Z pochwałami, jak ze wszystkim, można przesadzić w jedną lub w drugą stronę. Zespół, który jest stale chwalony przestanie się starać, bo przecież szefowi i tak wszystko się spodoba i zawsze poklepie po ramieniu. Z drugiej strony wiecznie niezadowolony szef, który nigdy nie chwali, wzbudza strach i poczucie własnej niekompetencji. Jak to wyśrodkować? Chwalić każde dobrze wykonane zadanie, a nagradzać (np. finansowo) tylko rzeczy wyjątkowe.

Zasady chwalenia są bardzo proste:

1. Poznaj swoich podwładnych. Osoby nieśmiałe, z krótkim stażem w firmie, małym doświadczeniem w pracy potrzebują pochwał dużo bardziej. Na nich budują swoją zawodową tożsamość i przekonanie o swojej skuteczności. Częściej chwal osoby wykonujące pracę w jakiś sposób kreatywną, wymagającą szukania i tworzenia nowych rozwiązań. Praca odtwórcza nie wymaga tak częstej stymulacji, ale też nie można takich pracowników zupełnie zaniedbać.

2. Pochwała to nie tylko słowa, to także czyny i zaufanie. Dla doświadczonego pracownika dużo większą pochwałą będzie powierzenie mu nowych, odpowiedzialnych zadań. Możliwość nowego doświadczenia w pracy, niekoniecznie związanego z awansem, ale właśnie z trudnym zadaniem, daje satysfakcję nieporównywalną z żadną pochwałą słowną.

3. Chwal publicznie, ale nie prowokuj zazdrości, czy zawiści u innych pracowników. Chwalenie ma też drugą, ciemną stronę. Jeśli jeden z pracowników wyraźnie częściej jest chwalony od innych, nawet jeśli na to zasługuje, staje się w oczach grupy „pupilkiem szefa”. Zespół może podzielić się na tych dobrych i tych do niczego, czyli nigdy nie chwalonych. Nie porównuj więc pracowników ze sobą i nie faworyzuj wyraźnie jednej osoby. Spowodujesz powstanie w zespole atmosfery nienawiści , a może nawet sprowokujesz mobbing. Nie każda firma potrafi poradzić sobie z taką sytuacją, więc lepiej do niej nie doprowadzać.

4. Chwal natychmiast, nie czekaj na lepszy moment. Nawet wysokie nagrody roczne nie dają takiej radości, jak drobna pochwała natychmiast po wysiłku. Nagrody odroczone działają dużo słabiej na motywację.

5. Chwal krótko i konkretnie. Podobnie jak z prezentami – dwa razy daje, kto szybko daje. Jeśli pracownik zabłysnął jakimś nowatorskim czy kreatywnym rozwiązaniem, oczywiście wskaż je jako cenne, ale nie rozpływaj się nad nim. Raczej zapytaj, skąd wziął się taki pomysł, czy rozwiązanie, zapytaj o szczegóły, czy trudności. Taka merytoryczna rozmowa z szefem i autentyczne zainteresowanie jest więcej warte niż każda inna pochwała.

Chwalenie jest jednym z najsilniejszych motywatorów pozapłacowych. Powoduje sympatię do firmy, szefa, produktu i samego siebie. Jednak taki dowartościowany chwaleniem pracownik, ale jednocześnie nie wynagradzany odpowiednio, zapyta któregoś pięknego dnia: „No dobra, skoro jestem taki świetny, to dlaczego tak kiepsko zarabiam!?”. I być może poszuka innej, lepiej płatnej pracy. Wniosek jest prosty, chwalenie to obosieczna broń. Trzeba znaleźć złoty środek.

Co uważacie na temat chwalenia pracowników? Lepiej chwalić czy pozwolić się im całkowicie skupić na wykonywaniu pracy?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZwolnienie lekarskie a wypłata wynagrodzenia – zasady
Następny artykułStyl Audrey Hepburn

Inga K. Kowalewska – psycholog. Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (studia psychologiczne o specjalności „Zarządzanie i marketing” oraz studia podyplomowe z zakresu psychologii śledczej). Od 1996 roku prowadzi firmę zajmującą się doradztwem w dziedzinie public relations w sytuacjach kryzysowych oraz organizującą szkolenia wewnętrzne. Klientami firmy są głównie spółki giełdowe.

Jest autorką badania psychologicznego „Poczucie własności jako motywacja do kłamstwa”. Artykuł pt.: „Analiza struktury akcjonariatu”, opisujący wyniki tego badania, opublikowany został w gazecie giełdy Parkiet.

Artykuły naszego specjalisty znajdziesz tutaj:

Analiza struktury akcjonariatu

Porozmawiajmy o tym przy lunchu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here