Mimo że łuskami może pokryć się nawet cała główka, dziecka to nie swędzi. Ciemieniuchę wywołują w głównej mierze hormony mamy. Krążąc w dalszym ciągu w ciele maluszka doprowadzają do zbyt intensywnej pracy gruczołów łojowych na skórze. Duże ilości łoju zasychają i po połączeniu ze złuszczonym naskórkiem tworzą ciemieniuchę.
Łuski należy usunąć sprawdzonymi sposobami. Absolutnie nie chodzi o ich zdrapywanie. Można w ten sposób narobić jeszcze większej szkody, doprowadzając do powstania infekcji. Jakie są więc najskuteczniejsze metody usuwania łusek? Zmienione miejsca na główce trzeba przede wszystkim posmarować oliwką, najlepiej godzinę przed kąpielą, a następnie założyć bawełnianą czapeczkę. Po upływie założonego czasu przystępujemy do ważnej czynności – wyczesywania łusek, które dzięki oliwce odwarstwiają się. Używamy miękkiej, dziecięcej szczoteczki, a w przypadku niemowląt o bujnej czuprynie – raczej średnio twardej szczoteczki. Tylko taka poradzi sobie z usuwaniem łusek. Usuwanie ciemieniuchy powinno przebiegać zdecydowanie, ale też delikatnie. Trzeba uważać, aby nie uszkodzić naskórka skóry. Po dokonanym „zabiegu” należy umyć główkę, używając tego samego szamponu co zawsze. Pod żadnym pozorem nie można stosować jakichkolwiek szamponów, odżywek czy innych kosmetyków przeznaczonych dla osób dorosłych.
W aptekach dostępne są preparaty przeznaczone do usuwania łusek. Najczęściej mają formę kremu lub olejku. Polecane są szczególnie w sytuacji intensywnej ciemieniuchy. Aby zintensyfikować ich działanie, zaleca się smarowanie główki na noc (również zakładając bawełnianą czapeczkę) i mycie rano.
Niestety zabiegi rzadko przynoszą szybką poprawę. Zazwyczaj trzeba je powtarzać, a walka z łuskami rozciąga się na kilka tygodniu. Bywa też tak, że zwalczona ciemieniucha powraca. Wtedy czynności pielęgnacyjne również należy powtórzyć. W uporczywych nawrotach warto jest skonsultować się z dermatologiem dziecięcym, który być może przepisze specjalistyczne środki dostępne tylko na receptę.
Dziecięce gruczoły łojowe poprawiają swą pracę zazwyczaj około trzeciego miesiąca życia. Jest to okres, kiedy ostatecznie powinniśmy rozprawić się z ciemieniuchą. W niektórych przypadkach utrzymuje się jednak dłużej.
Rozprawiliście się już z ciemieniuchą czy nadal walczycie? Jak sobie radzicie/poradziliście? Podzielcie się doświadczeniami.