Do samodzielnego wykonania długich, eleganckich kolczyków niezbędne są: stalowa żyłka jubilerska koloru czarnego oraz po dwa koraliki: sześcian o boku 8 milimetrów z pięknego, mieniącego się kamienia Noc Kairu oraz metalowa kulka koloru srebrnego o chropowatej powierzchni i średnicy 8 milimetrów. Te dwa elementy razem wyglądają bardzo dostojnie. Z linki odcinamy dwa kawałki długości 9,5 cm. Zginamy każde z nich, by uzyskać dwa ramiona o nierównej długości długie na 3,5 cm i 6 cm i zaciskamy mocno szczypcami, by zachowały kształt litery V i nie rozchodziły się. Na dłuższym kawałku umieszczona musi zostać kulka. Zabezpieczamy ją przed wypadnięciem srebrną kuleczką zaciskową, której miejsce jest na samym końcu żyłki, tuż przy jej łepku. Krótsze ramię ozdabiała będzie kostka Noc Kairu, którą trzeba zabezpieczyć w ten sam sposób, co kulkę. Teraz wystarczy zawiesić linkę w pętelce czarnego bigla, miejsce zagięcia linki ma być zawieszone na oczku. Kolczyki w sam raz na wytworny wieczór są gotowe do założenia.

kolczyki

Fot. Dominika Olszewska

Urocza, dziewczęca biżuteria jest równie prosta do wykonania. Tym razem potrzeba nam dwóch szklanych, fasetowanych kulek. Dzięki takiej szlifowanej odpowiednio powierzchni, koraliki ładniej się mienią niż te, których powierzchnia jest zupełnie gładka.

Kulka przezroczysta jest większa, jej średnica do 1,3 cm, fioletowej zaś 0,8cm. Ze stalowej linki odcinamy kawałek długość 6, 5 cm. Zginamy go, by uzyskać dwa ramiona – jedno 4 centymetrowe, drugie 2,5 centymetrowe. Mocno zaciskamy w miejscu zgięcia, by linka się samoistnie nie prostowała. Na dłuższym ramieniu umieszczamy kulkę większą, na krótszym zaś mniejszą. Na końcówkach linki zaciskamy srebrne kuleczki zaciskowe. Koraliki dzięki temu nie spadną. Gdyby kawałki linki wystawały poza miejsce zaciśnięcia, usuwamy je szczypcami do cięcia tak, by nie naruszyć kuleczki. Zgięcie linki musi teraz zostać zawieszona na pętelce bigla, który koniecznie musi być koloru czarnego. Bigle użyte do utworzenia obu par kolczyków to tzw. bigle zamknięte. Z tyłu mają mały haczyk, który chroni przed niespodziewanym wysunięciem się kolczyka z ucha.

Dwa komplety uroczych długich kolczyków są gotowe.

Lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? Do czego założyłybyście takie kolczyki? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułBransoletki przyjaźni – jak zrobić?
Następny artykułJak naprawić kolczyki?

Dominika Olszewska – absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasją jest język hiszpański i szeroko pojęty Handmade: haftuje, wykonuje biżuterię; entuzjastka decoupage. W naszym serwisie mają Państwo okazję podziwiać jej prace.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Przygoda z własnoręcznie robioną biżuterią rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie – od kolczyków stworzonych z uszkodzonego naszyjnika. Jako że efekt był zadowalający, zaczęły powstawać kolejne kolczyki, zawieszki, bransoletki z koralików, stopniowo dodawałam do nich inne elementy: piórka, muszelki, itp., by biżuteria była coraz ciekawsza i niepowtarzalna. W ten sposób zapełniłam całą szufladę i obdarowałam nimi mnóstwo koleżanek. Potem przyszła kolej na figurki z masy solnej, modeliny oraz haftowanie. Ostatnio odkryłam urok ozdób wykonanych z filcu.

Oprócz tego, zajmuję się tłumaczeniami z języka hiszpańskiego, który od wielu lat jest moją wielką pasją. Fascynuje mnie wszystko, co związane z kulturą śródziemnomorską, mediami oraz rozwojem osobistym

W każdej wolnej chwili zakładam rolki i robię rundkę po pobliskim parku, co mnie odstresuje i daje mnóstwo energii. Od niedawna stanowię rodzinę zastępczą dla kociąt ze schroniska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here