieć o uzdolnieniach dziecka – z pewnością w ich ocenie pomogą ci nauczyciele, którzy, w przeciwieństwie do rodzica są obiektywni, mają też wiedzę o tym, co potrafią przeciętne dzieci na tym etapie rozwoju. Jeśli więc nauczyciel potwierdza waszą tezę, a pasja dziecka trwa, pora poszukać mu dobrego „mistrza”. Ważniejsze jednak od tego, by był wybitnym specjalistą w swojej dziedzinie, są jego predyspozycje pedagogiczne. Nauczyciel musi nawiązać porozumienie z twoim dzieckiem – jeśli będą ze sobą walczyć, może zdarzyć się wiele złych rzeczy, łącznie z tym, że dziecko straci zapał i serce do swej pasji.

Pamiętaj, by nie ograniczać rozwoju twojego utalentowanego dziecka do jednego kierunku. Nie pozwól mu na zaniedbywanie nauki kosztem treningów. Dopóki chodzi do szkoły, powinien uczyć się tego samego, co jego rówieśnicy. Musicie tak zorganizować czas, by zachować równowagę pomiędzy rozwijaniem pasji a zdobywaniem edukacji – to bardzo trudne i warto wziąć to pod uwagę – czy starczy wam determinacji? Czy jako rodzice jesteście gotowi podjąć się dodatkowych obowiązków?

No i nie zapominajmy, że młodemu człowiekowi potrzebny jest też czas na relaks, rozwijanie przyjaźni, słuchanie muzyki, chodzenie na randki czy do kina, a także – last but not least – na sen.

A co Wy robicie, by rozwijać talent Waszego dziecka? Podzielcie się swoimi uwagami.

Artykuł Jak rozwijać talenty dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-talenty-dziecka/feed/ 0
Jak rozwijać kreatywność dziecka? https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-kreatywnosc-dziecka/ https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-kreatywnosc-dziecka/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:11:04 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3968 Ale zaraz zaraz, czy wyobraźnię dziecka w ogóle trzeba rozwijać? Wydaje się, że jest to naturalny dar dany każdemu dziecku, a niektórym – powiedzą niektórzy rodzice – aż w nadmiarze. Opiekunowie pociech, które mają sto pomysłów na minutę, wiecznie coś majstrują, ściągając na siebie mnóstwo kłopotów, albo zamęczają nonsensownymi opowieściami, woleliby może poznać metody sprowadzania tych małych marzycieli na ziemię.

Artykuł Jak rozwijać kreatywność dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Z drugiej strony, gdy przyłapiemy nasze dziecko na machaniu ostrym nożem przed oczami młodszego braciszka, wyrywa nam się okrzyk „Co robisz? Trochę wyobraźni!”. Nie doceniamy w takiej chwili, że dziecko dopuściło się tej niebezpiecznej zabawy WŁAŚNIE pod wpływem wyobraźni – wszak jako Kapitan Hak, szykuje się właśnie do walki z Piotrusiem Panem. A zatem, wynikałoby z tego, że jest coś takiego jak „dorosła wyobraźnia” i ona jest lepsza. Ta „dziecięca” – wzrusza nas, rozczula, niekiedy zachwyca, ale wolelibyśmy, żeby dziecko w pewnym momencie na zawsze się z nią rozstało.

Nie, nie ma dwóch wyobraźni. Jest pewien potencjał, który każdy naturalnie ma w głowie i otwarta furtka możliwości, co z nim zrobimy. Sama wyobraźnia nie wystarczy – trzeba ją umieć wykorzystywać w sposób rozsądny i mądry.

Co zatem robić, by wyobraźnię dziecka przekuć w twórczą postawę? To wymaga systematycznego i długofalowego treningu, rzecz jasna w zabawowej, dostosowanej do wieku dziecka formie. Świetnie nadają się do tego pytania otwarte, typu „co by było, gdyby”, np. co by było, gdyby ściany miały uszy? Gdyby zgasło słońce?, gdyby trawa mogła mówić?, itd. Słuchając odpowiedzi eliminuj te, które są nieadekwatne, czyli, mówiąc potocznie są „bez sensu” lub „nie na temat” (choć zawsze warto dopytać dziecko zanim skreślimy jego pomysł – czasem bowiem posługuje się ono niezrozumiałym dla nas skrótem myślowym, albo myli pojęcia, co powoduje, że całkiem sensowny pomysł wydaje się dla nas kompletnie absurdalny).

Możesz też pytać dziecko o nietypowe zastosowania przedmiotów (np. o to, do czego innego niż jedzenie może się przydać łyżka), lub o ich rolę w nowym kontekście, np. do czego mogłaby się przydać miotła na księżycu, lub korek od wanny na pustyni.

