U dzieci karmionych naturalnie potrzeba ssania zaspokajana jest piersią mamy. Niestety niektórym maluszkom nie wystarczą nawet długie chwile ssania podczas jedzenia. Najchętniej spędziłyby przy maminej piersi cały dzień i noc. Mama nieraz czuje się tym bardzo zmęczona i uwiązana. Frustracja narasta z kolejnymi pocieszeniami bliskich, że dalej powinno być lepiej, gdy tymczasem sytuacja nie ulega żadnej poprawie. Chwile picia mleka rzadko zaspokajają również dzieci karmione sztucznie. W takich sytuacjach smoczek wydaje się być sprzymierzeńcem.
Niezmiernie istotny jest sam wybór smoczka. Powinien być dopasowany do kształtu buźki dziecka, a więc należy kierować się przedziałem wiekowym podanym na opakowaniu. Bezpiecznym smoczkiem jest ten, który posiada atest Państwowego Zakładu Higieny lub pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka bądź Instytutu Matki i Dziecka. Należy zwrócić uwagę na kształt smoczka, aby jak najbardziej przypominał kształt kobiecej brodawki. Należy pamiętać o dość częstym wymienianiu smoczków na nowe.
Nie zaleca się zbyt szybkiego podawania smoczków noworodkom karmionym naturalnie, a jeśli już to sporadycznie i na krótki czas. Smoczek może bowiem zaburzać proces ssania, gdyż w odróżnieniu od ssania piersi aktywizuje inną pracę języka. Podania smoczka warto jest spróbować po kilku tygodniach. Wtedy maleństwo powinno mieć już prawidłowo wykształcony odruch ssania piersi. Brodawka musi być obejmowana z dużym zakresem otoczki, dostarczając wystarczającej ilości mleka. Wykładnikiem prawidłowego ssania będzie najadanie się niemowlęcia oraz odpowiednie przybieranie na wadze. Takie warunki powinny uchronić przed nieprawidłowym ssaniem wynikającym z podania „smoka”.
Warto jednak pamiętać, że wprowadzenie smoczka nie jest żadną normą. To, że większość dzieci go dostała i polubiła, nie oznacza, że wszystkie maluchy tego potrzebują. Nie ma powodu podawania smoczka, gdy niemowlę jest spokojne, nie marudzi i nie próbuje ssać kciuka lub rogu kołderki.
Zawsze przed wprowadzeniem smoczka należy wziąć pod uwagę, że kiedyś trzeba będzie go wycofać. Zdania są jednak podzielone. Można usłyszeć wiele opinii, że odstawienie smoczka jest i tak prostsze niż odzwyczajenie od ssania kciuka.
A jaka jest Wasza opinia na temat smocka? Regularnie dajecie go dziecku czy staracie się robić to jak najrzadziej? Podzielcie się doświadczeniami.