Moja mama, gdy byłam mała, robiła mi na namydlonej szamponem głowie różki, zamieniając mnie w diabełka. Z piany dorabiała mi jeszcze brodę i wąsy. Uwielbiałam to. Tak ucharakteryzowana odgrywałam różne scenariusze – naszym ulubionym była rozmowa starego diabła z małym diabełkiem w kąpieli (mały diabeł bardzo chce się kąpać, ale stary zabrania mu być czystym, gdyż to, jak wiadomo, diabłu nie przystoi).

Podobny charakter ma zabawa w wannowych piratów – tu również piana służy do charakteryzacji, szczotka do zębów staje się fajką w zębach, a myjka – przepaską na oko. Wannowy pirat dzielnie znosi największy nawet sztorm (robimy więc wielkie fale), a jeśli trzeba, wystrzeliwuje w powietrze armatnie kule (rzucamy kulami z piany).

Wiele radości sprawi zapewne zabawa w podwodnego chowanego. Jest bardzo prosta – polega na chowaniu drobnych przedmiotów pod pianą. Dziecko, rzecz jasna, musi je odnaleźć – nurkując, lub po prostu sięgając ręką po omacku pod wodę.

Czas w wannie to doskonały moment na masażyki – przed snem przyda się waszemu dziecka chwila rozprężenia i bliskości. Posadźcie dziecko przed sobą, plecami do was i masujcie jego plecki, opowiadając jakąś historię. Może być też wierszyk, na przykład taki:

Gdy spokojne morze faluje tak (wykonujemy faliste ruchy w poprzek pleców)
Po dnie chodzi mały rak wspak (przejeżdżamy palcami od dołu kręgosłupa do góry)
To uszczypnie, to łaskocze – o tak (delikatnie szczypiemy i łaskoczemy plecy dziecka)
Ale zaraz go przegoni wędki hak (przejeżdżamy energicznie palcami od góry kręgosłupa do dołu)

Wreszcie bardzo atrakcyjnym, a zarazem pouczającym doświadczeniem do przeprowadzenia w wannie jest zabawa w sprawdzanie, co potrafi pływać, a co tonie. Zabierzcie ze sobą do łazienki kilka przedmiotów, zazwyczaj nie zanurzanych w wodzie – na przykład pokrywkę od garnka, foliową torebkę, jabłko, śrubokręt, kartkę papieru, opakowanie po jogurcie (oczywiście, przed zabawą, każdy z tych przedmiotów starannie umyjcie). Przeprowadźcie eksperyment, które z nich utrzymują się na powierzchni wody, a które toną. Starsze dziecko może poradzi sobie z wyciągnięciem ogólnych wniosków? Młodsze zachęćcie do przerobienia pływających przedmiotów w okręty i żaglówki, zaś tych zanurzających się pod wodę – w łodzie podwodne.

Uwaga!

Jak widać, codzienna kąpiel może być nie tylko wspaniałą zabawą, ale i pożytecznie spędzonym czasem. Moment bliskości, odprężenia, odkrycia nowych ciekawych rzeczy przyda się nie tylko dziecku, ale i rodzicom także, a może – szczególnie.

Bawicie się z dziećmi podczas kąpieli? Podajcie swoje pomysły na zabawy.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak radzić sobie z marudą?
Następny artykułJak robić zdjęcia portretowe?

Maja Dobkowska - polonista, pedagog, trener twórczości, Krakowianka. Od 12 lat związana z Ośrodkiem Twórczej Edukacji w Krakowie - prowadzi tam zajęcia rozwijające wyobraźnię dla dzieci, szkoli nauczycieli i trenerów oraz współtworzy programy edukacyjne. Jest współautorką serii "Myślanki" - interaktywnych książeczek rozwijających kreatywność dla dzieci, w których wolno dopisywać, dorysowywać i doklejać, co się chce.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Interesuję się sztuką oraz metodami wprowadzania w świat sztuki dzieci - prowadzę na ten temat zajęcia dla pedagogów, a w praktyce - Kangurową Sztukarnię, w której zapraszam przedszkolaki do modyfikowania dzieł wielkich mistrzów. Moją pasją jest również literatura dla dzieci - prowadzę księgarnię specjalizującą się w sprzedaży dobrych, niszowych pozycji, organizuję spotkania z książką i wokół książki dla dzieci w różnym wieku.

Prywatnie jestem mamą 3,5 letniej Zosi, która zadziwia ją możliwościami słowotwórczymi oraz 10-miesięcznej Basi, która również, ku zaskoczeniu wszystkich, potrafi być twórcza.

Uwielbiam układać puzzle, pływać, grać w gry planszowe i odwiedzać wystawy i muzea, ale najbardziej ze wszystkiego ceni rodzinne spacery w nieznane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here