Proponuję wzór, który jest bardzo podobny do podstawowego wzoru bransoletek z muliny. Wykonałam ją z mulin w pastelowych kolorach, Wy możecie zmienić te barwy wedle upodobań.

Do mojej bransoletki potrzeba osiem nitek, w czterech kolorach – 2 białe, 2 żółte, 2 różowe, 2 niebieskie. Każda powinna mieć co najmniej 50 cm długości. Wszystkie nici zawiązujemy razem w supeł tuż przy ich końcach. Supeł przyklejamy do stabilnej powierzchni, na przykład do stołu albo przypinamy agrafką do obrusu. Układamy je tak, by leżały w przywołanej wyżej kolejności.

Plecionkę zaczynamy od strony lewej. Pierwszą białą nicią robimy dwa supły na drugiej białej nici, następnie to samo na pierwszej żółtej, kolejnej żółtej, na każdej z nici różowych i na jednej, i drugiej nici niebieskiej. Po tym nić ta musi znaleźć się na samym końcu pionowego rzędu nitek. Następnie te same „ruchy” musi wykonać pierwsza nitka z lewej, później zaś kolejna.

Gdy osiągniemy już 8 poziomych pasków (będą lekko pochylać się w dół) wykonujemy tę samą czynność, ale w drugą stronę – to jest od strony lewej do prawej (kolejność kolorów będzie odwrotna – zaczynamy pleść muliną niebieską). Paski przy samym końcu będą delikatnie pochylały się w dół. Między rzędami pasków w prawą stronę a tymi prowadzonymi w lewą stronę powstała przestrzeń w kształcie trójkąta, zbudowana jedynie z pionowych nici. To miejsce można ozdobić np. małymi koralikami albo pozostawić tak jak jest.

Supełki muszą być plecione zgodnie z podanym schematem, aż bransoletka osiągnie wymaganą długość. Na koniec wszystkie nitki razem zaplątujemy w duży supeł. W jeden z supłów trzeba wbić srebrne ogniwkojego fragment musi wystawać poza węzeł, bo o nie zahaczymy potem karabińczyk, zaś ogniwko powinno być dobrze zamknięte, tak, by nie wymknęło się.

Drugi supeł ozdabiamy drugim ogniwkiem połączonym z malutkim srebrnym ogniwkiem. Zapięcie w tym kształcie jest optymalne w przypadku bransoletek, bo znacznie ułatwia samodzielne zapinanie ich.

Bransoletki z wielobarwnych nitek mają też nieco bardziej skomplikowane wzory. Aż trudno sobie wyobrazić, jakie cuda można stworzyć, zaplatając supełki na zestawie nici.

Co myślicie o takim zestawie kolorystycznym? Lubicie nosić bransoletki z muliny? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułBransoletka z tasiemki, muszelek i koralików – jak zrobić?
Następny artykułBroszka róża z filcu – jak zrobić? Krok po kroku

Dominika Olszewska – absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasją jest język hiszpański i szeroko pojęty Handmade: haftuje, wykonuje biżuterię; entuzjastka decoupage. W naszym serwisie mają Państwo okazję podziwiać jej prace.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Przygoda z własnoręcznie robioną biżuterią rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie – od kolczyków stworzonych z uszkodzonego naszyjnika. Jako że efekt był zadowalający, zaczęły powstawać kolejne kolczyki, zawieszki, bransoletki z koralików, stopniowo dodawałam do nich inne elementy: piórka, muszelki, itp., by biżuteria była coraz ciekawsza i niepowtarzalna. W ten sposób zapełniłam całą szufladę i obdarowałam nimi mnóstwo koleżanek. Potem przyszła kolej na figurki z masy solnej, modeliny oraz haftowanie. Ostatnio odkryłam urok ozdób wykonanych z filcu.

Oprócz tego, zajmuję się tłumaczeniami z języka hiszpańskiego, który od wielu lat jest moją wielką pasją. Fascynuje mnie wszystko, co związane z kulturą śródziemnomorską, mediami oraz rozwojem osobistym

W każdej wolnej chwili zakładam rolki i robię rundkę po pobliskim parku, co mnie odstresuje i daje mnóstwo energii. Od niedawna stanowię rodzinę zastępczą dla kociąt ze schroniska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here