Wokół obiektywu odpowiedniego do portretów narosło wiele teorii, jednak bez zbędnego przynudzania napiszę, że przyjęło się używać w portrecie ogniskowych z zakresu od 85 mm do 100 mm. Stało się to na tyle oczywiste, że obiektywy z tego zakresu zwykło się nazywać „portretowymi”. Można, oczywiście, używać też dłuższych ogniskowych, zwłaszcza jeśli chcemy uzyskać bardzo rozmyte tło. Krótsze ogniskowe jednak, powodują już pewne zniekształcenia obrazu i na zdjęciu nasz model lub modelka może nieco różnić się od pierwowzoru. Piękno fotografii polega na tym, że nie ma sztywnych reguł i możemy puścić wodze fantazji. Zdjęcia portretowe możemy także robić obiektywami szerokokątnymi, zwłaszcza, jeśli chcemy ukazać fotografowaną postać w kontekstach, na przykład, w miejscu pracy, czy otoczeniu, które w jakiś sposób jest mu bliskie. Takie zdjęcie nadal pozostaje portretem, opowiada już jednak pewną historię, ciekawe otoczenie często tworzy niezwykłą atmosferę, dodając zdjęciu silniejszego wydźwięku.
Jeśli nie posiadamy w pełni wyposażonego studia fotograficznego, warto zaopatrzyć się chociaż w blendę, najlepiej srebrną i złotą (można kupić także tzw. blendę 5 w 1, czyli taką, która posiada trzy płaszczyzny odbijające światło: złotą, srebrną, białą, jedną, która światło pochłania, a więc czarną oraz transparentną, która ułatwia fotografowanie w plenerze przy ostrym słońcu, kiedy chcemy rozproszyć światło. Możemy też, zamiast korzystać z ekranu rozpraszającego, znaleźć zacienione miejsce, nie zawsze jednak jest to możliwe. Trudno znaleźć cień na plaży, pustyni itd.), która pomoże nam rozświetlić zacienione obszary zdjęcia. Głównym źródłem światła na początku może być słońce. Jeśli fotografujemy w pomieszczeniu, warto ustawić modela w taki sposób, aby promienie słoneczne wpadały przez okno oświetlając go z profilu. Świetnie, jeśli okno jest nieco przybrudzone lub, jeśli wisi w nim firanka, która będzie zmiękczać światło słoneczne.
A co, jeśli okno jest czyste i w dodatku bez firanki? Bez obaw, rozproszone światło można uzyskać na wiele sposobów. Możemy w oknie zawiesić kawałek przepuszczającego światło materiału. Może to być chociażby prześcieradło lub zasłonka z kabiny prysznicowej. Tak, wiem, może i brzmi to śmiesznie, ale warto spróbować. Gwarantuję, że efekty będą w pełni zadowalające. Piękne boczne światło warto odbić za pomocą blendy, aby oświetlić tę część twarzy modela, która znajduje się w cieniu. Wystarczy poprosić kogoś, aby potrzymał blendę naprzeciwko okna lub ustawić taką blendę na statywie. Jeśli fotografujemy w pomieszczeniu, najlepiej użyć płaszczyzny srebrnej lub białej (srebrna odbija więcej światła i jest bardziej kontrastowa). Zamiast tła fotograficznego możemy użyć kawałka tkaniny, na przykład muślinu lub aksamitu albo po prostu ściany. Pamiętajmy jednak, żeby tło nie odwracało uwagi od fotografowanej osoby. W przypadku niejednolitego tła, nie powinno być ono jaśniejsze od fotografowanej osoby.
sxc.hu
Najlepszą przysłoną do zdjęć portretowych jest f/11, z tego prostego powodu, że przy takiej wartości cała postać będzie idealnie ostra i jakość obrazu będzie najlepsza, także śmiało możemy włączyć tryb preselekcji przysłony i wybrać tę właśnie wartość. Można jednak spróbować skorzystać z szerszego otworu przysłony i ustawić przysłonę na f/2.8 lub mniejszą. Może wtedy nieco trudniej będzie nam ustawić ostrość, ale zdjęcia z wąskim polem ostrości bywają bardzo ciekawe. Pamiętajmy tylko, żeby ostrzyć na oczach fotografowanej osoby. To jedna z niewielu reguł, której nie powinno się łamać.
Zdjęcia portretowe możemy także robić w plenerze. Pamiętajmy tylko, żeby raczej nie fotografować w pełnym słońcu, a jeśli już nie mamy innego wyjście, to skorzystajmy z ekranu rozpraszającego światło lub lampy błyskowej. Co prawda, na widok fotografa odpalającego lampę w pełnym słońcu, przechodnie mogą zacząć pukać się w głowę, pamiętajmy jednak, że to nie oni będą oceniać nasze zdjęcia. Lampa błyskowa bardzo pomaga, jeśli musimy wyeliminować ostre cienie pod oczami, pod nosem, na szyi, powstałe na skutek padania ostrego światła słonecznego z góry, bezpośrednio na fotografowaną osobę. No to do dzieła. W razie czego służę radą. Możecie śmiało pisać na foto@dawidmarkiewicz.com.
Robiliście kiedyś zdjęcia portretowe? Jakie są wady i zalety takich sesji?