Należy wiedzieć przede wszystkim, iż wiklina nie lubi wody. Wiklina pod wpływem wody matowieje i szarzeje.

Zamiast wody, do czyszczenia wikliny można użyć zwykłej sody oczyszczonej oraz cytryny. Należy przygotować roztwór, na który składają się litr wody oraz 2 łyżeczki sody oczyszczonej. W tym roztworze macza się miękką ściereczkę i czyści wiklinę.

Można spróbować też tego sposobu: cytrynę należy pokroić w plastry i nimi przecierać wiklinę. Następnie szczoteczką maczaną w wodzie trzeba zmyć wiklinę, a na koniec wysuszyć suszarką.

Wiklinę można także czyścić na sucho. W tym celu należy przygotować szczotkę ryżową oraz roztwór sporządzony z litra wody, 4 łyżek wody utlenionej oraz 4 łyżek soku z cytryny. Szczotką najpierw szorujemy mebel czy koszyk, a dopiero potem myjemy tym roztworem.

Wiklinowe meble należy także regularnie odkurzać. Dzięki temu w zakamarkach nie będzie się zbierał kurz.

Meble wiklinowe, które często stoją w naszych domach na tarasie bądź w ogrodzie, warto polakierować bezbarwnym i wodoodpornym lakierem. Dzięki temu będą bardziej odporne na wszelkie warunki atmosferyczne. Taki zabieg należy powtarzać co rok.

Do mycia wikliny przyda się również zwykła sól kuchenna. Z soli i ciepłej wody należy najpierw przygotować papkę. Potem tę papkę nakłada się na miękką ściereczkę i czyści nią wiklinę.

Uwaga!

Jeżeli na takich meblach powstały plamy, to wtedy warto zakupić specjalny środek do czyszczenia. Na rynku jest wiele takich produktów.

A jak Wy czyścicie swoje wiklinowe meble? Używacie do tego specyfików? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak myć lustra bez smug?
Następny artykułJak czyścić przypaloną kuchenkę?

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here