Mimo że koralik jest niewielki, nie wystaje poza szerokość palca, nie są mu też potrzebne żadne dodatki, żeby prezentował się wspaniale. Właśnie dlatego nasz pierścionek składa się tylko z koralika oraz półfabrykatu – metalowej bazy do pierścionków. Rozmiar tej bazy jest uniwersalny, co znaczy, że pierścionek będzie pasował na każdy palec, ponieważ możemy dowolnie regulować jego szerokość rozszerzając ją lub zaciskając. Jest to bardzo wygodne, jeśli pierścionek przeznaczony jest np. na prezent. Metal, z którego jest wykonana, jest na tyle giętki, że bez żadnego problemu zmienimy jego rozmiar, bez potrzeby sięgania po narzędzia.

Baza do pierścionków posiada okrągły talerzyk. To do niego przytwierdza się oczka. Istnieją talerzyki z dziurkami. Są one idealne do ozdób z tkaniny albo filcu, bo można łatwo przyszyć je nićmi do talerzyka. Nie jest on jednakże najlepszym wyborem w momencie, gdy mamy zamiar przykleić do niego oczko. Nadmiar kleju (zwłaszcza rzadkiego) z łatwością wypłynie przez otwory. Na szczęście można znaleźć w sklepach bazę do pierścionka z talerzykiem jednolitym. I taka też będzie optymalna w tym przypadku.

Smarujemy zatem klejem powierzchnie, które mają się stykać. Szklany koralik millefiori jest w niektórych miejscach przeźroczysty, zatem optymalne będzie użycie w tym przypadku kleju bezbarwnego, żeby był on zupełnie niewidoczny. Koralik musi znaleźć się na samym środku metalowego elementu. Jako że jest zupełnie płaski, będzie przylegał całą swoją powierzchnią do talerzyka, a tym samym połączenie będzie trwałe. Przytrzymujemy przez chwilę oba elementy, aż klej zaschnie.

Oprócz wspomnianego wcześniej elementu metalowego, do którego mocuje się ozdobny element, można też wykorzystać w ten sam sposób pierścionek, którego nie używacie albo odpadło od niego oczko. Ważne jednak, żeby powierzchnia, na której ma znaleźć się nowy element, była jak najbardziej płaska i żeby oczko w jak najmniejszym stopniu wystawało poza resztę okręgu.

Dlaczego lubicie nosić ręcznie robioną biżuterię? A może obdarowujcie nią bliskich? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPierścionek z masą perłową – jak zrobić samemu?
Następny artykułJak ozdobić drewnianą ramkę na zdjęcia?

Dominika Olszewska – absolwentka dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej pasją jest język hiszpański i szeroko pojęty Handmade: haftuje, wykonuje biżuterię; entuzjastka decoupage. W naszym serwisie mają Państwo okazję podziwiać jej prace.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Przygoda z własnoręcznie robioną biżuterią rozpoczęła się zupełnie niespodziewanie – od kolczyków stworzonych z uszkodzonego naszyjnika. Jako że efekt był zadowalający, zaczęły powstawać kolejne kolczyki, zawieszki, bransoletki z koralików, stopniowo dodawałam do nich inne elementy: piórka, muszelki, itp., by biżuteria była coraz ciekawsza i niepowtarzalna. W ten sposób zapełniłam całą szufladę i obdarowałam nimi mnóstwo koleżanek. Potem przyszła kolej na figurki z masy solnej, modeliny oraz haftowanie. Ostatnio odkryłam urok ozdób wykonanych z filcu.

Oprócz tego, zajmuję się tłumaczeniami z języka hiszpańskiego, który od wielu lat jest moją wielką pasją. Fascynuje mnie wszystko, co związane z kulturą śródziemnomorską, mediami oraz rozwojem osobistym

W każdej wolnej chwili zakładam rolki i robię rundkę po pobliskim parku, co mnie odstresuje i daje mnóstwo energii. Od niedawna stanowię rodzinę zastępczą dla kociąt ze schroniska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here