Z perspektywy uczestnika imprezy rozkręcanej przez DJ-a może się wydawać, że to łatwe zajęcie. Jeżeli mówimy o DJ-u klubowym, którego jedynym obowiązkiem jest ustalenie kolejności piosenek i prowadzenie koncertu życzeń, to faktycznie nic trudnego. Jeżeli mówimy o prawdziwym, żonglującym płytami DJ-em w starym stylu – sprawa się komplikuje.

Problemem nie do przeskoczenia dla początkujących, niepewnych jeszcze co do tej ścieżki muzycznej kariery jak i tego, czy będą w stanie opanować umiejętność posługiwania się konsoletą, jest cena potrzebnego sprzętu. Na szczęście można to obejść do pewnego stopnia, kupując program Virtual DJ. Wiadomo, że nie jest w stanie go zastąpić, lecz jako rozwiązanie tymczasowe sprawdzi się idealnie, pozwalając zapoznać z dostępnymi funkcjami. Dopiero próbując ogarnąć ogrom możliwości dawanych przez nawet wirtualną konsoletę przekonamy się, na czym polega bycie prawdziwym DJ-em – na miksowaniu brzmień, na tworzeniu.

Pomyśl w trakcie godzin spędzonych przy programie, czy masz to coś, co powinno cechować dobrego DJ-a: rytm, wyczucie stylu, kreatywność, umiejętność dobieranie odpowiednich kawałków.

Jeżeli po jakimś czasie spędzonym z Virtual DJ-em nie poczujemy się przerażeni ani nie znudzimy i złapiemy bakcyla, to wówczas można zacząć myśleć o faktycznej nauce i prawdziwym mixerze i playerze. Przed Tobą wiele trudnych wyborów, na przykład: 4 kanały pozwalające grać z czterech miejsc jednocześnie, czy dwa kanały w mikserze lepszej jakości? Grać z gramofonu czy z odtwarzacza płyt CD? Dla niektórych to kwestia ideowa, ale technika poszła naprzód i trzeba się dostosować. Musisz także zaopatrzyć się w odpowiednie słuchawki. Do opanowania zostanie mnóstwo aspektów technicznych i masa definicji, w których trzeba się połapać.

Uwaga!

Bycie DJ-em, jak widać, to nie jest ani tanie, ani łatwe hobby. Domorosłym grajkom chcącym chwilę się pobawić wystarczy komputerowa namiastka miksowania. Tym mającym ambicję robienia kariery w tej branży pozostaje zainwestować w siebie – przede wszystkim w odpowiedni kurs.

Czy próbowaliście kiedyś samodzielnie mixować? Jakiego sprzętu używaliście? Wypowiedzcie się w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak nagrać demo?
Następny artykułJak nauczyć się beatboxu?

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here