Doskonałym ćwiczeniem jest też szukanie wad i zalet przedmiotów czy zjawisk. Po opisanym powyżej zdarzeniu z nożem, możesz więc zaprosić dziecko, by zbadało ten przedmiot pod tym kątem. Dowie się wtedy, że – owszem – nóż jest doskonałym narzędziem do krojenia chleba, ale jednocześnie jest niebezpieczny i można nim kogoś (lub się) skaleczyć.

Jest wiele innych metod treningu twórczego myślenia dla dzieci – zbyt wiele, by je tutaj przytoczyć. Zainteresowanych odsyłam do książek, np. do książki „Trening twórczości” pod redakcją Edwarda Nęcki (GWP, Gdańsk 2004 r.).

Na koniec zwracam uwagę na konieczność chronienia wyobraźni dziecięcej przed szkodliwym wpływem mediów elektronicznych (gier, filmów, spotów reklamowych, itd.), które, narzucają pewne schematy wizualne, dostarczają gotowych wzorców, a więc „wyręczają” wyobraźnię. A jak wiadomo, organ nieużywany w ewolucji zanika. Dlatego niezmiennie jestem wyznawcą wyższości książki nad filmem i większej wartości babcinej opowieści na dobranoc niż grania na komputerze.

Czy Wasze dziecko wykazuje się kreatywnością? W czym się ona objawia?

Artykuł Jak rozwijać kreatywność dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/jak-rozwijac-kreatywnosc-dziecka/feed/ 0
Jak pracować z dzieckiem zdolnym? https://teczka.pl/dziecko/jak-pracowac-z-dzieckiem-zdolnym/ https://teczka.pl/dziecko/jak-pracowac-z-dzieckiem-zdolnym/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:08:29 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3967 Czy pamiętają państwo kultowy serial „Ally McBeal”? W jednym z odcinków pojawił się 11-letni prawnik, zabawny grubasek, adwokat, który na sali sądowej wybuchał niepohamowanym płaczem, gdy tylko przeciwnik wysunął mocny argument przeciwko niemu.

Artykuł Jak pracować z dzieckiem zdolnym? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Przy całym komediowym przerysowaniu tej postaci, mówi ona wiele o losie małego geniusza – z etykietką wybitnego idzie jak burza, wyprzedza rówieśników i z łatwością odnotowuje wielkie osiągnięcia, które imponują dorosłym. A jednak w głębi duszy pozostaje małym dzieckiem, emocjonalnie dość zagubionym i zdezorientowanym, a w dodatku na ogół bardzo samotnym.

Jeśli więc podejrzewasz swoje dziecko o bardzo wysoki iloraz inteligencji, nie możesz wyjść z podziwu, jak świetnie sobie radzi, w rozwoju intelektualnym wyprzedzając znacznie rówieśników, bądź dumny, lecz pamiętaj, że praca z dzieckiem zdolnym to duże wyzwanie. Co powinien zrobić rodzic, który widzi, że jego dziecko przejawia szczególną inteligencję?

„Dać mu spokój” – powiedziała znajoma pani psycholog. Dać spokój, to znaczy w tym przypadku pozwolić mu swobodnie się rozwijać, nie przyspieszać nic na siłę. Dać czas, by rozwój emocjonalny nadążył za intelektualnym. Nie zabierać dzieciństwa na rzecz dodatkowych lekcji, ćwiczeń pod okiem najlepszych specjalistów, udziału w „dorosłych” spotkaniach, chyba, że twoje dziecko wyraźnie się tego domaga. Zamiast tego podsuwać mu lektury, serfować z nim w Internecie, rozbudzać ciekawość świata, uczyć zadawania pytań i krytycznego spojrzenia na świat, a przede wszystkim – rozmawiać. Pamiętaj, twoje zdolne dziecko jest wciąż dzieckiem, ma prawo się bawić, poznawać świat, badać jego zależności i przeżywać je po swojemu.

Oczywiście, warto rozwijać dziecko w kierunku jego wybitnych uzdolnień. Ma to być jednak rozwój na jego poziomie, najlepiej wśród rówieśników. A także – na jego siły. Zadaj sobie pytanie, czy jego system nerwowy jest gotowy na wielogodzinne treningi, ćwiczenia, pracę na najwyższych obrotach. Czy dbasz o wszechstronność rozwoju – czy twoje dziecko ma zapewniony ruch, kontakt z innymi dziećmi, potrzebę zabawy, a także zdrowy sen w odpowiedniej ilości?

