Dzienne zapotrzebowanie na kalorie u osób bardzo aktywnych może wzrosnąć nawet do 5000 kcal. Przy wyznaczaniu tej wielkości należy jednak wziąć pod uwagę takie czynniki jak płeć, masa i temperatura powietrza (przy ekstremalnie niskiej lub wysokiej temperaturze otoczenia zapotrzebowanie to może wzrosnąć nawet o 20%). Jak dostarczyć organizmowi odpowiednią dawki energii?

Węglowodany

Są głównym źródłem (ponad połowa) energii dla naszego organizmu. Za ich sprawą gromadzimy w nim glikogen, który w trakcie wysiłku fizycznego rozpada się na glukozę – paliwo dla naszego ciała. Energia pochodząca z węglowodanów uwalnia się szybko i w dużych ilościach (w przeciwieństwie do tej pochodzącej z tłuszczów), dbanie o ich odpowiedni poziom jest szczególnie ważne w sportach wymagających wytrzymałości (na przykład gimnastyka, narciarstwo biegowe). Preferowane będą w tym wypadku węglowodany złożone (ich źródłem są wszelkie produkty zbożowe, pełnoziarniste pieczywo i makaron, rośliny strączkowe), ale ich prostych odpowiedników nie można wyeliminować z diety całkowicie (niestety nie oznacza to przyzwolenia na opychanie się słodyczami, te, w rozsądnych ilościach, bardzo nam nie zaszkodzą, a stałym elementem diety wzbogacającym ją o węglowodany proste powinny być raczej owoce).

Tłuszcze

Powinny dostarczać około 25% energii. Jak już wspomniano wcześniej, nie są źródłem tak pożądanym jak w przypadku węglowodanów. Ciężkostrawne potrawy tłuszczowe będą długo zalegać w żołądku i na pewno nie przyczynią się do wzrostu efektywności treningu. Wystarczającym źródłem tłuszczów pochodzenia zwierzęcego będą spożywane mięsa i nabiał, tłuszcze roślinne dostarczamy w postaci bardziej przyswajalnej; nad smalec i masło przedkładamy olej i margarynę. Niezbędnym elementem diety każdego sportowca powinny być ponadto ryby – naturalne źródło kwasów z grupy omega-3.

Białka

Duża ilość białka w diecie jest niezbędna do zwiększenia masy mięśni oraz w dyscyplinach wymagających dużej wytrzymałości. Powinny one dostarczać około 15% energii. Wskazany stosunek białka zwierzęcego i roślinnego to 1:2. Białka zwierzęcego dostarczamy organizmowi, spożywając chude mięsa i wędliny, jaja i produkty mleczne; białko roślinne czerpiemy głównie z produktów zbożowych.

Witaminy

W diecie sportowca szczególnie ważną rolę odgrywają witaminy z grupy B, które są niezbędne dla metabolizmu węglowodanów. Wpływają one również na układ nerwowy, stąd ich duża rola w dyscyplinach wymagających zręczności. Wzrasta także zapotrzebowanie na witaminy antyoksydacyjne (ß-karoten, witaminy C i E). Źródłem dwóch pierwszych są przede wszystkim warzywa i owoce, witaminę E znajdziemy w oleju słonecznikowym i rybach. Jeśli nasza dieta nie pokrywa dziennego zapotrzebowanie na te witaminy, konieczna może się okazać suplementacja preparatami witaminowo-mineralnymi. Jej ewentualność najlepiej skonsultować ze specjalistą.

Płyny

Na koniec nie można wreszcie zapomnieć o uzupełnianiu płynów. U sportowca zapotrzebowanie na wodę jest znacznie większe, gdyż jej spore ilości, razem ze składnikami mineralnymi, wydalane są z potem. Dlatego zaleca się picie 3–4 litrów dziennie, najlepiej soków owocowo-warzywnych (bez cukru!) oraz niegazowanej wody mineralnej. Dwie szklanki napoju spożywamy do każdego posiłku, resztę uzupełniamy w zależności od intensywności wysiłku.

Uprawiacie jakiś sport? Jaki? Jak wygląda Wasz dzienny jadłospis? Dajcie znać.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułGry zespołowe dla dzieci – przykłady
Następny artykułNiemowlę na basenie – od kiedy?

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here