Podobnie jest z nauką gry na instrumencie. Talent plus odpowiednio wczesne pokierowanie i możemy od wczesnego dzieciństwa cieszyć się umiejętnościami na miarę SunghiYunga – słynnego koreańskiego chłopca bijącego rekordy popularności na YouTube. Nie każdy jednak zaczynał tak szybko. Odkrywamy w sobie zapał do gry w różnym momencie życia: niektórzy w młodości, a niektórzy grubo po pięćdziesiątce. Z ust wykładowców szkół muzycznych czy nauczycieli gry często można usłyszeć, że istnieje granica wieku, po przekroczeniu której nie da się już osiągnąć pewnego poziomu rozwoju muzycznych umiejętności.

Sęk w tym, że standardy, które eksperci mają na myśli niekoniecznie muszą się pokrywać z celami, jakie sami sobie wyznaczymy, z naszymi własnymi oczekiwaniami co do stopnia znajomości techniki gry na gitarze, pianinie czy saksofonie. Owszem, poza nielicznymi wyjątkami, samouki czy osoby nie kształcone od młodych lat mogą nie spełniać wymagań orkiestry, jednak większość osób do tego nie aspiruje. Nie ma się więc co przejmować surowymi opiniami akademickich mistrzów. Szkoda tylko, że ich zdanie mylnie zrozumiane staje się obiegowym sądem, który zniechęca wielu ludzi do rozpoczęcia przygody z instrumentem.

Naukę gry na instrumencie można zacząć w każdym wieku. Nawet po pięćdziesiątce możesz zostać gwiazdą rocka – gdy już opanujesz na przykład podstawy gry na gitarze możesz się zdziwić, na jak prostych schematach opiera się duża część Twoich ulubionych hitów. Nagle okaże się, że bez problemu mógłbyś ich zastąpić. Oczywiście duża w tym rola gatunku muzycznego – jazz fusion może okazać się jednak nie do przeskoczenia mimo wielu starań.

Uwaga!

Naukę rozpocząć możemy zawsze, jednak jej efekty mogą być różne – w końcu czas potrzebny na opanowanie podstaw będzie różnił się znacznie w zależności od instrumentu – inaczej uczy się gry na gitarze niż na bezprogowym basie, nie wspominając o skrzypcach. Zawsze jednak warto spróbować – kto wie, może to właśnie w Tobie tkwi ukryty talent?

Czy znacie kogoś, kto późno nauczył się grać na instrumencie? Ile miał lat? Jak długo zajęła mu nauka? Wypowiedzcie się

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak nauczyć się grać na pianinie samemu?
Następny artykułJaką gitarę akustyczną wybrać?

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

1 KOMENTARZ

  1. Ja rozpocząłem naukę w wieku 20 lat, a zaczynałem od prostego casio, które z czasem zamieniłem na pełnowymiarowe pianino cyfrowe. Będzie już z 10 lat jak gram i wirtuozem nie jestem, ale dla siebie i znajomych zagrać potrafię.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here