Trzeba też pamiętać o harmonii pomiędzy ilością informacji i poziomem wiedzy o świecie a biegłością umysłu. Jedno i drugie jest ważne. Jeśli w którymś z tych obszarów twoje dziecko jest mocne, szczególnie pracuj nad tym drugim. A zatem – jeśli twoje dziecko bardzo wiele wie, trenuj z nim, jak wiedzę tę stosować. Przydadzą się zatem techniki twórczego myślenia, rozwiązywania problemów, logicznego wyciągania wniosków. I na odwrót – jeśli bardzo płynnie myśli, z natury jest twórcze – nie zaniedbuj wiedzy. Takie dzieci często nie chcą się uczyć – są sprytne i potrafią brak wiedzy nadrobić błyskotliwością. To jednak może skutkować dużymi lukami w edukacji, a w konsekwencji – paradoksalnie – niepowodzeniami szkolnymi. Znałam bardzo inteligentne dziecko, które z roku na rok ledwo przechodziło do klasy. Trudno było uwierzyć, że ten czarujący, obyty w świecie polityki, pełen inicjatywy i bardzo niezależny chłopiec ma na świadectwach najsłabsze z możliwych oceny. „Zdolny leń” – to etykieta, która przylgnęła do niego na dobre, bo faktycznie – jego motywacja do zdobywania wiedzy szkolnej była niemal zerowa.

Inna sprawa, że istnieją i być może staną na drodze twojego dziecka nauczyciele, u których zdolny uczeń jest na z góry przegranej pozycji. Zadaje pytania, dezorganizuje lekcję, wymaga dodatkowych zadań, podważa wiedzę nauczyciela, rozprasza innych uczniów – jak ma polubić takiego podopiecznego zakompleksiony, myślący szablonowo pedagog? Powinieneś jako rodzic odwiedzić szkołę twojego dziecka, domagać się indywidualnego programu pracy z nim, a przynajmniej – pomysłu na to, jak ma funkcjonować na lekcji. Reaguj też i stawaj w jego obronie, gdy dowiadujesz się, że jest krzywdzony z powodu swych zdolności.

Last but not least: Jako rodzic, pamiętaj, że twoje dziecko zapewne odczuwa, iż jest wyjątkowe. Twoja w tym rola, by tym odczuciem odpowiednio pokierować. Nie chodzi przecież o to, by wywyższało się, „zadzierało nosa”. Nie ma się też czuć niezrozumiane, samotne, wyalienowane. Z takim dzieckiem szczególnie pracuj nad tym, by potrafiło być otwarte i miłe wobec innych, by miało wokół siebie kompanów, nawet jeśli na razie nie są oni zbyt dobrymi partnerami jego intelektualnych przygód.

A jak Wy postępujecie ze swoimi dziećmi? Macie jakieś strategie, aby wspierać rozwój zdolności, ale nie przeciążać?

Artykuł Jak pracować z dzieckiem zdolnym? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/jak-pracowac-z-dzieckiem-zdolnym/feed/ 0
Zabawy urodzinowe dla dzieci https://teczka.pl/dziecko/zabawy-urodzinowe-dla-dzieci/ https://teczka.pl/dziecko/zabawy-urodzinowe-dla-dzieci/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:04:13 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3966 Wiele lokali, takich jak restauracje, kawiarnie, teatry, galerie czy kluby dla dzieci oferuje możliwość organizacji urodzin dla dziecka. Zaletą jest wygoda – rodzic poza zaproszeniem gości, no i rzecz jasna opłaceniem tych przyjemności ma niewiele do zrobienia – często organizatorzy przejmują na siebie również zapewnienie poczęstunku dla małych gości, zatrudniają animatorów, którzy fachowo poprowadzą zabawę, a nawet przygotowują prezenty. Coś dla zapracowanych i przerażonych opcją konieczności zapewnienia dobrej zabawy zgrai dzieciaków.

Artykuł Zabawy urodzinowe dla dzieci pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Wada? Wszystkie te przyjęcia wyglądają z grubsza tak samo – wykupujesz pakiet, a jeśli trafi się, że trójka dzieci z klasy twojego dziecka wykupiła ten sam – trudno. No i nie każdego stać na organizację takiej imprezy.

Co tu dalej kryć, nie jestem zwolenniczką lokalowych przyjęć. Zachęcam, by odważyć się zorganizować coś na własną rękę. To nie takie trudne! Podsuwam państwu trzy pomysły zabaw tematycznych, które można dowolnie modyfikować i rozbudowywać.

Raczej dla chłopca i jego kolegów: Szalona impreza strażacka

Już na zaproszeniach, poproście wszystkich gości, którzy chcą się zaciągnąć do straży pożarnej, by ubrali się na czerwono. W ramach zabawy zróbcie strażackie wyścigi w przeskakiwaniu przeszkód i konkurs w ściąganiu kota z dachu (w tej roli świetnie spisze się umieszczony na szafie miś). Jeśli macie ogród – polewajcie szlauchem skrzynki (występujące w roli domów). Zorganizujcie konkurs na najszybsze ubranie strażackiego stroju. Zbudujcie wraz z dziećmi wóz strażacki – może uda wam się zdobyć wielki karton (np. po lodówce), który możecie wspólnie pomalować. Jeśli nie – niech posłużą wam krzesełka, stolik, itd. Jak najbardziej na miejscu będzie też zabawa w przeciąganie liny i przelewanie wody chochlą z wiaderka do wiaderka w sztafecie. Przygotujcie ogniste (chodzi o kolor) potrawy i sok z pomidorów, który wzmocni każdego strażaka – pijąc go wznoście strażackie okrzyki.

