Najlepiej do tego celu zaopatrzyć się w teleobiektyw z jak najdłuższą ogniskową. Najlepsza byłaby 600 mm, ale to już poważny wydatek, zwłaszcza jeśli oferuje przy okazji szeroki otwór przysłony. Zamiast pozbywać się kilkudziesięciu tysięcy złotych z domowego budżetu, możemy pomyśleć o pierścieniach pośrednich, które są stosunkowo tanie, a w porównaniu do opisanego wcześniej obiektywu, to po prostu grosze, które skutecznie zwiększą naszą ogniskową. Niestety minusem jest tutaj pogorszenie się jakości zdjęć.
Jeśli mamy już odpowiedni sprzęt, możemy ruszać. Jeśli nie mamy możliwości wyjazdu na safari, spróbujmy wybrać się do ogrodu zoologicznego, ponieważ tam też można zrobić ciekawe zdjęcia. Dużym utrudnieniem w ZOO, mogą okazać się kraty, oddzielające ludzi od zwierząt, ale jeśli się z nimi uporamy (najlepiej zrobić to stosując małą głębię ostrości), możemy wmawiać znajomym, że ostatnie wakacje spędziliśmy w Afryce lub Australii…
A poważnie, fotografując zwierzęta, zostawmy im w kadrze trochę przestrzeni. Nasza kompozycja nie może być zbyt ciasna. Ustawianie ostrości w przypadku zwierząt opiera się na klasycznych zasadach, a więc celujemy autofokusem na oczy. Chociaż i od tej reguły są wyjątki. Widziałem, na przykład, bardzo ciekawy kadr przedstawiający głowę Sznaucera, sfotografowaną obiektywem szerokokątnym, na którym ostrość ustawiona była na nos psa. Tak też możemy próbować.
sxc.hu
Ciekawym wyzwaniem jest fotografowanie naszych czworonożnych przyjaciół z oświetleniem studyjnym. Jeśli uda nam się namówić naszego zwierzaka na pozowanie na tle fotograficznym, efekty mogą być zdumiewające. Musimy jednak działać szybko, ponieważ zwierzęta, podobnie jak dzieci są bardzo niecierpliwe i trudno im usiedzieć przez chwilę bez ruchu.
Uwaga!
Jeśli fotografujemy nasze psy lub koty w plenerze, na przykład, na spacerze możemy się pokusić o skorzystanie z obiektywu szerokokątnego, aby pokazać naszego ulubieńca w szerszym kontekście, za pomocą kadru stworzyć dynamikę i atmosferę zdjęcia. W tym przypadku mocniejsze przymknięcie przysłony będzie jak najbardziej na miejscu, w końcu nie chcemy naszego zwierzaka odcinać od tyła, tylko wpasować go w otoczenie. Fotografując zwierzęta na zamówienie, możemy je sportretować wspólnie z właścicielem i nie muszą oni patrzeć prosto w obiektyw.
Spróbujmy trochę reporterskiego podejścia. Fotografie ukazujące relacje lub emocje są o wiele bardziej wymowne niż sztuczne, pozowane portrety.
Fotografowaliście kiedyś zwierzęta? Jakie są wady i zalety takich sesji?