Długi pasek koronki składa się wielu powtarzających się fragmentów. Z wykrochmalonej koronki delikatnie wycinamy jeden z nich. W miarę możliwości, jak najbardziej symetryczny. Ze względu na to, że koronka jest bardzo delikatna i cieniutka, najlepiej posłużyć się małymi nożyczkami, co pozwoli być bardziej precyzyjnym.

Uwaga!

Taką biżuterię trzeba bardzo chronić przed zniszczeniem. Ostre elementy innych kolczyków, mogą zaciągnąć nitki koronki, przez co nie będzie wyglądała estetycznie. Najbezpieczniej będzie przechowywać je osobno, z dala od innych kolczyków albo w woreczku.

  • Krok pierwszy

    Miejsca cięcia trzeba teraz zabezpieczyć przed pruciem. Możemy to zrobić, nakładając na te miejsca odrobinę bezbarwnego lakieru do paznokci. Może być też w kolorze koronki. Dopiero gdy lakier zaschnie, możemy przystąpić do kolejnego etapu pracy.

  • Krok drugi

    Otwieramy srebrne ogniwko. W górnej części koronki wyznaczamy oczko koronki, które będzie miejscem połączenia jej z ogniwkiem. Powinno ono znajdować się jak najbliżej jej środka, żeby koronka nie przekrzywiała się w trakcie noszenia i pozostawała symetryczna. Miejsce to powinno także być zbudowane z kilku nici, mocno połączonych z resztą wzoru. To po to, by mieć pewność, że fragment ten nie przerwie się, a co za tym idzie, nie odpadnie. Jego rekonstrukcja mogłaby być niemożliwa.

  • Krok trzeci

    W wyznaczonym w ten sposób miejscu umieszczamy srebrne ogniwko. Zanim go zamkniemy, łączymy je jeszcze z oczkiem srebrnego bigla. Gdy ogniwko będzie zawierało oba elementy, możemy je delikatnie zamknąć szczypcami.

  • Krok czwarty

    Z koronki wycinamy drugi, identyczny fragment. Zabezpieczamy go przed pruciem w identyczny sposób jak poprzedni. Miejsce, gdzie koronka będzie połączona z biglem musi być w miejscu jak najbardziej zbliżonym do tego, gdzie umieszczono ogniwko w pierwszym kolczyku. Po połączeniu go z biglem, para koronkowej biżuterii będzie gotowa.

  • Krok piąty

    Im mniejszy będzie kawałek koronki, tym bardziej zachowa ona swój rozprostowany kształt. Większe fragmenty, mogą się zwijać po bokach, bo znacząco zepsuje wygląd kolczyków. Krochmalenie go sprawi, że nie będzie wiotczał.

  • Lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? Do czego założyłybyście takie kolczyki? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak grać w Reversi – zasady
Następny artykułZielone kolczyki z koralików – jak zrobić samemu?

Dominika Olszewska – absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasją jest język hiszpański i szeroko pojęty Handmade: haftuje, wykonuje biżuterię; entuzjastka decoupage. W naszym serwisie mają Państwo okazję podziwiać jej prace.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Przygoda z własnoręcznie robioną biżuterią rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie – od kolczyków stworzonych z uszkodzonego naszyjnika. Jako że efekt był zadowalający, zaczęły powstawać kolejne kolczyki, zawieszki, bransoletki z koralików, stopniowo dodawałam do nich inne elementy: piórka, muszelki, itp., by biżuteria była coraz ciekawsza i niepowtarzalna. W ten sposób zapełniłam całą szufladę i obdarowałam nimi mnóstwo koleżanek. Potem przyszła kolej na figurki z masy solnej, modeliny oraz haftowanie. Ostatnio odkryłam urok ozdób wykonanych z filcu.

Oprócz tego, zajmuję się tłumaczeniami z języka hiszpańskiego, który od wielu lat jest moją wielką pasją. Fascynuje mnie wszystko, co związane z kulturą śródziemnomorską, mediami oraz rozwojem osobistym

W każdej wolnej chwili zakładam rolki i robię rundkę po pobliskim parku, co mnie odstresuje i daje mnóstwo energii. Od niedawna stanowię rodzinę zastępczą dla kociąt ze schroniska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here