Raczej dla dziewczynek – wróżkowe biuro

Na początek trzeba zadbać o odpowiedni wygląd: można stroić się w rozmaite stroje zrobione z prześcieradeł, można z pomocą bibuły przerabiać czapki na wróżkowe kapelusze. A ponieważ nie chodzi tu o zwykłe wróżki, ale o wróżki pracujące w biurze, można przybijać pieczątki na czas, można segregować papiery według rozmiarów i kolorów, można bawić się w głuchy – biurowy – telefon, można kręcić się w obrotowych krzesłach, albo adresować listy do znajomych wróżek (tu można wymyślać śmieszne bajkowe adresy). Można zrobić konkurs kto najlepiej skseruje dokumenty, czyli przerysuje z pamięci prosty obrazek, któremu uprzednio można było się przyglądnąć. Można zrobić zawody w bieganiu na szpilkach (pożycz dzieciom do tej zabawy kilka starych par). W połowie zabawy ogłoście przerwę na kawę i podajcie kawę zbożową oraz kanapki.

Dla wszystkich: Restauracja „Trzy serdelki”, czyli wspólne gotowanie

Zróbcie sobie z bibuły kolorowe fartuchy. Przygotuj wiele miseczek ze składnikami – poproś dzieci, by podzieliły je na rzeczy słodkie, słone, gorzkie i kwaśne. Po zapachu rozpoznawajcie przyprawy. Przygotuj kruche ciasto i ogłoś konkurs na najdziwniejsze ciasteczko. Możesz też przygotować spody do babeczek i pozwolić dzieciom dowolnie je wypełnić. Pokrój owoce i poproś dzieci, by na okrągłych wafelkach układały z nich twarze. Wspólnie ozdóbcie urodzinowy tort. Zróbcie też wspólną sałatkę. W przerwach zapewnij dzieciom odrobinę ruchu – na przykład podczas zabawy w wybuchający popcorn, albo w splątany makaron.

Jakie atrakcje zorganizować dzieciakom na urodziny? Podzielcie się swoimi pomysłami.

Artykuł Zabawy urodzinowe dla dzieci pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/zabawy-urodzinowe-dla-dzieci/feed/ 0
Zabawy dla dzieci podczas podróży https://teczka.pl/dziecko/zabawy-dla-dzieci-podczas-podrozy/ https://teczka.pl/dziecko/zabawy-dla-dzieci-podczas-podrozy/#respond Wed, 02 Mar 2011 14:00:18 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3965 Jak to cudownie, że żyjemy w czasach wersji podróżnych wielu gier planszowych, oraz samochodowych odtwarzaczy DVD. Trudno mi dziś wyobrazić sobie, jak moi rodzice zabierali nas – trzy, pięcio, ośmioletnie maluchy, w dalekie, kilkunastogodzinne podróże samochodowe (drogi były inne, a i samochody wolniejsze) nie mając tego typu ułatwień. A jednak – dało się wtedy, więc dałoby się i dziś.

Artykuł Zabawy dla dzieci podczas podróży pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Podróżując często z moimi dziećmi z wielką radością odkryłam samochodowe gry mojego dzieciństwa – pamiętacie państwo „lampa-nos” (na potrzeby samochodu można zmienić na „kierownica-nos”), „pomidor”, czy „kamień-nożyce-papier”? (Dla tych, którzy się w to w dzieciństwie nie bawili – są tacy??? – „lampa nos” polega na wskazywaniu na odwrót – na hasło „lampa”- nosa, a na hasło „nos” – lampy. Prowadzący zabawę może mylić uczestników zabawy, celowo pokazując źle, licząc, że zasugerują się oni jego działaniem. „Pomidor” to gra w rozśmieszanie – na każde pytanie zadane przez uczestników zabawy osoba wyznaczona na „pomidora” musi odpowiadać wyłącznie „pomidor”. Jeśli się przy tym roześmieje – przegrywa. „Kamień – nożyce – papier” to z kolei zabawa polegająca na pokazywaniu rękami znaku symbolizującego któryś z tych przedmiotów – do wyboru, pokazać można kamień, nożyce lub papier. Jeśli dwie osoby na raz pokażą to samo – jest remis, w przeciwnych przypadkach wygrywa ten, którego przedmiot jest w stanie zniszczyć przedmiot przeciwnika, a więc kamień wygrywa z nożycami, bo potrafi je stępić. Z kolei nożyce wygrywają z papierem, bo mogą go pociąć, zaś papier wygrywa z kamieniem, bo można go nim owinąć).

