Aby wykonać kolczyki w ciekawym kształcie kwiatu, potrzebna będzie plansza cienkiego filcu. Ostrymi nożyczkami wycinamy z niego dwa identyczne kawałki w kształcie kropel o wysokości około 8 centymetrów. To z nich stworzymy później kielich kwiatów.
Na tępo zakończoną szpilkę nadziewamy koralik o średnicy nie przekraczającej 1 cm, w kolorze pasującym do koloru używanego przez nas filcu. Środek długości szpilki przykładamy do szpica wyciętej wcześniej „kropli”. Brzegi materiału nakładamy jeden na drugi. W odległości około 1 cm od wierzchołka „kropli” cieniutką, przeźroczystą żyłką mocno okręcamy kilkukrotnie materiał wraz z umieszczoną wewnątrz szpilką – na tyle mocno, by uzyskana forma materiału nie uległa deformacji.
Oba końce żyłki należy teraz umieścić w srebrnej kulce zaciskowej (do kupienia w sklepie z elementami do tworzenia biżuterii), przesunąć ją maksymalnie w kierunku stworzonego przez nas kwiatu i zacisnąć szczypcami pilnując, by elementy nie rozeszły się. Zaciśnięta kuleczka musi znajdować się w tylnej części kwiatu, by była jak najmniej widoczna.
Teraz powinniśmy delikatnie wysuwać szpilkę do momentu, gdy jej koniec będzie znajdował się na wysokości fragmentu żyłki okręcającej elementy materiału. Jeśli wysuniemy go za bardzo, możemy mieć problem z umieszczeniem go powtórnie na swoim miejscu. Teraz fragment filcu wystający ponad żyłkę trzeba odciąć uważając jednak, by jej nie uszkodzić.
Szpilkę wsuwamy z powrotem na swoje miejsce, a jej wystający fragment obcinamy przecinakami na wysokości około 1 cm. Chwytamy go mocno prostopadle ustawionymi specjalnymi szczypcami o zaokrąglonych dziobach i okręcamy drut dookoła narzędzia. Tworzymy w ten sposób niewielkie oczko. Chwytamy szczypcami delikatnie u jego podstawy i odginamy go delikatnie w przeciwnym kierunku. Dzięki temu uzyskamy kształt kółeczka.
Oczywiście nie „domykamy” go, gdyż jeszcze w stworzonym w ten sposób oczku musimy umieścić oczko bigla. Bigiel musi być w tym samym kolorze co szpilka. Teraz można je mocno zacisnąć. W razie, gdyby szpic wystawał nieco poza kółeczko, należy go obciąć. Jeśli ścisnęliśmy oczko zbyt mocno i straciło ono kształt, można go odzyskać przy pomocy bociana. Dolną część oczka można ukryć w filcu
Drugi kolczyk wykonujemy postępując w analogicznie, śledząc uważnie, czy w żadnym momencie jego wygląd nie odbiega od wyglądu pierwszego kolczyka.
W ten bardzo prosty sposób możemy stać się dumnymi właścicielami unikatowej biżuterii własnej roboty.
Dlaczego lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? A może obdarowujcie nią bliskich? Dajcie znać!