Jeśli przypali się bardzo mocno, to niestety trzeba je już wyrzucić. Jeśli jednak nie jest aż tak przypalone, to można je jeszcze odratować.

Mięso to można użyć jako podstawę do innego dania. Całą przypaloną skórkę należy odkroić. Dobre mięso trzeba pokroić na kawałki, a potem poddusić z cebulką, a na koniec zalać czerwonym winem. Nożna też dodać ulubione warzywa oraz troszeczkę papryczki chili. W tym przypadku ważne są dwa składniki: czerwone wino, bowiem nadaje ono mięsu soczystości, oraz chili, które niweluje smak spalenizny.

Do takiego dania dodajemy różne warzywa, w zależności od tego, co lubimy. Podobnie z przyprawami, choć niektóre są szczególnie skuteczne w niwelowaniu smaku spalenizny. Wśród tych przypraw wymienić można wspomnianą już papryczkę chili, ale także pieprz czy papryka. Ogólnie przyprawy te muszą być ostre w smaku.

Często w polskich domach gotuje się bigos. Jest to czasochłonna potrawa, która wymaga naszej uwagi (przede wszystkim częstego mieszania). Czasami jednak przydarzy się nam przypalenie bigosu. Ale i na to jest rada. Bigos należy przełożyć do czystego garnka. Przypalony garnek należy oczywiście zalać wodą. Do garnka z bigosem należy wrzucić korek. Bigos z korkiem należy gotować przez około pół minuty. Nie wolno zapomnieć o ciągłym mieszaniu. Dzięki temu trikowi nieprzyjemny zapach przypalonej kapusty zniknie. Korki można kupić za niewielką cenę w wielu sklepach, np. z różnymi artykułami domowymi.

Uwaga!

Oprócz dania, należy też ratować garnek. Trzeba go od razu zalać wodą, a po kilku godzinach wyszorować ostrą szczotką. Jeśli to nie działa, to najlepiej gotować w nim wodę z dodatkiem octu albo sody, a w trudnych przypadkach z dodatkiem proszku do prania. Potem należy zagotować w tym garnku czystą wodę, aby zniwelować zapach.

Jakie macie metody na ratowanie przypalonego mięsa? Opiszcie nam je w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułChrupiąca panierka – przepis
Następny artykułCo zrobić, kiedy warzywa się rozgotują?

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here