Proponuję też odkurzyć gry obserwacyjne – w domu nie mamy tylu ciekawych widoków za oknem, warto więc to wykorzystać. Zbierajcie punkty za każdy dostrzeżony zielony samochód, dom z czerwonym dachem, stację benzynową, bociana, człowieka w czapce itd., w zależności od tego, co macie akurat za oknem. Można też zaproponować kategorie bardziej otwarte – np. zaobserwuj za oknem coś, co jest stare, coś, co mogłoby pochodzić z kosmosu, coś co świeci, coś na literkę „r” itd. – kto pierwszy znajdzie pasujący „okaz”, ten wygrywa i wymyśla nową kategorię.

A jeśli jedziecie autostradą lub przez ciemny las i naprawdę nie ma wokół nic ciekawego, niech wasza uwaga skupi się na pasażerach. Można na przykład zabawić się w reportera. Zostaje nim dowolny pasażer. Jego zadaniem jest przeprowadzenie wywiadu z pozostałymi pasażerami odnośnie wyjazdu – dokąd jedziecie, co was tam spotka, co macie ze sobą, co będziecie robić, itd. Jeśli macie ze sobą kamerę, aparat lub komórkę z możliwością nagrywania, możecie w ten sposób zapewnić sobie wspaniałą pamiątkę z podróży. Potem wracając możecie nakręcić drugą część wywiadu.

I znów twórcza modyfikacja powyższej zabawy: możecie też namówić wasz samochód, by udzielił wam wywiadu. No, może on sam nie potrafi, ale w tę rolę może doskonale wcielić się jedno z dzieci lub rodzic. A zatem pomyślcie o wszystkim, o co można spytać wasz samochód – jak mu się jedzie, co czuje, gdy wpada do dziury, który z bagaży najbardziej mu ciąży, itd.

Uwaga!

Warto, udając się w daleką podróż, mieć w zanadrzu te i kilka jeszcze innych pomysłów na czarną godzinę. Ale zaufajmy też naszym dzieciom – są doskonałymi autorami zabaw. Wystarczy je lekko zainspirować. No i dać się wciągnąć!

Czym zajmujecie dzieci w podróży? Podajcie swoje propozycje.

Artykuł Zabawy dla dzieci podczas podróży pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/zabawy-dla-dzieci-podczas-podrozy/feed/ 0
Jak reagować na histerię dziecka? https://teczka.pl/dziecko/jak-reagowac-na-histerie-dziecka/ https://teczka.pl/dziecko/jak-reagowac-na-histerie-dziecka/#respond Wed, 02 Mar 2011 13:57:10 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3963 Odpowiadając od razu na pytanie postawione w tytule – najlepiej nie reagować. W każdym razie, póki sam napad trwa, dziecko krztusi się płaczem, tarza po podłodze, kopie i krzyczy – staraj się w miarę możliwości zachować zimną krew.

Artykuł Jak reagować na histerię dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Nie daj się wyprowadzić z równowagi, nie rzuć się też do przytulania i pocieszania. Nic nie mów. Przeczekaj. Możesz nawet wyjść z pokoju, dziesięć spokojnych oddechów i tobie nie zaszkodzi. Ewentualnie, widząc, że najgorszy atak już minął, możesz zrobić coś, co pomoże dziecku wyciszyć się: mocno je objąć (wręcz przycisnąć do siebie), rytmicznie głaskać i szeptać cicho „ciiiii”. Nic nie mów. Twoje zachowanie ma mówić za ciebie: „nie podobało mi się to, ale jestem z tobą w tym co się wydarzyło i bardzo cię kocham”. Żaden komentarz, rozmowa nie przyniosą w tej chwili rezultatu, poza takim, że napad może wrócić ze zdwojoną siłą. Jeśli chodzi o karę – nie każemy dziecka za napad histerii, ani teraz, ani później. To co zdarzyło się właśnie, jest już samo w sobie dla niego wystarczającą karą. Nie wierzę zresztą w skuteczność takiej kary – nie powstrzyma ona dziecka przed kolejnym atakiem.

Najważniejsze co możesz zrobić, niech więc dzieje się teraz w twojej głowie: zastanów się, co wywołało ten atak i co można zrobić, by go następnym razem uniknąć (przestrzegam jednak od razu przed błędnymi wnioskami typu: „następnym razem kupię mu tę zabawkę, bo drugi raz takiej sceny nie zniosę”).

