Zacznijmy od przygotowania wszystkich potrzebnych nam składników i naczyń. W pierwszej kolejności należy przygotować garnek, w którym rozpuścimy fazę olejową, naczynie szklane, blender, dwa termometry kuchenne, rękawice, okulary ochronne oraz formę, w której mydło będzie zastygać. Następnie, wykorzystując wagę kuchenną, odmierzymy potrzebne nam składniki: oleje, masło, wodę, wodorotlenek sodu (sodę kaustyczną)
Proporcje, w jakich należy użyć poszczególnych składników, mogą być różne, w zależności od tego, jakie mydło chcemy uzyskać. Możemy także wykorzystać różnego rodzaju oleje: słonecznikowy, rzepakowy czy oliwę z oliwek. Najczęściej woda stanowi około 20% wszystkich składników, tłuszcze około 70%, a soda kaustyczna – około 10% masy mydła.
– ok. 200 g wody
– ok. 700 g tłuszczów
– ok. 100 g NaOH
Uwaga!
Rozpuszczając substancję w wodzie, należy pamiętać o tym, że to wodorotlenek sodu wsypujemy do wody, nie zaś odwrotnie! Mimo że rozpuszczamy na zimno, bez podgrzewania, to temperatura mieszaniny wzrośnie nam do około 70 stopni Celsjusza.
Zawsze warto zdecydować się na konkretny rodzaj mydła i skorzystać z gotowego przepisu, który uwzględnia dokładne ilości i rodzaje tłuszczów oraz pozostałych składników. Takie przepisy znajdziecie w naszym serwisie, w poradach: Przepis na mydło glicerynowe czy Przepis na mydło sojowe.
Przygotowanie naszego mydła rozpoczniemy od zrobienia fazy wodnej. Do jednego naczynia wlewamy odmierzoną wcześniej ilość wody destylowanej, do drugiego dodajemy, też odważony wcześniej, wodorotlenek sodu. Substancja ta jest silnie żrąca, z tego też powodu wszelkie czynności należy wykonywać w rękawicach gumowych, aby nie dopuścić do kontaktu substancji ze skórą. Poza tym należy unikać wdychania oparów, które będą wydzielać się w czasie rozpuszczania sody kaustycznej w wodzie. Aby zniwelować do minimum gromadzenie się oparów w pomieszczeniu, można otworzyć okno. Głowę trzymać należy jak najdalej od naczynia, w którym rozpuszczamy NaOH.
Mieszaninę pozostawiamy do ostygnięcia. W garnku umieszczamy wszystkie oleje i masła i ustawiamy na kuchence na małym ogniu, cały czas mieszając, aż do momentu, kiedy tłuszcze się roztopią. Następnie podgrzewamy fazę olejową do 45 stopni Celsjusza. Przy pomocy dwóch termometrów kuchennych mierzymy temperaturę fazy wodnej i olejowej. Obie powinny mieć temperatury bardzo zbliżone do siebie, około 45 stopni Celsjusza. Fazę wodną, cienkim strumieniem, cały czas mieszając wlewamy do fazy olejowej. Połączone fazy mieszamy łyżką, następnie za pomocą blendera. Mieszać należy kilkakrotnie po 2 minuty. Po około 5-10 minutach nasza mieszanina powinna zacząć gęstnieć, co będzie świadczyło o rozpoczęciu już procesu zmydlania. Gdy mieszanina ma konsystencję budyniu, możemy dodać pozostałe składniki – olejki eteryczne czy kawę.
W ten sposób przygotowaną mieszaninę przelewamy do form wyłożonych papierem do pieczenia. Wypełnioną formę należy przykryć ręcznikiem i pozostawić na jedną dobę w okolicy grzejnika. Po tym czasie sprawdzamy, czy mydło jest już twarde. Jeśli nie, należy pozostawić je na kolejną dobę już bez przykrycia. Po rozkręceniu form, wyciągamy mydło. Gdy używane są duże formy, możemy pociąć mydło na mniejsze kostki stosując w tym celu nóż zanurzany w gorącej wodzie.
Kostki mydeł układamy na plastikowej lub drewnianej tacy i pozostawiamy na 3 do 5 tygodni. Im dłużej trwa proces leżakowania, tym twardsze, trwalsze i łagodniejsze dla skóry mydło otrzymamy.
Przygotowywałyście już kiedyś kosmetyki w domu? Jakie i jak się sprawdzały? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