Są zazwyczaj co najmniej dwie przyczyny napadu histerii – jedna pozorna i druga ukryta (mógł też nastąpić splot kilku przyczyn). Tą pierwszą zapewne znasz – to może być coś tak błahego jak odmowa zakupu zabawki, reakcja na skarcenie, czy ostentacyjny wyraz niechęci, na przykład do jedzenia. Ale u podłoża leży zazwyczaj co innego – zmęczenie, przeciążenie bodźcami, rozpoczynająca się infekcja, lęk czy inny duży dyskomfort, którego oznaki zaniedbaliśmy (może choćby na przykład głód?). Jeśli rozpatrzysz okoliczności, scenerię, w jakiej zazwyczaj dochodzi do napadu, możesz łatwiej dotrzeć do przyczyny. Szukaj wspólnego mianownika między tymi zdarzeniami – pory dnia, obecności osób trzecich, zdarzeń przed samym napadem. No i wyciągaj wnioski – może nierozsądnie jest zabierać dziecko ze sobą do zatłoczonego supermarketu, może po przedszkolu powinniśmy położyć je spać, może robimy zbyt duże odstępy między posiłkami, a może w parku, w którym dostał ostatnio ataku, przydarzyło mu się uprzednio jakieś traumatyczne przeżycie?

I jeszcze jedno: dziecko może symulować napad, dość zresztą sugestywnie. Co więcej, może samo wprawić się w taki stan, nie umiejąc potem zatrzymać biegu wydarzeń. Robi to wtedy, gdy histeria przynosi mu jakieś określone korzyści, czyli po prostu wtedy, kiedy jest skutecznym sposobem, by zmusić babcię, mamę, tatę, nianię, do spełnienia jego żądania (lub zaniechania jakieś czynności). Raz odniósłszy sukces, kolejnym razem spodziewa się takiego samego efektu, jeśli więc to się nie udaje, rozumie, że musi wrzeszczeć głośniej i jeszcze mocniej tłuc głową o ziemię. Miej to na uwadze, kiedy kolejny raz ulegniesz tupaniu swojego dziecka.

Co robicie, gdy Wasze dziecko wpada w histerię? Jak sobie radzicie w takiej sytuacji?

Artykuł Jak reagować na histerię dziecka? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/jak-reagowac-na-histerie-dziecka/feed/ 0
Rywalizacja między rodzeństwem – jak zapobiec? https://teczka.pl/rodzina/rywalizacja-miedzy-rodzenstwem-jak-zapobiec/ https://teczka.pl/rodzina/rywalizacja-miedzy-rodzenstwem-jak-zapobiec/#respond Wed, 02 Mar 2011 12:13:22 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3948 Znowu awantura? Znów dąsy, obraza, płacze, skarżenie i kuksańce? Spokojnie! Wszystkie dzieci kłócą się ze sobą – jeśli masz rodzeństwo, przypomnij sobie wasze relacje z czasów, gdy mieliście tyle lat, co twoje dzieci. Kłócenie się to ważny element rozwoju społecznego, nie zabraniajmy więc dzieciom treningu, lecz ustalmy jego zasady i granice.

Artykuł Rywalizacja między rodzeństwem – jak zapobiec? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Taką granicą niech będzie bicie się nawzajem (nie mam tu na myśli bicia się dla zabawy), czy niszczenie sobie nawzajem zabawek i innego mienia – twoje dzieci muszą wiedzieć, że nie dopuszczasz i nie akceptujesz takich zachowań, niech znają także konsekwencje, jakie się z tym wiążą. Jeśli mimo to taka sytuacja się zdarzy – to komunikat dla ciebie, że sprawy zaszły już za daleko. Świadczy to, że twoje dzieci nie radzą sobie ze swoimi negatywnymi uczuciami. Jesteś potrzebny, by pomóc wyładować je w inny sposób.

Nikt nie lubi konfliktów, nie możesz usunąć z drogi dzieci wszystkich możliwych punktów zapalnych, zapobiec wszelakim konfliktogennym sytuacjom – nawet nie próbuj. Raczej wpajaj im metody łagodnego, wolnego od agresji, sensownego i konstruktywnego rozwiązywania konfliktów. Ucz mówić o uczuciach, nazywać i wyrażać drugiej osobie swoje emocje. Pomóż kłócącym się dzieciom słownie wyrazić istotę problemu z perspektywy uczuć, a więc na przykład: „nie lubię, gdy bierzesz moje zabawki bez pytania”, „złości mnie, gdy oszukujesz w grze”, „płaczę, bo jest mi przykro, że mnie przezywasz. Nie nazywaj mnie tak proszę”. Pozwól obu stronom wypowiedzieć swoje uczucia. Pokaż, że lepiej negocjować, niż domagać się. Wprowadź pojęcie kompromisu – podsuwaj takie rozwiązania w trudnych sytuacjach.

Jako rodzic zadbaj też o to, by podłożem sporów czy awantur nie była niezdrowa rywalizacja między dziećmi. Ważne, byś miał pewność, że jedno i drugie czuje się równie przez was kochane i akceptowane. Pamiętaj, że świadczą o tym nie tylko komunikaty słowne. Zapytaj siebie, czy tyle samo przytulasz dzieci, czy poświęcasz im tyle samo czasu, czy nieświadomie nie faworyzujesz, któregoś z nich swoim zachowaniem. Moja mama opowiadała mi, że, gdy mój starszy brat wszedł w okres buntu, poczuła, że wiecznie go gani. Ja zaś, chwilowo grzeczna, byłam w związku z tym znacznie częściej chwalona i nagradzana. Wiedząc, że to etap przejściowy, mama musiała sztucznie regulować ten stan – powstrzymać się niekiedy od komentowania przewinień brata i chwalić go za nawet drobne osiągnięcia. Zgodnie z jej przewidywaniami, za jakiś czas, role się obróciły i to ja wkroczyłam w okres niegrzeczności, brat był za to wtedy idealnym dzieckiem. I znów trzeba było sztucznie wyrównać ilość pochwał i nagan wobec nas.

Dzieci są niezwykłe uczulone na sprawiedliwość, przy czym jest to sprawiedliwość raczej ilościowa niż jakościowa. Ale to nie znaczy, że zawsze musi być po równo – są przecież prawa i przywileje – choćby te związane z wiekiem (starsze dziecko może później chodzić znać, młodsze może być noszone na barana przez tatę). Ważne tylko, by dzieci znały dobrze te reguły i nie kojarzyły ich mylnie z faworyzowaniem któregoś z rodzeństwa.

Staraj się nie porównywać swoich dzieci. To czasem samo ciśnie się na usta – wiem, ze swojego doświadczenia. Ale ugryź się w język zanim powiesz „twoja siostra już zjadła, a ty co?”.

Stawiając przed dziećmi zadania, próbuj zachęcać ich do współdziałania, nie zaś rywalizacji. Jeśli wychodzicie z domu, a dzieci guzdrzą się przy ubieraniu, zamiast ogłosić konkurs „kto pierwszy ten lepszy”, wyznacz nagrodę za to, że za pięć minut oboje będą gotowi. Zanim się obejrzysz, starsze dziecko pomoże młodszemu zapiąć kurtkę i zasznurować buty. Niech odkryją, że razem mogą więcej, że rodzeństwo jest sojusznikiem, nie zaś przeciwnikiem, którego trzeba zwalczyć.

Jak dogadują się Wasze dzieci? Czy macie dobre sposoby na rozwiązywanie ich sporów?

Artykuł Rywalizacja między rodzeństwem – jak zapobiec? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/rodzina/rywalizacja-miedzy-rodzenstwem-jak-zapobiec/feed/ 0
Jak mądrze chwalić dziecko? https://teczka.pl/dziecko/jak-madrze-chwalic-dziecko/ https://teczka.pl/dziecko/jak-madrze-chwalic-dziecko/#respond Wed, 02 Mar 2011 12:08:40 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3946 Każde dziecko, lub szerzej - każdy człowiek lubi, gdy się go chwali, każdy też na to zasługuje. Nie jest dobrym rodzicem ten, kto nie wzmacnia swego dziecka – na drodze jego rozwoju mama czy tata są ważnym drogowskazem, pozytywny komunikat z ich strony buduje jego poczucie własnej wartości, godności, pewności siebie, utwierdza go w działaniach.

Artykuł Jak mądrze chwalić dziecko? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Skrajnym i niebezpiecznym postępowaniem jest jednak chwalenie dziecka na każdym kroku. Rodzice którzy tak robią, powinni uświadomić sobie różnicę pomiędzy akceptacją dziecka a pochwałą danego zachowania czy działania.

Na pewno warto, by dziecko czuło się akceptowane – niezależnie od tego jak postępuje i jakie ma osiągnięcia, ważne, by wiedziało, że jest dla rodzica kimś szczególnie ważnym i wartościowym. To jednak niekoniecznie musi się zawierać w sformułowanych werbalnie pochwałach – pamiętajmy, że akceptację przekazujemy całą naszą postawą wobec drugiego człowieka: ciepłem, którym go obdarzamy, szacunkiem, jaki mu okazujemy, zainteresowaniem, które ku niemu kierujemy, naszą lojalnością, wiernością, stałością wobec niego.

Na pochwałę zasługują poszczególne działania czy zachowania dziecka. Podobnie jak w przypadku krytyki, należy wystrzegać się sformułowań etykietujących. Więcej w proces wychowania wniesie komunikat typu „świetnie sobie poradziłeś z tym zadaniem” niż „jesteś wspaniały”. Chwalcie konkretnie, precyzyjnie, szczerze.

Pochwała nie powinna być odraczana. Zwłaszcza u małych dzieci jest istotne by wzmocnienie nastąpiło bezpośrednio po odniesieniu sukcesu. Jak i w wielu innych przypadkach, ważna jest też zasada konsekwencji – jeśli raz pochwaliliśmy dziecko za jakieś osiągnięcie, nie możemy innym razem za to samo go zganić. To wbrew pozorom zdarza się nam często, bo zmienia się kontekst danego zachowania, co my, dorośli, doskonale rozumiemy, ale dziecko już niekoniecznie. Jeśli więc dziecko raz zostało pochwalone za samodzielne ubranie się, nie denerwujmy się na nie, gdy koniecznie chce ubierać się samo, my zaś spieszymy się do pracy.

Choć zabrzmi to jak paradoks, pochwała nie powinna być piętnująca. Wiele szkody mogą wyrządzić sformułowania typu „udało ci się, a myślałam, że już się nigdy nie nauczysz”, lub „jak na dziewczynkę, nieźle grasz w szachy”.

I wreszcie: chwalenie wymaga odpowiedzialności. Znany jest przypadek dziecka, które uzależniło się od alkoholu, ponieważ podczas przyjęcia rodziców wywołało furorę wychylając do dna kieliszek tatusia. Otrzymawszy raz sygnał, że takie zachowanie wzbudza zachwyt i rozbawienie otoczenia, chłopiec ten od tej pory nie omijał nigdy okazji, by dopić alkohol zostawiony w kieliszku na stole. Ku rozwadze.

Często chwalicie swoje dzieci? Za co i w jakich słowach?

Artykuł Jak mądrze chwalić dziecko? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/dziecko/jak-madrze-chwalic-dziecko/feed/ 0
Jak się kłócić przy dziecku? https://teczka.pl/rodzina/jak-sie-klocic-przy-dziecku/ https://teczka.pl/rodzina/jak-sie-klocic-przy-dziecku/#respond Wed, 02 Mar 2011 12:04:27 +0000 http://wp.teczka.pl/?p=3944 Jeśli należycie do temperamentnych małżeństw i ostre wymiany zdań pomiędzy wami nie są rzadkością – nie obwiniajcie się o to. Z całą pewnością taki układ jest lepszy niż ten, w którym jedna ze stron wiecznie dusi w sobie swoje poczucie niezadowolenia lub stale czuje się pokrzywdzona. Nie ma nic złego w kłóceniu się od czasu do czasu rodziców pod warunkiem, że robią to w sposób kulturalny i nie angażują w to emocjonalnie swoich dzieci.

Artykuł Jak się kłócić przy dziecku? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>

Na ile się da, należy unikać otwartych awantur przy dzieciach. O ile sytuacja nie wymaga natychmiastowej reakcji, spróbujcie opanować się do czasu, aż dzieci nie będzie w pobliżu.
Jeśli emocje wezmą górę i się to nie uda, warto wpoić sobie kilka ważnych zasad:

Po pierwsze: nigdy nie traćcie panowania nad sobą w obecności dzieci. Jeśli wasz gniew osiąga niebezpieczny pułap, utnijcie rozmowę, wyjdźcie na chwilę, odetchnijcie. Nie pozwólcie, by dziecko było świadkiem drastycznych scen – ataków histerii, wrzasków, wyzwisk czy, nie daj Boże, rękoczynów.

Po drugie: nie angażujcie dzieci w wasze potyczki. Niedopuszczalne jest wyżalanie się dziecku na jego rodzica, szczucie go przeciwko niemu, manipulowanie nim, by odegrać się na partnerze. Dziecko będzie pytać o przyczynę kłótni – należy mu się odpowiedź, niech ona jednak nie przyświadcza o winie jednego z rodziców. Zamiast więc powiedzieć „wściekam się na tatę, bo jest okropnym bałaganiarzem, a na dodatek mnie obraża”, lepiej poprzestać na „kłócimy się na temat porządków w domu. Mówimy sobie też, co nas boli w naszych rozmowach”. Zapewnijcie dziecko, że awantura go nie dotyczy i nic nie zmienia w waszych uczuciach do niego.

Po trzecie, mimo gniewu, starajcie się funkcjonować normalnie. Tak zwane „ciche dni” wyrządzają często większą szkodę dziecku niż uczestnictwo w samej sprzeczce. Przyzwyczajone do pewnej rutyny w stosunkach między członkami rodziny, w obliczu milczenia jednego z rodziców dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, jest zdezorientowane, boi się. Wolno wam okazać smutek, rozdrażnienie, złość, ale nie pielęgnujcie tych uczuć na dłuższą metę i nie celebrujcie ich na oczach dziecka.

I wreszcie po czwarte: warto mieć świadomość, że w obliczu trudnej sytuacji dziecko jest szczególnie narażone na bycie kozłem ofiarnym. Wiedząc o tym, warto zadbać o to, by nie przenosić na nie swego gniewu czy irytacji. Chwila tuż po awanturze pomiędzy rodzicami nie jest dobrym momentem na karcenie dziecka za nie wyniesienie śmieci, czy rozmowę o kiepskiej ocenie w szkole.

Jak często się kłócicie? Czy zdarza się Wam kłócić przy dziecku? Co wtedy robicie?

Artykuł Jak się kłócić przy dziecku? pochodzi z serwisu Teczka.pl.

]]>
https://teczka.pl/rodzina/jak-sie-klocic-przy-dziecku/feed/ 0